reprapy.pl

Sposobów jest wiele. Poniżej przedstawiam mój sposób bardzo dobrze sprawdzający się przy druku z popularnych materiałów jak PLA, PET-G i ABS przedstawiam poniżej. Sposób bazuje na użyciu grzanego stołu, zwykłego szkła i preparatów adhezyjnych.

PREPARATY ADHEZYJNE

Ja mam następujący arsenał:

• Devil Design Adhesive (tubka z gąbeczkowym aplikatorem)
• Devil Design Adhesive rozcieńczony wodą, żeby przy dosmarowywaniu nie robić naleśnika
• Dimafix Spray

Dimafix Spray, Dimafix Pen i Devil Design Adhesive wydają się być ze sobą kompatybilne, ja stosuję je zamiennie, w zależności od potrzeb. Celem jest oczywiście uzyskanie równej powłoki klejowej na stole. Nie trzeba kupować wszystkiego, jeden wystarczy.

PRZYGOTOWANIE

1. Załatwiam kawałek szkła typu float dociętego na wymiar do drukarki. Dla stołów o długości boku około 200 mm, biorę szkło o grubości 4 mm. Próbowałem kiedyś 2 mm i było zbyt cienkie, 3 mm nawet nie sprawdzałem, 4 mm wydaje się sprawdzać bez zarzutu.
2. Szkło dokładnie myję zgodnie z tym, co napisałem tu: "[FFF] Mycie stołu"
3. Zakładam szkło na stół i poziomuję/kalibruję/ustawiam stół zgodnie z tym, co napisałem tu: "[FFF] KALIBRACJA STOŁU".
4. Po wypoziomowaniu stołu jeszcze raz przecieram alkoholem, bo na pewno w międzyczasie wielokrotnie dotknąłem powierzchni nieodtłuszczoną dłonią.
5. Na początek lubię użyć preparatu adhezyjnego w spreju, żeby uzyskać cienką, równą powłokę idealnie pokrywającą całą powierzchnię roboczą stołu. W miarę możliwości staram się psikać szybkę poza drukarką, żeby nie pokrywać przy okazji preparatem adhezyjnym wszystkiego łącznie z prowadnicami.

CODZIENNE UŻYWANIE

1. Grzeję stół tak:
   • Devil Design PLA - 50°C
   • Devil Design PET-G - 70°C
   • Devil Design ABS+ - 90°C
2. Po wydruku czekam aż stół wystygnie i większość wydruków zdejmuję bez żadnego szarpania się z nimi.
3. Uzupełniam braki preparatu adhezyjnego w miejscach, w których były wydruki i puszczam kolejny wydruk. Nie trzeba po każdym wydruku myć stołu i nakładać nowego kleju, wystarczy "dopsikać" lub "dosmarować".

ROZWIĄZYWANIE PROBLEMÓW

Jeśli pojawiają się jakieś problemy, to sprawdzam kalibrację stołu, a jak to nie wyjaśnia problemu, to myję szkło i nakładam preparat adhezyjny od zera.

Wszystko jak wyżej, ale z użyciem hegron gel spray

Ja zamiast alkoholu do przecierania szkła stosuję zwykły ocet. Nie wiem dlaczego, ale mam takie subiektywne wrażenie, że lepiej mi się takiego stołu wydruki trzymają niż po przetarciu IPA. Octem trę szybę do momentu, aż czuje ze szyba "łapie" sciereczkę/ręcznik papierowy nasączony octem.
Ocet też znakomicie usuwa Dimafix ze szkła.

S3b pisze:Ja zamiast alkoholu do przecierania szkła stosuję zwykły ocet.

W delcie po przejściu na szybę (z zajechanej podkładki adehezyjnej) używam OCTU, zdaje egzamin w przypadku PLA oraz PET-G, w przypadku PLA stół 50-55 stopni, PET-G 70 stopni, jeżeli chcę być pewny aby coś specyficznego nie puściło podczas druku to dodatkowo czasami robię brim zamiast skirt, szczególnie przy obiektach z pełnym wypełnieniem i dużej powierzchni na stole - na wszelki wypadek aby coś nie puściło.

W drugiej drukarce na podkładce adhezyjnej używam kleiku DD - również niczego sobie, PLA zależnie od wprasowania pierwszej warstwy stół 45-55 stopni, PET-G 70 stopni.

Obecnie robię tak jak powyżej opisane , ale pamiętam też , że gdzieś_w_internecie przeczytałem o kleju biurowym do papieru ... takim w sztyfcie .
Próbowałem na szybie i ku mojemu zaskoczeniu działa całkiem dobrze ( próby z PLA i PETG) , nie jest to DD Adhesive ...
Jak kiedyś zabrakło mi DD to poleciałem na biurowym białym w sztyfcie ... na bezrybiu i rak ryba

To ja dorzucę swoje 3 grosze:
do materiałów ze sporym skurczem często stosuję klej Scotch (zielony). Tam gdzie się da użyć raftu: (ABS, ASA, Calibram, PC, PP...)

• gruba warstwa sztyftu (czysta szyba rozgrzana do 60°C: dwa przejazdy na potrzebnej powierzchni pod kątem 90 stopni),
• pierwsza warstwa wbita w stół.

Oczywiście po X wydrukach klej trzeba uzupełnić, co skutkuje takim stołem: Takie rozwiązanie pomaga też przy krzywym stole (wiem, mam) - owszem, wymaga to użycia raftu ale nawet jeśli w którymś miejscu pierwsza warstwa ledwie dotyka szyby, to gruba warstwa kleju przytrzyma tak jak trzeba.

Tam gdzie usunięcie raftu to potem spory problem (Nylon, TPE):

• klej rozcieńczony w wodzie nakładam w 2-3 warstwach co daje grubą i równą powierzchnię,
• wydruk bez raftu ale możliwie mocno wbity w lepiszcze.

Wadą tej metody jest potrzeba posiadania rozcieńczonego kleju (wrzucam resztki sztyftu do wody i to leży dość długo... fatalnie się rozcieńcza) i sam czas nakładania - przy stole rozgrzanym do 100 stopni jedna warstwa kleju schnie kilka minut, a nakładając kolejne trzeba jeszcze jej nie zniszczyć.

FlameRunner pisze:

• Uzupełniam braki preparatu adhezyjnego w miejscach, w których były wydruki i puszczam kolejny wydruk. Nie trzeba po każdym wydruku myć stołu i nakładać nowego kleju, wystarczy "dopsikać" lub "dosmarować".

W wersji "na Janusza" można też rozcieńczyć i rozmazać wodą to co już mamy naciapane na stole.
Dlatego właśnie obok drukarki mam kieliszek z wodą - dosłownie kilka kropli wystarczy.

@McKee,
Patrz:

Devil Design Adhesive rozcieńczony wodą, żeby przy dosmarowywaniu nie robić naleśnika

Ja cię rozumiem, ale ja nawet 1% tego specyfiku nie dodaję po raz drugi.
Cebula max

A tak bardziej serio to za leniwy jestem żeby kolejne opakowanie "kleju" przygotowywać skoro można po prostu rozciapać to co już jest na stole

(A o patencie z pudełkiem / osłoną do psikania dimafiksem to juz ze dwa razy pisałem)

A ja dopytam o jeszcze jedną kwestię: Czy macie inny, dużo lepszy sposób na nakładanie Hegron Hair Spray? Chodzi mi o to, że poprzez psikanie nie mam dobrej kontroli jeśli chodzi o pokrycie, a często po przechyleniu butelki zamiast mgiełki mam strumień żelu xd Ja