atom1477 pisze: ↑04 kwie 2024, 08:00
J.A. pisze: ↑03 kwie 2024, 22:25
Główna różnica między F360, a FreeCadem (z mojego punktu widzenia).
Sypiący się trochę bardziej złożony projekt niż tulejka gdy wprowadzisz jakąś zmianę w historii. To we FreeCadzie denerwowało mnie najbardziej.
To wynika ze sposobu rysowania, oraz z TNP (Topological Naming Problem).
Gdy zaczynałem używać FreeCADa kilka lat temu, to nawet nie zauważyłem tego TPN. [...]
Ale najważniejsze jest to, że już od roku wzięli się za ten TPN i go sukcesywnie usuwają.
Więc ten problem już niedługo nie będzie występował.
Bardzo kibicuję. Jak się FreeCAD pozbędzie TNP i będzie miał jeden spójny/polecany/flagowy/rokujący/przodujący moduł assembly to ten program zacznie mieć praktyczny sens, nawet do użytku zawodowego.
Creo/PTC nie pozbyło się tego problemu (jak i wielu innych kłód pod nogi) do dzisiaj i pracując w tym programie dostajesz co chwila po ryju mokrą szmatą na opamiętanie, taką z lat 80 jeszcze. Trochę jak w FC tyle że nie za free ale w typowej cenie od paru tysięcy za mocno okrojone stanowisko rocznie. Tego pakietu to się dopiero wystrzegajcie. Czasem proste i zupełnie oczywiste w innych pakietach od 15 lat rzeczy, tu trzeba robić trikowo a jak się sketcher uprze nie przyjąć jakiegoś constraina (albo narzuci), to najszybciej jest skasować ćwierć skicu i narysowac to samo ale w innej kolejności.
Dlaczego? Bo używałem metody rysowania niewrażliwej na to. Tzn. używałem bezwzględnych współrzędnych dla każdej bryły (to się jakoś profesjonalniej nazywa, piszę w uproszczeniu bo nie chce mi się teraz szukać). Problem zauważyłem dopiero robiąc analizę FEM.
[/quote]
W takich przypadkach powinna pomóc dobrze opanowana metoda szkieletowa, w dodatku pozwala na bardziej bezbolesną przesiadkę między systemami CAD. W materiałach do Inventora ją polecają choć akurat "Wynalazca" radzi sobie świetnie z referowaniem nowych szkiców o cokolwiek i nie potrzebuje jej żeby narysować model w którym da się później zmiany wprowadzać.
Współrzędne bezwzględne to już metoda "ratunkowa", to jest równie parametryczne jak AutoCAD i inne elektroniczne deski kreślarskie, gdzie każda kreska i łuk ma swoje własne współrzędne i wymiary do niczego innego nieprzypisane. To już nie jest Computer Aided Design tylko C.A.DesperateDrawing
tego co się ma w głowie wydesignowane i przemyślane co do kreseczki i ruchu myszą pod danego CAD-a jeszcze zanim się kompa włączy.
Złote zasady: 1. You get what you paid for 2. Works? Don't fix! 3.Tanie okaże się najdroższe 4. Nie zoptymalizujesz procesu, którego nie rozumiesz 5. Konserwuj, nie czekaj aż padnie do reszty