Niedokończane wydruki

[maniolx]

Tak sie skupiłem na nitkowaniu że zabrałem się za drukarkę . Trochę podociągałem wszystko , poczyściłem i zobaczyłem że marlin już leciwy to postanowiłem zapodać i skonfigurować nowego . I znowu coś się posypało . Zapodaje druk elementu i drukarka nie drukuje go całego i kończy po ok godzine druk . Zwaliłem już parę elementów i teraz robię próby bez filamentu i grzania . Wygląda na to że przerwa w drukowaniu nie następuje na określonej warstwie , bo na jednym elemencie kończy np na 4 mm a na drugim na 5 mm . Raczej wygląda jakby kończyło po określonym czasie ale też pewny nie jestem . Myślałem że to może Repetier-Server przez który drukuję i następny wydruk pusciłem z karty pamięci i znowu to samo . Na zdjęciach dwa elementy niedokończone . Pomarańczowy zabrakło do końca druku może kilkanaście minut , natomiast zielony miał do końca druku jeszcze z 11 godzin . Nie wiem za co się zabrać przy szukaniu . A załączam jeszcze raport z Repetier-Server może ktoś tam coś wyczyta .

[Pjoter]

Szybkie google-fu doprowadziło mnie tu
Wygląda jak problem z linuksem, szkoda że autor wątku się poddał.

[maniolx]

Czyli Repetier-Server ? Ale drugi element drukowałem z karty pamięci włożonej do czytnika płyty głównej i było to samo .

[Pjoter]

A jak drukowałeś z karty pamięci to drukarka była podpięta do repetier server? Jeśli tak, to może ci przerwało wydruk kiedy był problem z serverem i poleciała jakaś komenda o przerwaniu łączności USB?

[mpk]

nie jest to czasem jakiś lpc176x?
walczyłem długo z nowym marlinem na skr z podobnymi objawami. Nie znalazłem przyczyny. zmieniłem na płytę z innym mcu i problem się nie powtórzył

[maniolx]

Tak jak drukowałem z karty to repatier-server był też załączony, bo mam go na raspberry zamontowany w obudowie płyty . Moja płyta w Enderze to SKR 1.4 Turbo . Od paru lat drukuję przez Repetier-Server i nie było problemów . Ale przyznam że dwa dni temu zastanawiałem się dlaczego nie można w nim wznowić drukowania po zaniku napięcia i tak to znalazłem w nim opcję "uratuj " i ją aktywowałem . Może to z tego te problemy . 2 godziny temu pusciłem wydruk bez filamentu i grzania i z wyłączoną funkcją "uratuj" i dysza jest już na wysokości trzykrotnie wyższej niż w poprzednim wydruku w którym przerwała i ciągle pracuje .

[maniolx]

Panowie pomocy bo już wysiadam . Zniszczyłem już połowę szpuli filamentu i ciągle ten sam problem . Myślałem że to wina tego Repetier-Servera ale niestety nie . Odłączyłem go i drukowałem z karty i to samo . Przerwanie wydruku zawsze występuje na tej samej warstwie , w tym samym miejscu . Ale najdziwniejsze jest to że jak puszczę druk bez filamentu (załączone temperatury stołu i dyszy) to druk normalnie leci cały czas i na tej felernej warstwie nie kończy (dodam że przy założonym filamencie rolka chodzi dobrze i nie zacina się ) Myślałem że to może wina czujnika filamentu i wyłączyłem go w Marlinie ale i to nie pomaga (Marlin najnowsza wersja). Wczoraj przy kolejnej próbie udało mi się w końcu zaobserwować jak to się odbywa - przerwanie druku następuje dopiero po ko 2 godzinach druku . A więc tak . Drukarka drukuje i po tych ok 2 godzinach na tej felernej warstwie drukarka wydaje jakby trzy piknięcia wbudowanym buzzerem . Podbiegłem szybko do drukarki i jedyne co udało mi się zauważyć to to że po tych piknięciach następuje restart Marlina . Po prostu jakby ktoś wyłączył drukarkę i znowu ją załączył (ekran z Marlinem ładuje się na nowo) z tą różnicą że sama drukarka się nie wyłącza a jedynie sam Marlin załącza się na nowo. Po tym załączeniu na ekranie nie ma żadnych oznak aby coś kiedyś było drukowane .

[dziobu]

Wrzuć tutaj gcode który drukowałeś i oba konfigi Marlina.

[maniolx]

Wrzuć tutaj gcode który drukowałeś i oba konfigi Marlina.

Mogę trochę nie odpowiadać bo muszę wyjechać na parę godzin .