reprapy.pl

Zespół wentylatorów 120mm z regulacja obrotów sterowany termostatem kontrolującym temperaturę grzejnika. Wymaga ustawienia optymalnego przepływy przez kaloryfer utrzymując temperaturę z zadanym zakresie.

Na czym ma polega ta oszczędność, bo nie bardzo rozumiem?

cyfron pisze:Na czym ma polega ta oszczędność, bo nie bardzo rozumiem?

Jedyna oszczędność to na energii elektrycznej jak się wyłączy wentylatory. I to nie za duża, takie wentylatory nie pobierają za wiele.
Drugą oszczędność można poczynić skręcając na zero kaloryfery.
Najbardziej można zaoszczędzić nie kupując tych wentylatorów.
Generalnie to nie ma co się specjalnie rozwodzić.
Wymuszony obieg powietrza może poprawić szybkość nagrzewania powietrza w wychłodzonym pomieszczeniu ale biorąc pod uwagę dużą pojemność cieplną konstrukcji budowlanej to cudów nie należy oczekiwać. Szybkie rozgrzewanie powietrza przy wychłodzonych ścianach (np. po nieobecności i wyłączonym ogrzewaniu) może doprowadzić do kondensacji wody na konstrukcji, a jest to jedyne sensowne (?) zastosowanie takiej konstrukcji.
W normalnych warunkach obieg konwekcyjny jest w zupełności wystarczający.
Kolejny post, w którym autor jednym wpisem wsadza 'kij w mrowisko' a dyskusja ciągnie się sama bez jego udziału...

Grzesinski pisze: Kolejny post, w którym autor jednym wpisem wsadza 'kij w mrowisko' a dyskusja ciągnie się sama bez jego udziału...

dla mnie temat wydał sie ciekawy, zapytałem autora przez PW i otrzymałem odpowiedź i zgodę na publikację,
ta odpowiedź jest dla mnie jasna.
w pozostałych przypadkach niech każdy sam wyciągnie wniosek czy jest o co bić piane czy warto zadać pytanie o więcej szczegółów .... bo odnoszę wrażenie że robi sie tu "druga elektroda" wszystkowiedzących ...

Elektroniczne podzielniki ciepła służące do "rozliczania" zużycia energii cieplnej dostarczonej z węzła CO rozpoczynają naliczanie jednostek po przekroczeniu przez kaloryfer 25 stopni. Jako że kaloryfer ma dużą bezwładność temperaturową a niewymuszony ruch powietrza jest bardzo wolny ilość dostarczonej energii jest niewspółmierna do uzyskanej temperatury pomieszczenia. Wymuszony przepływ powietrza przez kaloryfer pozwala "wyciągnąć" z niego więcej ciepła oraz pozwala szybciej rozprowadzić po pomieszczeniu przy zachowaniu takiej samej ilości energii dostarczonej z węzła CO. Jeżeli w tym momencie poprzez właściwe ustawienie głowicy termostatycznej oraz termostatu na 12V sterującego wentylatorami 12V będziemy utrzymywać na kaloryferze temperaturę niższą niż 25 stopni to na pewno zaoszczędzimy nieco energii która do tanich ostatnio nie należy. Analogia jest grzejnik elektryczny bez wentylatora i z wentylatorem.

jako że kolega ma swoją fotowoltaike - to zasilanie wiatraków ma "za free" i dodatkowo oświetla korytarz i sąsiedzi też są zadowoleni

kapi pisze:w pozostałych przypadkach niech każdy sam wyciągnie wniosek czy jest o co bić piane czy warto zadać pytanie o więcej szczegółów .... bo odnoszę wrażenie że robi sie tu "druga elektroda" wszystkowiedzących ...

A te szczegóły nie mogły by się pojawić tu, publicznie? To jakaś tajemnica? Patent? Mam założyć temat "lecimy na Marsa" a szczegóły opisać tylko w PW?

Nie pisałem tego bo to bez sensu, ale w czasach przeddrukarkowych miałem wymuszoną wentylację przez taki kaloryfer w jednym pokoju (ze względu na układ pokoju 90% kaloryfera zakrywało biurko więc konwekcja była żadna). To działało, tj w pokoju było nieco cieplej.
I to tyle.

