
Od dłuższej chwili po głowie mi chodziło kupno Prusy. Głównie jako drukarka która działa bez grzebania, pewny sprzęt do wszystkiego. Dodatkowo przy budowie HEVO dużo się wzoruję na MK3S i niektóre rzeczy chciałem "pomacać". No i też w jakości wydruków staram się dogonić Pruse. Nie chodzi o to że ichcine wydruki są idealne, chodzi o to że ta jakość mnie zupełnie zadowala, więc i chciałem mieć ten wyznacznik jakości.
Jednak jakoś cena i czas oczekiwania na nową mnie odstraszało. Zacząłem więc szukać drukarek z drugiej ręki.
Najpierw znalazłem dosyć mocno uszkodzoną Pruse MK3S w moich okolicach (Gdańsk). Napisałem do osoby wystawiającej, jednak koś mnie już ubiegł i kupił od niego sprzęt. Po dalszym szukaniu (w sumie przez 1-2 tygodnie nic nowego się nie pojawiało) moją uwagę zwróciła oferta z Warszawy (wcześniej ją ignorowałem bo Warszawa).
Jak można przeczytać, drukarka sprzedawana jako uszkodzona. Na skutek uszkodzenia termistora, przegrzał i zatkał się hotend (moje podejrzenia, które potwierdziłęm po otrzymaniu drukarki). Stwierdziłem że skoro potrafię zdiagnozować czyjąś drukarkę przez post na forum to i potrafię zdiagnozować sprzedawaną

Drukarka przyszła wczoraj. Na szczęście nie był to karton cegieł (a w sumie to sprzedawca mógł mnie z łatwością wydymać). Wszystko ładnie zapakowane, wolne miejsce wypchane małymi szpulami filamentu (głównie PETG Print-Me po 250g, kilka otwartych i już częściowo przedrukowanych).
Jak tylko otrzymałem drukarkę to chciałem napisać build log. Okazało się że drukarka był a w świetnym stanie i dobrze zapakowana! Odpaliłem instrukcję ze strony Prusy i... po 4h miałem złożoną drukarkę

Dodatkowe rzeczy które zrobiłem to skręcenie nowego hotendu: rurka PTFE i radiator te co były; termistor i grzałka zakupione nowe od blackfrog.pl (termistor chciałem oryginalny aby wszelkie profile materiałowe mi się zgadzały - to dla mnie bardzo ważne); heatbreak all metal, heatblock i dysza od Trianglelabs (oryginalne części będę jeszcze odzyskiwać z tych zalanych przegrzanym filamentem). Wykonałem wizarda kalibracji i drukarka drukuje. Jak dla mnie, po zabawie z chińczykami i HEVO, magia

Tak też do mojej stajni dołączył nowy sprzęt. Jedyny minus obecnego rozwiązania - narzeczona powiedziała że na razie nie ma mowy o drugim HEVO (a części już mam w piwnicy skompletowane). Może uda się przekonać jak sprzedam Endera-2 który leży i leży rozgrzebany...