roman pisze: ↑25 mar 2023, 19:28
Ale namieszaliście...

Na mój chłopski rozum do wysuszenia konieczne są dwa warunki:
1. Jeśli z tego samego zimnego powietrza zrobimy ciepłe, to spada wilgotność względna, czyli, że to samo powietrze, ale ciepłe może przyjąć więcej wody w postaci pary, zmiana temperatury o 10 stopni to wzrost zdolności do przyjęcia ze 2 razy więcej wody (czy jakoś tak, ale te różnice są naprawde znaczne, w sensie wieloktrotności, a nie %). A jeśli środowisko ma bardzo niską względną wilgotność to dużo łatwiej przyjmuje parę wodną która skądś tam chce odparować.
Tyle, że wzrost temperatury powoduje także spadek wilgotności względnej w suszonym materiale. Każdy układ drąży do równowagi, by podgrzanie spowodowało wysuszenie, należy jeden z ośrodków wymieniać, w tym przypadku powietrze.
2. plastik to ciało stało (z dodatkami, itp., ale jednak stałe). Woda w nim zawarta w pokojowej temp. niekoniecznie ma chęć do "wyjścia" (w próżni, w suchym powietrzu... gdziekolwiek). Jeśli zmienimy temperature "tej" wody z 20 st na 60 st, to cząsteczki wody będą się chętniej poruszać czyli szukać "wyjścia".
A niby dlaczego miałaby nie mieć ochoty wyjść? Skoro weszła to i wyjdzie.
Czy więc może samo podgrzanie filmanetu wystarczy? Niekoniecznie, bo co z tego gdy cząsteczki znajdą się na powierzchni materiału gdy nie będą miały zdolności do ulotnienia się.
Zdolność do przejścia w inne środowisko będzie wtedy, gdy w innym jest deficyt, miejsce na te cząsteczki.
Dobra suszarka do czegokolwiek powinna zawierać komorę suszenia i skraplacz (lodówkę) i powinna działać w obiegu zamkniętym. Zimne powietrze ze skraplacza kierujemy do komory suszenia gdzie jest lekko podgrzewane z powodu wymienionego w punkcie 1. Woda z obiektu suszonego paruje i z powietrzem przesyłana jest do skraplacza (lodówki), tam woda przechodzi do stanu ciekłego i spływa na do ścieku (przez syfon by nie wprowadzać niepotrzebnie innego powierza), a powietrze pozbawione wody wraca do komory suszenia, gdzie znowu jest lekko podgrzewane, ale jako że wodę którą miało w sobie straciło w skraplaczu jest gotowe do zabrania kolejnej porcji.
Tak się suszy samochód po zimie, na zamkniętym obiegu i z włączoną klimatyzacją. Kto nie wierzy niech spróbuje.
Nie drukuję łódek, figurek z gier ...