reprapy.pl

Odpaliłem Photocentric Firm biały i szary, zwiększając czas naświetlania do 20s, żeby mieć pewność, że wszystko będzie śmigać jak najlepiej (wcześniej drukowałem bardziej egzotycznie - flexem) i wydruki wychodzą super, ale stwierdzam, że to za długie naświetlanie i trzeba wrócić do ustawień standardowych:)

No właśnie też doszedłem do tego że za długi czas naświetlania też nie jest dobry. W sumie to tymi Photocentricami zasuwam od 8 do 20s. I tu wychodzi dupa z firmowego slicera - czas ustawia się jeden i mo żna go zmieniać tylko ręcznie w trackie druku. Nawet formware tego nie ma (no chyba że nie znalazłem). Ale za to oni obsługują format Photonowy - i to by mi wystarczyło

To prawda, że slicer jest tragiczny:) Fajnie byłoby sprawdzać żywicę od pewnych wysokości. W każdym razie, za długie naświetlanie, powoduje rozjechanie wydruku, za krótkie powoduje, że wydruk się nie utwardza wcale. Każdą żywicę (nawet anycubic w innym kolorze), trzeba sprawdzić, bo inaczej nie ma szans na skuteczne drukowanie. Takie wymuskane. Po przetestowaniu różnych żywic zostaję przy Photocentric. Zaryzykuję nawet stwierdzenie, że ich żywice daylight nie są tak dobre jak te DLP:)

Żywice wprowadzili; tego nie było. Pewnie paczka przyszła
Bo resztę akcesoriów to mają, w większości, przynajmniej od 2 miesięcy.

Potwierdzam, że wszystko inne było. Żywica jest cuchnąca niestety:) i droga:)

I wcale nie jest lepsza od zamienników.
W sumie ze względu na gęstość jest imho nawet gorsza od Monocure

Jest gorsza od prawie wszystkiego. Jedyna zaleta to utwardzanie w czasach, jakie program ma na starcie wpisane.

Tutaj dopiszę pewną "ciekawostkę":
Żywica Photocentric Hard (UV, White) wygląda na żywice pełzającą. Po wydruku zdjąłem detal i wyłączyłęm drukarkę. Stała ~2 dni. Po tym czasie górna płaszczyzna ramki zbiornika była już brudna - widzę to ponieważ tam markerem opisuję żywicę (i marker mi zmyło). Podobnie ze stolikiem - był brudny tak jak to po wydruku a zaciągneło aż do śruby którą się go wysprzęgla. Brudne są tylko miejsca połączone bezpośrednio z żywicą; komora drukarki i wszystko co było dalej, są czyste.
Jest to jak dotąd jedyna żywica UV z którą się spotkałem, która odwala coś takiego.
Mam też kuwetę (no dobra, pudełko po Rafaello ) na szklanym blacie gdzie odkładam brudne papiery, itp. I teraz widzę że pod nim jest wszystko zatłuszczone, a zapach sugeruje że to właśnie ta żywica. Czyli przesiąkło z chusteczek.
Zewnętrzny pokrowiec na pojemnik z żywicą też jak widzę jest w środku brudny.

Pewnie to wszystko wyszło tylko dlatego że nie zlewam żywicy do oryginalnego pojemnika po każdym użyciu. No ale nie będę; nie chce mi się w to bawić.

O kurczę, pamiętam jak drukowałem na B9Creatorach z różnych żywic ale takich cyrków (60s czas naświetlania? Śmierdzące?! "Tłuste"?) nigdy nie miałem.

Ogólnie "za moich czasów". najlepiej sprawdzał się MakerJuice oferowany w różnych wersjach na różne maszyny, praktycznie bezwonny i pozwalał na skracanie czasów naświetlania wobec standardowych o jakieś 30%. Firma brytyjska. Próbował ktoś?