Nie krytykujcie kolegi, bo dla mnie to co mówi to nie diss, a racja w tym jest.
Bardzo dobrze mówisz, tylko ja po prostu trafiłem kolejny raz z przypadku do pracy której nie lubię, nie rozwija mnie, a swój czas chcę poświęcać na coś co da efekt mi a nie czyjejś firmie. Nie mówię że nie będę myślał też o kolejnej pracy i wtedy założeniu firmy. W tym miesiącu kończy mi się umowa i stwierdziłem, że pójdę na bezrobocie a dalej będę rozwijał pomysł druku, jeśli pośredniak zaoferuje coś interesującego to spróbuję czemu nie
Ale na pewno nie chcę pracować przy wycenie stolarki stalowej na inwestycje, sorry ale 90% patrzenia w excela to nie to, już wolę jak za dzieciaka metry kostki brukowej robić. I mam już w nosie to, że firma się rozbudowuje, ma ogromną renomę, do końca roku będzie 2x więcej hall itp. to po prostu nie dla mnie, nie mam już sił mieć takie podejście do pracy jak większość Polaków, byle stały $ i dobry i etat i w dupie, i co swoje i do domu i codziennie to samo. Kiedy kombinuję życie mnie cieszy, kiedy wpadam w monotonię moje życie staje się do dupy.
Szanuję Twoje podejście do niedzielenia się w takim wypadku, rozumiem że jak się zdobywa jakąś wiedzę latami to ciężko od tak się z nią dzielić.
Ale skoro jestem tu już jakiś czas, czytam, szukam, sam też drukuję to też już raczej nie wyszedłem z prośbą o podanie wszystkiego na tacy:)
ps. Jak skończą Szkieletora w Krk pamiętajcie jak chwycicie za klamkę drzwi płaszczowych o tym kto je wyceniał XD.