Nie rozumiesz. Tu nie chodzi o pomiar poziomu / pionu tylko posiadanie gadżetów. Przeczytaj jeszcze raz:Artu pisze:A nie łatwiej/szybciej ściągnąć sobie apkę na telefon...
1. Gadżet go wybrał (zauważ że rafaljot nie podjął świadomej decyzji o zakupie - to poziomica go wybrała / wpadła mu w ręce). Na dodatek markowa - to bardzo ważne.rafaljot pisze:Wpadła mi w ręce w Castoramie mała poziomica Stanley . Fajnie bo ma wyżłobienia i da się ją ostrożnie położyć na wałku.
2. Już w drugim zdaniu pojawiają się 2 (słownie: dwa) uzasadnienia dla zakupu.
Wypowiedź na forum służy umocnieniu związku emocjonalnego z gadżetem.... wszyscy zazdrościmy.... komentarze typu mogłeś to samo zrobić patykiem / telefonem są niemile widziane. E w. lepszy byłby mikroskop, tocamac lub inne zaawansowane (niepospolite i wzbudzjące podziw) narzędzie. I pamiętajmy: tanio kupił firmową (czyt.: nie-chińską) poziomicę (!), zamiast np. miernika laserowego za cztery pensje.