Zakup pierwszej drukarki do drukowania części do samochodu
Re: Zakup pierwszej drukarki do drukowania części do samochodu
4MAX pro to zabawka opakowana w wyglądającą w miarę porządnie obudowę. Już kilka razy myślałem żeby komuś ten szmelc oddać. I piszę oddać bo bezczelnością jest żądanie za coś takiego jakichkolwiek pieniędzy. Tragedia.
- Pjoter
- Drukarz
- Postów w temacie: 5
- Posty: 2014
- Rejestracja: 16 lis 2017, 18:53
- Lokalizacja: Gdańsk
- Drukarka: HEVO, MK3S
- x 881
Re: Zakup pierwszej drukarki do drukowania części do samochodu
A ja serwisowałem jedna (właśnie wymiana heatbreak) i mogę polecic
Moje wydruki | Thingiverse | PrusaPrinters
Anycubic i3 Mega - sprzedana
HyperCube Evolution #1 - worklog
Ender-2 - sprzedana
Prusa MK3S - odkupiona używana
HyperCube Evolution #2 - szukam na nią miejsca na razie w odstawce
Anycubic i3 Mega - sprzedana
HyperCube Evolution #1 - worklog
Ender-2 - sprzedana
Prusa MK3S - odkupiona używana
HyperCube Evolution #2 - szukam na nią miejsca na razie w odstawce
- TDI-CAD
- Postów w temacie: 2
- Posty: 1547
- Rejestracja: 19 kwie 2016, 19:27
- Lokalizacja: Wrocław
- Drukarka: K1C, Gate 1 fiber
- x 569
Re: Zakup pierwszej drukarki do drukowania części do samochodu
Serwisowałem kilka sztuk 4max pro 1 i 2 i spokojnie mogę polecić. W większości przypadków był źle złożony hotend. W jednym przypadku musiałem zrobić przeszczep taśmy na przewody. Wypalone były gniazda od taśmy dlatego lepiej było zamienić ją na przewody.
Pjoter
Re: Zakup pierwszej drukarki do drukowania części do samochodu
A ja mam taką na stałe i nie polecam. Sporo godzin przedrukowała i ciężko mi wymienić jakieś szczególne zalety. W końcu naprawiłem wyświetlacz i wrzuciłem marlina 2.x ale to i tak dopiero początek drogi.
- Pjoter
- Drukarz
- Postów w temacie: 5
- Posty: 2014
- Rejestracja: 16 lis 2017, 18:53
- Lokalizacja: Gdańsk
- Drukarka: HEVO, MK3S
- x 881
Re: Zakup pierwszej drukarki do drukowania części do samochodu
No widzisz, sporo godzin przedrukowales. To już lepiej niż większość enderow które znam
I tak wiem że serwis a używanie to dwie rzeczy. Jednak jak znasz przebieg i serwisujesz drukarkę to możesz bardzo dużo o niej się dowiedzieć. Zwłaszcza jak zaczynasz grzebać w mechanice, ekstruderze czy hotendzie.
Mechanik też Ci niejednokrotnie powie więcej na temat twojego auta niż sam o nim wiesz mimo że to Ty nim jeździsz.
I tak wiem że serwis a używanie to dwie rzeczy. Jednak jak znasz przebieg i serwisujesz drukarkę to możesz bardzo dużo o niej się dowiedzieć. Zwłaszcza jak zaczynasz grzebać w mechanice, ekstruderze czy hotendzie.
Mechanik też Ci niejednokrotnie powie więcej na temat twojego auta niż sam o nim wiesz mimo że to Ty nim jeździsz.
