Jeśli temat zamieściłem w niewłaściwym dziale - przepraszam. Może powinno być w kalibracji?
Ale do rzeczy. Drukarka ender 5. Przez kilka ładnych miesięcy druk z pet-g na super łączniku z teflonową rurką od TDI-CAD.
Było fajnie, dopóki nie wylał mi się filament w miejscu połączenia łącznika z blokiem grzewczym ( za słabo skręciłem elementy ). Postanowiłem usunąć wylewający się filament. Rozkręciłem hotend ale przy okazji uszkodziłem teflonową rurkę łącznika i cały łącznik mogłem tylko wyrzucić (przy okazji udało mi się uszkodzić gwinty śrubek na radiatorze).
Mleko się rozlało więc wykombinowałem, że nabędę kompletny hotend z tytanowym łącznikiem. Kupiłem z aledrogo. Zmontowałem wszystko na gorąco, z wiertłem 2 mm w osi elementów i zacząłem drukować.
Na początku, bez zmian parametrów druku (dysza 220 stopni, łóżko 80 stopni, retrakcja 1,7 mm), po ok 2 godzinach druku filament blokował się na wysokości hotbrake-u. Zmniejszyłem retrakcję do 1 mm, podniosłem temperaturę dyszy do 230 stopni i problem znikł ale pojawił się kolejny. Po każdej retrakcji, przez kilka centymetrów ruchu głowicy, podawana jest chyba zbyt mała ilość filamentu. Drukowane linie są wyraźnie cieńsze i jakby poprzerywane głównie w osi Y. Kombinowałem z szybkościami powrotu po retrakcji od 60 do 120 mm/s ale bez powodzenia. Doradzicie, gdzie szukać przyczyn wadliwego wydruku?
Na zdjęciu (byle jakim z resztą) efekty kilku minut pracy drukarki
.Pozdrawiam
