Dobry, po tygodniu znowu wrócilem do drukarki co co nieco pogrzebałem.
Z najwazniejszych zman to chyba wymiana tej felernej turbiny 5015 na sunona i róznica jest... zauważalna to mało powiedziane, na 100% wiatrak nie bije nic, tamten jak sie go powiesilo na kablu to przy ~50% predkości trząsł sie jak powalony. Samej wymiany turbinki nie chciałem opisywać, no bo to co mialo być powiedziane chyba zostało (tym bardziej ze układ z forum wzialem) ale jednak sie zdecydowałem z pewnego powodu. Sama przetwornice podpiałem pod zasilanie mobo, ustawiłem napiecie i przylutowałem dodatni przewód od wiatraka, a masy nie tykałem (przy okazji prawie uszkodziłem przetwornice bo zamiast sprawdzic napiecie, sprawdzałem prąd... mała pomyłka przy patrzeniu na skale a mogło sie róznie skonczyć v:), połaczone na probe na wago, szybki teścik no i działa...
... tylko że nie do końca, na 100% idealnie, zadnych problemów, ale ustawienie predkosci na 99% powodowalo odczuwalne i slyszalne bicie na turbinie (spowodowane załączaniem i odłączaniem zasilania). Jako iż nie mogłem tak tego zostawić, szybka rozkmina i uznałem ze najlatwiejszym, najtanszym i najszybszym rozwiazaniem bedzie dodanie kondesatora + diody żeby napiecie sie nie cofalo.
Kondki jakie przetestowałem to 470u i 1000u (wg napisów na obudowach, bo były z odzysku v:), 470 była za mała, i chyba ponizej 50% (może troche mniej) wracało bicie, wiec wsadziłem 1000u i chyba jest dobrze, przynajmniej do 20%. Dioda oczywiscie schottky'itego, bo po primo mniejsze napiecie przebicia, a po drugie jest szybsza (jak można to tak nazwać) wiec przy pwm jak znalazł. Finalnie po polutownaiu na gotowo wyglada to tak:
Zastanawia mnie czy tylko ja miałem taki problem, czy inni go nie zauważaja, czy poprostu uznaja ze tak musi być v: nie wiem, nie zagłebiałem sie jakoś mocniej w temat i ktoś miał podobnie (ktos tam kiedyś narzekał na dane modele sunona, ale idk z jakiego powodu), no ale jakby ktoś miał podobny problem to jest na to rozwiazanie, schematu nie dodaje, bo jest tak prosty że szkoda czasu
Oczywiście nie obyło sie bez wiercenia w chlodzeniu, ponieważ otwory mocujące nie pasowały do nowej turbiny, no i poluzowalem kabel do 3dtoucha, bo byl napięty jak plandeka na żuku
inb4 - tak, użyłem taśmy a nie termokurcza, wiec uprzedzam tych co by chcieli powiedzieć ze przeciez tak łatwiej, ładniej, lepiej itp że zrobilem to świadomie, a ta taśma przy turbinie to tylko do zniwelowania hałasu, lekko tamtędy uciekało powietrze i zatkanie tej szparki wyciszyło szum całkowicie
Przy okazji skonczył sie stary filament, i przeniosłem drukarke na miejsce docelowe, z już równym stołem i porobiłem kolejne testy. A wiec tak:
Retrakcja:
Ustawienia te same, czyli pierwszy slupek 0, reszta od 1mm z skokiem co 0.5mm, tutaj już nawet na 2mm jest git, ale zostalem przy 2.5
No i wieże (retrakcja 2.5mm), mam wrażenie że nitkowanie i sączenie jest mniejsze, wiec prawdopodobnie wina był wilgotny filament.
Na 3mm nitkownaie o wiele wieksze, tylko że przenoszac wieże pourywałem nitki, wiec nic nie widać
Wieża turbiny:
Wstawiam tylko 2 strony, bo tak naprawde tylko na jednej coś widać, na ok 30-40% predkości problemy z drukowaniem łuku (nie mam pojecia jak to nazwać) znikaja
No i benchy:
Minimalna poprawa ghostingu, to co było ledwo widocznie, jest albo nie widocznie, albo widoczne jeszcze mniej, jednak ten wielki ghosting po prawej stronie kółka z jednej strony pozostał - jeszcze będe kombinował z tłumieniem drgań, bo narazie zostały te smieszne drukowane nóżki, tylko bede musial sie do casty albo gdzies po plyte betonowa przejechać chyba v: