Colorfabb LW-PLA

Zapisy, próbki, testy.
Awatar użytkownika
poharatek
Konto z ograniczeniami
Postów w temacie: 1
Posty: 147
Rejestracja: 20 paź 2018, 21:28
Lokalizacja: Okolice Krakowa
Drukarka: Creality Ender 3
x 93

Colorfabb LW-PLA

Post autor: poharatek »

Prawie rok temu firma Colorfabb wypuściła LW-PLA, czyli lekki filament PLA (była nawet o nim mowa na przyrostowo: https://przyrostowo.pl/4222-pieniace-si ... colorfabb/). Owa lekkość wynika z faktu, że pod wpływem energii cieplnej, po przejściu przez rozgrzany hotend filament ten spienia się, przez co uzyskuję się wydruki o znacznie mniejszej gęstości niż ze standardowego PLA.
Jako taki jest on ciekawym materiałem modelarskim, no i nie trzeba było długo czekać, żeby 3dlabprint w swoim nowym modelu Fw Ta 152 dało możliwość wydrukowania części elementów z tego lekkiego PLA.
I to był impuls na jaki czekałem, wygrzebałem nieco pieniążków (bo tanie to to nie jest, szpula o wadze 0,75 kg kosztuje około 200 zł) i w zeszłym tygodniu zacząłem z niego drukować.

Pierwsze próby, no to zgodnie z poradnikiem (https://learn.colorfabb.com/print-lw-pl ... vEdQ_G1A2Y), najpierw ustalić w jakiej temperaturze następuje zwiększenie objętości jakie nas interesuje (ja celowałem w 200%), a potem dla tej temeperatury ustawić przepływ tak, żeby uzyskać zadaną szerokość ścieżki. Czyli mnóstwo sześcianów w trybie wazy i suwmiarka w robicie:
kostki.jpg
A potem przyszedł czas na pierwszy "normalny" wydruk.
I tu zonk - bo element wyszedł tak bardzo "wytrzymały", że zniszczyłem go przy odrywaniu ze stołu drukarki ;)
Wskazówkę "co się podziało" dało zważenie tej ruiny, bo jak się okazało ważyła ona około 25% tego, co ten sam element wydrukowany ze zwykłego PLA (celowałem w 50% wagi).

Dlaczego się tak podziało?
No cóż - mierzenie dosyć miękkich tworzyw za pomocą (chińskiej ;)) suwmiarki, z dokładnością do setnych milimetra - to kiepski pomysł. Można w ten sposób określić temperaturę, gdzie przyrost objętości będzie, taki, jaki nas interesuje.
Ale do ustalenia wartości przepływu (flow, extrusion multiplier), lepiej po prostu zrobić próbne wydruki danego elementu i zważyć je.

Dodatkowo trzeba pamiętać o dwóch rzeczach:
Po pierwsze: to jak mocno się spieni to LW-PLA zależy nie tylko od temperatury dyszy, ale i od prędkości drukowania. Proste: im więcej energii cieplnej przyjmie tym bardziej się wypieni, w przypadku drukowania z małą prędkością filament dłużej przebywa w strefie topienia głowicy, przyjmuje wiece energii cieplnej - wiec mocniej się pieni.
Po drugie: drukujemy bez retrakcji, wiec wydruk wygląda na stole tak:
skrzydla1.jpg
Te wszystkie malownicze farfocle to filament, który powinien znaleźć się w drukowanym elemencie, a wyciekł z dyszy przy przebiegach jałowych. Trzeba to uwzględnić przy doborze parametru flow.

Ale w końcu udało się dojść z parametrami do ładu (i nawet nie napsułem zbyt dużo filamentu - najwyżej kilkanaście gramów ;) ). I zaczęły wychodzić jakieś sensowne wydruki.
cz1.jpg
cz2.jpg
cz3.jpg
cz4.jpg
Dla porównania dałem na zdjęciach element wydrukowany ze zwykłego, srebrnego PLA. To czego na zdjęciach nie widać, to to, że w dotyku LW-PLA przypomina papier. Nieco widać, że jakościowo wychodzą naprawdę dobrze, mimo że są drukowane z wysokością warstwy 0,3mm, wszystkie detale zostały odtworzone, a pojedyncze warstwy są niemal niewidoczne. Z wytrzymałością jest też całkiem nieźle, wydrukowane elementy, nie są co prawda aż tak mocne, jak te ze standardowego PLA, ale nie jest to gigantyczna różnica. Ponadto LW-PLA jest elastyczniejsze od PLA (ale mniej niż PETG).

A teraz najciekawsze:
w1.jpg
w2.jpg
w3.jpg
w4.jpg
Masa mniejsza o połowę :D

Dodatkowo, LW-PLA świetnie się obrabia mechanicznie: szlifowanie w porównaniu ze standardowym, to bajka. Dla przypomnienia, elementy skrzydła na stole, tuż po wydrukowaniu wyglądały tak:
skrzydla1.jpg
A tak po chwili zabawy nożykiem i papierem ściernym:
skrzydla2.jpg
Bardzo dobrze się klei, a jako bonus można je wzmacniać przez przesączenie rzadkim CA.

Żeby nie było tak różowo - jest problem z drukowaniem wysokich, wąskich elementów.
Ster wysokości wyglądał tak:
sw1.jpg
Z-hopa nie mogę włączyć, bo mam wyłączoną retrakcję (używam S3D jako slicera), głowica w czasie drukowania zahacza o zestalone wycieki filamentu, no i robią się piękne fale Dunaju...

Ale nie ma tego złego ;)
Jak się okazuje, LW_PLA doskonale współpracuje z lekką szpachla akrylową.
Ster wysokości na wadze przed szpachlowaniem:
sw2.jpg
I zaszpachlowany, gładziutki, jak pupcia niemowlaka:
sw3.jpg
Przytył o około 0,5g.

Podobnie trzeba było potraktować lotki:
lotka.jpg
Na zdjęciu umieściłem linijkę. Sztywna, odporna na skręcanie lotka o długości ponad 340mm i wadze 11,4 g - jak dla mnie rewelacja :)

Na próbnych wydrukach sprawdziłem, jak się toto będzie malowało:
malowanie.jpg
I wychodzi, że bardzo dobrze; wybrałem "wredne" kolory, czyli czerwień i żółć, a ładnie pokryło już po dwóch cienkich warstwach nałożonych aerografem.

I to na razie tyle wrażeń z kilku dni zabawy z LW-PLA. Teraz trzeba będzie to, co wydrukowałem poskładać w model, zobaczyć co z tego wyjdzie i jak będzie latało ;)
W tym momencie jestem zachwycony nowym filamentem, mam w głowie mnóstwo pomysłów na jego zastosowanie.
I cóż - na tej jednej szpuli się pewnie nie skończy...
kamilxxg, Abys, Zepco, FlameRunner, Adinfo, JGFTW, kapi, morf, virgin71, dragonn
Awatar użytkownika
Andrzej_W
Drukarz
Postów w temacie: 1
Posty: 1753
Rejestracja: 16 lut 2020, 20:25
Drukarka: 3d Pen
x 745

Re: Colorfabb LW-PLA

Post autor: Andrzej_W »

Widziałem ostatnio na CNC Kitchen
https://www.youtube.com/watch?v=2tmgzwgi2UI
ODPOWIEDZ

Wróć do „Testy filamentów”