reprapy.pl

Brak samoistnego przepływu powietrza przez mieszkanie z powodu szczelnych okien i drzwi skłonił mnie do zaprojektowania nawiewu powietrza z klatki schodowej. Całość jest zamontowana u góry na środku ościeżnicy drzwi uzupełniona wentylatorem którego obroty mogę regulować w zależności od potrzeb. Zapewne usłyszę że można otworzyć okno żeby przewietrzyć ale nie zapominajmy że gazowy piecyk kąpielowy potrzebuje powietrza więc za każdym razem trzeba by otwierać okno by nie wysycił pomieszczenia z tlenu. Jakoś nie pomyślałem by zrobić zdjęcia poszczególnych elementów więc dwie fotki są zrobione po zamontowaniu nawiewu ale dla zainteresowanych wstawiam pik *.zip z całym projektem zrobionym w IronCadzie.

A o nawiewnikach okiennych nie słyszałeś?

W nowych oknach jest nawet funkcja rozszczelniania okna za pomocą klamki która obracasz około 45 stopni.
Zależy to od firmy i systemu okien.

Wiem ze montuje się nawiewniki w oknach, wycina część uszczelek, korzysta z mikrouchyłu. Piecyk kąpielowy mam na ścianie w niewielkiej kuchni i żaden mikrouchył czy nawiewnik nie zda tu egzaminu z powodu małej przepustowości a przy normalnym uchyle w normalnej zimie kuchnia zostaje szybko wyziębiona. Wentylator na 12V zasilany z instalacji fotowoltaicznej pracuje 24h na dobę więc cały czas przewietrzam całe mieszkanie pozbywając się wilgoci i nie mam spływającej po oknach od wewnątrz wody, pranie szybciej schnie w łazience a kuchenne zapachy idą w kanał wentylacyjny.

O ile "somsiad" nie pali na klatce schodowej

Mój kolega kupił domek. Pomagałem w nim dużo. W UK bardzo często domy mają tak, że nie mają wentylacji. Czyli - żebyś nie kombinował - nie mają kratek w pokojach, ani kominów na dachu. Kto ma domek, to wie.

Ostatnio zaczął płakać, że maszynka do zbierania wilgoci robi mu prawie cały pojemnik na dzień, gdy gdzie indziej 1/3.
No to go spytałem, czy wietrzy mieszkanie. Powiedział, że 10 minut przed spaniem.

I wszystko na ten temat. Rano ma rosę na szybach i zaczął się grzyb w rogu pokoju.

Ja mam cały rok uchylone LEKKO lufciki. Jest tak samo ciepło, ale żadnego grzyba, żadnej wilgoci (szczególnie, gdy pranie schnie) i żadnych zmian w kolorach ścian. Wystarczy? No to polecam.