Tylko dalej nie wiem na czym tu polega oszczędność energii.


(a system zdechł jak w zimie ktoś położył przemoczone rękawiczki i zalało wiatraki)

dziobu pisze: A te szczegóły nie mogły by się pojawić tu, publicznie? To jakaś tajemnica? Patent? Mam założyć temat "lecimy na Marsa" a szczegóły opisać tylko w PW?

sam sie zastanawiałem dlaczego to nie zostało od początku tak napisane.

kapi pisze:sam sie zastanawiałem dlaczego to nie zostało od początku tak napisane.

Zwłaszcza że ma to zastosowanie tylko w przypadku gdy ktoś ma "Elektroniczne podzielniki ciepła służące do "rozliczania" zużycia energii cieplnej dostarczonej z węzła CO rozpoczynają naliczanie jednostek po przekroczeniu przez kaloryfer 25 stopni." I to nie służy oszczędzaniu energii, a kasy
W takim układzie wszystko się zgadza a temat ma sens.

Ok, czyli krótko mówiąc chodzi o wymuszony obieg powietrza po to, żeby przy danej temperaturze i zalogowanym zużyciu przez mierniki więcej efektywnej energii grzewczej wyciągnąć na mieszkanie. No i to akurat może mieć sens, tylko szkoda że autor nic nie wspomniał o tym wcześniej
A tytuł wątku powinien raczej brzmieć "oszczędzamy na rachunkach za ogrzewanie"

BTW, jeżeli to faktycznie robi zauważalną różnicę to jeśli taka wiedza się rozniesie to zaraz spółdzielnie/wspólnoty będą zakazywać takich wynalazków w nowszym budownictwie, gdzie ciepłomierze są instalowane na klatkach i mierzą temperaturę wody na zasilaniu i powrocie to się raczej nie sprawdzi. Po zainstalowaniu takich wiatraczków temperatura na powrocie spadnie i miernik zaloguje większe zużycie.

ok @kapi masz rację, sprzątnąłem trochę.

Zagadnienie 1: Przy wymuszeniu obiegu powietrza przy tej samej powierzchni grzejnika można do pomieszczenia oddać więcej ciepła. To oczywiste. W normalnej instalacji , gdzie powierzchnia grzejników została prawidłowo dobrana to nie powinno mieć znaczenia.
Jeśli w jakimś pomieszczeniu grzejnik jest zbyt mały to, dodając wentylator można poprawić efektywność. Nie wpłynie to jednak w żaden sposób na rachunki. No chyba, że jesteśmy w pomieszczeniu np 1h dziennie i chcemy by po przyjściu szybko osiągnąć zadaną temperaturę a przez resztę doby wyłączać grzanie.

Zagadnienie 2: Jeśli w mieszkaniu nie ma zainstalowanego licznika ciepła (różnica temperatury na wejściu - różnica na wyjściu * przepływ wody) Tylko wspólnota rozlicza się na podstawie szacowania - zużycia całego bloku dzieli wg jakiś wskaźników np mocy grzejników w mieszkaniu. W takiej sytuacji dzięki wymuszeniu obiegu uzyskamy cieplej w mieszkaniu niż mają sąsiedzi. W niewielkim stopniu wpłynie na rachunek. Odwrotnie proporcjonalnie do liczny mieszkań.

Zagadnienie 3: Podobnie w przypadku "podzielników ciepła" montowanych na kaloryferze. Wymuszając obieg obniżymy temperaturę grzejnika a co za tym idzie zwiększymy oddane ciepło a zmniejszymy wskazanie "podzielnika ciepła". Podzielnik odczytuje niższą temp. i "wydaje mu się", że skoro kaloryfer był chłodniejszy, to musiał oddać mniej ciepła podczas, gdy jest dokładnie odwrotnie. To powinno zaskutkować konkretną "oszczędnością". Czysto teoretycznie, przy odpowiednio mocnych wentylatorach można by zjechać na rozliczeniu w zasadzie do zera.

Berg nigdy nie zajdziesz do "0". Nawet jak masz zamknięty kaloryfer to i tak zapłacisz za ciepło od sasiada..

Spokojnie spółdzielnia nic nie zakarze bo to nic nie daje.