Moje wydruki | Thingiverse | PrusaPrinters
Anycubic i3 Mega - sprzedana
HyperCube Evolution #1 - worklog
Ender-2 - sprzedana
Prusa MK3S - odkupiona używana
HyperCube Evolution #2 - szukam na nią miejsca na razie w odstawce
Anycubic i3 Mega - sprzedana
HyperCube Evolution #1 - worklog
Ender-2 - sprzedana
Prusa MK3S - odkupiona używana
HyperCube Evolution #2 - szukam na nią miejsca na razie w odstawce
Re: Zakup pierwszej drukarki do drukowania części do samochodu
Serwisując trudno wychwycić takie rzeczy, że po fifnastu godzinach drukowania w zamkniętej komorze plastiki ekstrudera miękną na tyle, że zaczynają popuszczać. Stąd już krótka droga do zapchanej dyszy (wyjmowanie której znajduję wybitnie uciążliwym)
Choć wspomniana taśma, to akurat ewidentne proszenie się o kłopoty - to nie jest nośnik na 3.3A i prędzej czy później musi się gdzieś przypalić.
Nie wiem na ile to problem samej konstrukcji, a na ile kiepskiego QA, ale osadzenie gniazda zasilania stołu w trigorilli to też nieporozumienie - przez pojedynczą tuleję, grubości pewnie 0.1-02mm, przechodzącą przez pcb idzie [eee... nie pamiętam dokładnie] 12 amperów - u mnie w końcu zakopciło.
ze swojego "4maxa" jestem zadowolony, ale w sumie to z oryginału niewiele zostało;)
Choć wspomniana taśma, to akurat ewidentne proszenie się o kłopoty - to nie jest nośnik na 3.3A i prędzej czy później musi się gdzieś przypalić.
Nie wiem na ile to problem samej konstrukcji, a na ile kiepskiego QA, ale osadzenie gniazda zasilania stołu w trigorilli to też nieporozumienie - przez pojedynczą tuleję, grubości pewnie 0.1-02mm, przechodzącą przez pcb idzie [eee... nie pamiętam dokładnie] 12 amperów - u mnie w końcu zakopciło.
ze swojego "4maxa" jestem zadowolony, ale w sumie to z oryginału niewiele zostało;)
- TDI-CAD
- Postów w temacie: 2
- Posty: 1547
- Rejestracja: 19 kwie 2016, 19:27
- Lokalizacja: Wrocław
- Drukarka: K1C, Gate 1 fiber
- x 569
Re: Zakup pierwszej drukarki do drukowania części do samochodu
Odchodzimy od tematu...
Stół jest podłączony przez zewnętrzny "przekaźnik"
download/file.php?id=22066&mode=view
Stół jest podłączony przez zewnętrzny "przekaźnik"
download/file.php?id=22066&mode=view
Re: Zakup pierwszej drukarki do drukowania części do samochodu
Ej, ale to nie jest przekaźnik od stołu ;pTDI-CAD pisze: Stół jest podłączony przez zewnętrzny "przekaźnik"
To jest przekaźnik zasilający całą drukarkę i odpowiadający za jej wyłączenie po druku.
kabelek od dołu to włącznik, ten obok to wiatraczek pod filtrem węglowym.
ten z prawej to vcc, gnd i sygnałowy, prowadzony do trigorilli (a właściwie chyba tej płytki przelotki nakładanej "na kanapkę")
Z lewej masz wejscie 230v i wyjście do zasilacza.
białe to przekaźnik 17A/277VAC czarne to miniaturowy zasilacz modułowy, bodajże 3V3/3W, używany tylko do zasilenia tego małego MCU na środku
stół masz prosto do płyty - prawy dolny róg, kable w oplocie.
TDI-CAD
Re: Zakup pierwszej drukarki do drukowania części do samochodu
Znowu dochodzimy do wniosku, że chińska drukarka jest chińska.
Ale takie co dłużej pracują nabierają polskiego akcentu. Aż pewnego dnia całkiem zapominają o swym domu rodzinnym...
Przybrany rodzic wkłada sporo serca i wysiłku by ją nauczyć trudnej, polskiej mowy. I kocha swoje dziecko...
Oczywiście pomijam wyrodnych rodziców...
Pozdrawiam, Tomek
Ale takie co dłużej pracują nabierają polskiego akcentu. Aż pewnego dnia całkiem zapominają o swym domu rodzinnym...
Przybrany rodzic wkłada sporo serca i wysiłku by ją nauczyć trudnej, polskiej mowy. I kocha swoje dziecko...
Oczywiście pomijam wyrodnych rodziców...
Pozdrawiam, Tomek
kapi