Dziwne rzeczy

[morf]

Dokładnie, chodziło mi o użycie konkretnego pliczku gcode, który kiedyś generował poprawne wydruki.
Puścić go jeszcze raz i porównać wyniki...

[Irek zet]

Przepraszam ale odpowiem zbiorczo.
-Kręcąc na ciepło kółeczkiem ekstrudera filament wyłazi leciutko pełną dyszą
- drukuję o roku w kółko te same pliki na dwóch takich samych drukarkach więc myślę że nagle się nie zepsuły(może się mylę)
- na innym filamencie dzieje się to samo
- na zdjęciu aktualny z przed chwili test pierwszej warstwy który drukowałem bardzo często. Stół poziom.
Amen.
Już nawet nie chcę wam zatruwać życia bo słabo to widzę, ale ja nie wiem za dużo bo nie miałem problemów więc nie miałem się gdzie nauczyć.

[Irek zet]

Aktualizacją, jeszcze raz przepraszam ale po skręceniu wszystkiego jednak nie było poziomu na stole, teraz zrobiłem i co pokazuje załączony obrazek cud jakiś czy co, w tej chwili działa więc dziękuję za zaangażowanie w rozwiązanie problemu.
Do końca nie wiem co to mogło być ale myślę że coś w ekstruderze mogło być nie do końca okay, tylko dziwi mnie że tak samo z siebie raz w tą a raz w tą

[Kopytko]

Nie wiem jak poziomuje twoja drukarka , bo nie znam konstrukcji, ale miałem kiedyś podobnie w prusie i było to spowodowane bardzo dużą różnica położenia karetki w osi Z, czyli jedna ze stron osi x była dużo niżej jak druga. Co powodowało zły odczyt z czujnika poziomu. Gdy mamy odsunięty czujnik względem końcówki dyszy to ukos na osi Z powoduje błędny odczyt przy poziomowaniu, sprawdź zjeżdżając osią x blisko stołu wyłączając silniki, czy jak przesuwasz z jednej strony stołu na druga ekstruder, to czy dysza jest względnie w tej samej odległości od stołu. Choć u ciebie jeszcze chyba można wyrególowac stół kółkami , aby pomiar był podobny.

EDIT: hahah, widze problem rozwiązany . GIT

[Irek zet]

Kiedyś to sprawdzałem jako tako. Nie używam automatycznego poziomowania bo bardziej ufam sobie tym bardziej że robię że dwa trzy testy pierwszej warstwy.
Dziękuję jeszcze raz wszystkim

[morf]

Na przyszlosc masz info jak powinna wygladac pierwsza warstwa
(zrodlo prusa.com)

Od razu widac ze w 1 przypadku masz za wysoko.

[Andrzej_W]

Czasem tak jest że po rozebraniu i ponownym złożeniu wyeliminowałeś jakiś problem. Tym bardziej że nie miałeś wcześniej doświadczenia.

[Zgarny]

Tylko kto, nie na produkcji, przechowuje stare gcody?

Też mam tego sporo, ale drukuję z Octoprinta, Jak się robi śmietnik, to przenoszę do katalogu 'old' i tyle.
Akurat ze starych gcodów czasem drukuję części do roweru co się zużywają - znajdę, kliknę, drukuje się. Bez odpalania slicera. Bardzo pomocny jest do tego plugin co pokazuje miniaturki przy danym pliku.

O właśnie, a jak to się robi, bo do delty-zabawki miałem dorzuconą kostkę, na której część plików właśnie miała podgląd(powiedzmy rzut izometryczny ze strasznymi artefaktami - ale zawsze miło na wyświetlaczu maszynki widzieć co tam jest).

A co do trzymania starych ścieżek , po narzędziowniach to norma.
Choć trafiłem niedawno do takiej w której się akurat tego nie praktykuje(ale sam potrafię latami swoją pisaninę trzymać, szczególnie jakieś przydatne „gotowce” na zmiennych i z subami - najfajniej jak nie dam komentarzy i po czasie muszę się zastanawiać o co mi chodziło ).

[Igor]

Na produkcji czy w narzędziowni to norma. Trzyma się pliki konkretnego detalu. Zarządzanie nimi to jest impreza.

Ale w domu? No, takie konkretne przypadki detali jak majkowe graty do rowerów, kumpla obudowy (ale to znów, produkcja, niezależnie od wielkości serii). Zwykle jednak zanim zajdzie potrzeba ponownego wydrukowania to slicer jest dwie generacje nowszy, user potrafi lepiej to pociąć, materiał się zmienił.

[Mecenas]

O właśnie, a jak to się robi, bo do delty-zabawki miałem dorzuconą kostkę, na której część plików właśnie miała podgląd(powiedzmy rzut izometryczny ze strasznymi artefaktami - ale zawsze miło na wyświetlaczu maszynki widzieć co tam jest).

Prusa Slicer robi to automatycznie. A jeśli używasz Cury to trzeba doinstalować odpowiedni plugin, który wygeneruje miniaturkę, niestety nie pamiętam jego nazwy i o ile się nie mylę, to w octoprint też trzeba mieć plugin zainstalowany aby miniaturki się wyświetlały.