To że się zaprogramował to nie znaczy że jest OK. Może mieć uwalone jakieś peryferia.bisurman pisze:Ta Atmega, którą uważałem za uszkodzoną, po wymianie stabilizatora okazała się OK, tylko współpracujący z nią display był uszkodzony. Po dołączeniu dobrego działa, czyli przetrwała zwarcie krańcówką.
Te płyty nie mają żadnych zabezpieczeń; jak palisz to wszystko po drodze.
Tj już działa? Bo się pogubiłem.bisurman pisze:Z tego wynika, że firmware w nowych Atmegach (po kompilacji nowszych Marlinów) ma jeszcze jakiegoś buga.
Jeśli wyświetlacz masz taki jak podał @GUTEK@ to ciężko zwalić na błąd coś co działa sprawnie u wielu osób.
Tak to działa w filmach może. W życiu nie.bisurman pisze:Może to być wina sterownika tego chipa. Po kompilacji przesyła dane do procka, ale oszukuje.
bisurman pisze:Dziękuję za pomoc i krytyczne uwagi, temat można zamknąć.
Z tego co na chwile obecną zrozumiałem...to po włączeniu zasilania masz "FFFF" na ekranie a po chwili działa normalnie?
Bo jeśli tak to może też oznaczać że panel uruchamia się szybciej niż Marlin go inicjalizuje dlatego przez chwile wyświetla śmiecie. Pytanie czy walka z tym jest warta zachodu skoro poza tym wszystko działa.