Strona 2 z 2

Re: Drukowanie w atmosferze bez tlenu

: 12 lip 2017, 14:04
autor: dragonn
No właśnie żeście się uparli na tą próżnie a wystarczy zamiast próżni zrobić neutralną atmosferę i efekt powinien być ten sam.

Re: Drukowanie w atmosferze bez tlenu

: 12 lip 2017, 14:32
autor: marek91
mscichu pisze:A jak rozchodzi się ciepło w próżni? Chodzi o odprowadzenie ciepła z silników, elektroniki itd.
Jest "oddawane" przez podczerwień.

Re: Drukowanie w atmosferze bez tlenu

: 12 lip 2017, 14:35
autor: dragonn
marek91 pisze:
mscichu pisze:A jak rozchodzi się ciepło w próżni? Chodzi o odprowadzenie ciepła z silników, elektroniki itd.
Jest "oddawane" przez podczerwień.
To fakt ale jest to dużo mnie efektywne i oczywiście jakikolwiek wentylator nic nam nie da :D.

Re: Drukowanie w atmosferze bez tlenu

: 12 lip 2017, 14:39
autor: marek91
Podobno 1m2 powierzchni oddaje 450W na godzinę.
Dlatego też w mikro sondach wszystkie grzejące się elementy oddają ciepło na aluminiową ramę.

Re: Drukowanie w atmosferze bez tlenu

: 12 lip 2017, 14:52
autor: dragonn
heatbreak nie przykręcisz do aluminiowej części ramy xD.

Re: Drukowanie w atmosferze bez tlenu

: 12 lip 2017, 15:01
autor: MosfetN
Emisyjność podczerwieni zależy od materiału , dlatego też termometry na podczerwień "przekłamują" temperature przy zmianie mierzonego materiału np drewno --> aluminium.
Dlatego też w mikro sondach wszystkie grzejące się elementy oddają ciepło na aluminiową ramę.
Z tego co wiem to całe ciepło które wyprodukuje sonda jest zatrzymywane wewnątrz , ponieważ nie można dopuścić do sytuacji gdy cała elektronika wychłodzi się do temp krytycznej. Stosuje się nawet specjalne maty izolujące i odbijające podczerwień z wewnątrz do wewnątrz oraz z zewnątrz na zewnątrz (MLI).
Co więcej niektóre sondy mają systemy które je specjalnie dogrzewają od środka (np. RHU)
Co do druku w próżni to filament musiał by być produkowany również w próżni , ponieważ w drucie zawsze będą mikro pory z zamkniętym powietrzem. Gdy podgrzejemy taki filament w próżni zacznie on strzelać z dyszy niczym z AK-47 (podobnie jak mokry filament). Tak więc bez filamentu produkowanego w próżni raczej nie jest to wykonalne.

Re: Drukowanie w atmosferze bez tlenu

: 12 lip 2017, 15:36
autor: marek91
MosfetN pisze:
Dlatego też w mikro sondach wszystkie grzejące się elementy oddają ciepło na aluminiową ramę.
Z tego co wiem to całe ciepło które wyprodukuje sonda jest zatrzymywane wewnątrz , ponieważ nie można dopuścić do sytuacji gdy cała elektronika wychłodzi się do temp krytycznej. Stosuje się nawet specjalne maty izolujące i odbijające podczerwień z wewnątrz do wewnątrz oraz z zewnątrz na zewnątrz (MLI).
Co więcej niektóre sondy mają systemy które je specjalnie dogrzewają od środka (np. RHU)
Jesteś tego pewny? Jeśli jesteśmy w kosmosie to od strony słońca mamy wysoką temperaturę a tam gdzie cieć zero całkowite... hmmm... Dlatego też kombinezony mają systemy grzania/chłodzenia.
Po za tym ciepła byłoby coraz więcej bo przecież energia jest ciągle pobierana przez panele słoneczne z obudowy :)

Re: Drukowanie w atmosferze bez tlenu

: 12 lip 2017, 16:29
autor: mscichu
Słyszałem też kiedyś, że najłatwiejszy sposób na niszczenie satelit to spryskanie farbą pochłaniającą światło aby same w sobie się zagotowały bez wysyłania rakiet (standardowo satelity są ofoliowane aby odbijały słońce)

Re: Drukowanie w atmosferze bez tlenu

: 12 lip 2017, 17:06
autor: MosfetN
marek91 pisze:
MosfetN pisze:
Dlatego też w mikro sondach wszystkie grzejące się elementy oddają ciepło na aluminiową ramę.
Z tego co wiem to całe ciepło które wyprodukuje sonda jest zatrzymywane wewnątrz , ponieważ nie można dopuścić do sytuacji gdy cała elektronika wychłodzi się do temp krytycznej. Stosuje się nawet specjalne maty izolujące i odbijające podczerwień z wewnątrz do wewnątrz oraz z zewnątrz na zewnątrz (MLI).
Co więcej niektóre sondy mają systemy które je specjalnie dogrzewają od środka (np. RHU)
Jesteś tego pewny? Jeśli jesteśmy w kosmosie to od strony słońca mamy wysoką temperaturę a tam gdzie cieć zero całkowite... hmmm... Dlatego też kombinezony mają systemy grzania/chłodzenia.
Po za tym ciepła byłoby coraz więcej bo przecież energia jest ciągle pobierana przez panele słoneczne z obudowy :)
Chodzi głównie o to ,żeby odizolować się od warunków zewnętrznych . Jeśli świeci na nas słońce to to odbijamy IR (ta błyszcząca srebrna folia jest za to odpowiedzialna) a jak jesteśmy w jakimś ciemnym "zimnym" miejscu to folia ta zatrzymuje ciepło wewnątrz sondy nie dopuszczając do wychłodzenia i prawdopodobnie wtedy włącza się to dogrzewanie. Ogólnie rzecz biorąc chodzi o utrzymanie w miarę stabilnych warunków wewnątrz - po prostu ograniczamy transfer energii z wew na zew i na odwrót ;) .
Dodatkowo folia ta zatrzymuje małe meteoryty (wielkości rzędu mm) które mogą narobić szkód w wewnętrznej aparaturze.

W kombinezonach nie ma systemu grzania jest tylko system chłodzenia , człowiek ma na sobie mnóstwo warstw izolacyjnych które izolują go od warunków zewnętrznych. Człowiek sam w sobie jest źródłem ciepła które starcza do ogrzania kombinezonu który ma takie grube warstwy izolacji- niestety wymiana ciepła nie działa z wew na zew dlatego też jest ten system chłodzenia wodą co by się w tym ubranku nie zagotować :D .