Na wstępie chciałbym się przywitać na forum i od razu poprosić was o pomoc
Moja przygoda z drukiem 3D zaczęła się tydzień temu, gdy odebrałem paczkę z Enderem 3 pro. Po złożeniu i zgrubnej kalibracji drukarki puściłem pierwsze wydruki, które - moim zdaniem - wychodziły całkiem dobrze.
Wczoraj wieczorem, gdy chciałem wydrukować element chłodzenia Petsfanga zauważyłem, że coś jest nie tak, więc postanowiłem zrobić pierwszy przegląd drukarki, m.in. skontrolować szparkę między dyszą, a rurką, przy okazji wymieniłem dyszę na nową, która była w zestawie z drukarką. Wypoziomowałem stół, puściłem testowy wydruk - jak na moje amatorskie oko wszystko było OK
Dzisiaj rano postanowiłem puścić wydruk Petsfanga jeszcze raz przed wyjściem do pracy, a żona miała doglądać, czy wszystko jest OK. Po powrocie zauważyłem, że cały hotend jest zaklejony filamentem, który jakimś cudem wyciekał jakąś szczeliną. O dziwo, sam wydruk wygląda w miarę OK
Poniżej zdjęcia po zgrubnym czyszczeniu.I tu pojawia się pytanie: jest sens to czyścić? Czy wymieniać na nowe? Jeśli nowe, to jaki blok, grzałkę i termistor brać? Takie jak były oryginalnie, czy coś innego/lepszego?
Nadmienię, że dzisiaj zamówiłem łącznik od TDI-CAD, leci do mnie wentylator 5015, złączki do wężyka, aluminiowy ekstruder i nowe sprężyny pod stół. Od początku drukuję filamentem PLA od DD.
Dzięki i pozdrawiam!
