Można zastosować patent ludzi klejących reklamy. Popsikać powierzchnię z klejem albo szybę wodą z np. płynem do naczyń, w małym udziale płynu. Ten łamie napięcie powierzchniowe wody i daje jej uciec z powietrzem, nie tworząc bąbli.rafaljot pisze:Niestety nie widać gdzie są bąble. Tam gdzie się zrobi bąbel, to grzałka może się przepalić.
Nadmiar wyciskamy np. kartą kredytową, od środka do brzegów. Po odparowaniu folia przylega jak po prasie w fabryce i nie ma jednego bąbla.
To samo się robi z ekranami komórek itd.