Fiberlogy Fibersilk Orange - masakra jakaś

Jakość druku Cię nie zadowala?
Awatar użytkownika
alucard321pl
Postów w temacie: 3
Posty: 190
Rejestracja: 11 lis 2020, 18:10
Drukarka: Ender 5 Pro
x 52

Fiberlogy Fibersilk Orange - masakra jakaś

Post autor: alucard321pl »

Witam. Mam problem z filamentem Fiberlogy Fibersilk Orange. Właściwie to problemy są dwa.

Pierwszym problemem jest to, że nie jestem w stanie osiągnąć dobrej spajalności warstw. Producent podaje temperatury w granicach od 210 do 240°C. Robiłem wieżę od 200 do 250. Przy 200 filament nie klei się prawie w ogóle, a przy 250 widać, że jest przegrzany, a warstwy trzymają się siebie niewiele lepiej niż przy 200. Myślałem, że to nadmuch może za mocno wieje, ale przy kolejnym teście okazało się, że nie ma to praktycznie żadnego wpływu.

Drugi problem jest taki, że o ile filament nie chce się trzymać siebie nawzajem, to do stołu przylega jak po****ny. Normalnie jakby wchodził w jakąś reakcję z Hegronem. Probowałem wydrukować na czystej szybie i dobrze, użyłem starej z ubytkami, bo przy próbie oderwania wieży temperatur zrobił się kolejny ubytek. Dodam jeszcze, że próbowałem oderwać wydruk po ostygnięciu stołu. Myślałem, że sprawę załatwię zwiększając Z offset, ale te kombinacje sprowadzają się do dwóch opcji. Albo wydruk jest właściwie nie do oderwania, albo nie klei się, bo dysza już jest za wysoko.

Nie mam pojęcia jak temat ugryźć, a żona wchodzi mi na łeb, bo chce abym jej z tego wydrukował jakiś zbieracz kurzu.
Pomocy.

PS. To normalne, że ten filament brudzi jakby był pokryty jakimś pyłem? W innych silkach z czymś takim się nie spotkałem.
Z partyjnym pozdrowieniem
Seba
Awatar użytkownika
dziobu
Zasłużony
Postów w temacie: 1
Posty: 8949
Rejestracja: 28 gru 2016, 16:38
Drukarka: ZMorph 2.0(S)
x 5873
Kontakt:

Re: Fiberlogy Fibersilk Orange - masakra jakaś

Post autor: dziobu »

Napisz do producenta. Może to jakaś wtopa. Abstrahujac od całej reszty, to filament nie powinien brudzić.
Awatar użytkownika
alucard321pl
Postów w temacie: 3
Posty: 190
Rejestracja: 11 lis 2020, 18:10
Drukarka: Ender 5 Pro
x 52

Re: Fiberlogy Fibersilk Orange - masakra jakaś

Post autor: alucard321pl »

Napisałem do nich. Zobaczymy co odpiszą. Jeśli odpiszą.
Z partyjnym pozdrowieniem
Seba
Awatar użytkownika
Abys
Drukarz
Postów w temacie: 1
Posty: 807
Rejestracja: 09 lut 2019, 19:19
Lokalizacja: Szczecin
Drukarka: Ender 3 SKR1.4T,..
x 361

Re: Fiberlogy Fibersilk Orange - masakra jakaś

Post autor: Abys »

Ja miałem kawałki chyba metalu wtopione w filament, napisałem do producenta i poprosił o przysłanie szpuli i przysłali mi nową bez wad.
Także coś może jest nie tak z twoją partią, ciekawe ile osób też się spotkało z tym problemem.

viewtopic.php?p=143625&hilit=spectrum#p143625
Ender 3 SKR 1.4 Turbo / MKS Gen L V1, Bambu Lab P1P
Awatar użytkownika
Fest
Postów w temacie: 1
Posty: 348
Rejestracja: 17 paź 2022, 13:32
Lokalizacja: Wlkp. Wsch.
Drukarka: prawie Tronxy xy2
x 137

Re: Fiberlogy Fibersilk Orange - masakra jakaś

Post autor: Fest »

U mnie podobne problemy były z ASA o kolorze Aluminium Rosa3D, choć połysk też taki silkowy ten filament ma. Napisałem, olali mnie.
Awatar użytkownika
alucard321pl
Postów w temacie: 3
Posty: 190
Rejestracja: 11 lis 2020, 18:10
Drukarka: Ender 5 Pro
x 52

Re: Fiberlogy Fibersilk Orange - masakra jakaś

Post autor: alucard321pl »

Pomoc techniczna odpowiedziała prosząc mnie o zdjęcia pudełka i filamentu. Mam nadzieję, że jeszcze nie zabrali makulatury z mojego boksu na śmierniki.
Z partyjnym pozdrowieniem
Seba
ODPOWIEDZ

Wróć do „Kalibracja, problemy”