reprapy.pl

mcxmcx pisze: ↑11 sie 2023, 23:49Tyle.

W Rosji tak.
We Wloszech tak.

Ale w wolnym i szczęśliwym kraju nieskonczonego dobrobytu na wszystko masz paragraf, regulamin czy inny obowiązek... i formalnie musisz zglaszac lot drona ktory startuje ze sracza i leci do ogrodu przez kuchnie. Czytalem kiedys wywiad z jakims nawiedzonym chlopem z PAŻP i mowil ze jak balonik z helem dziecku ucieknie to tez trzeba to zglosic bo 120m.

Wlącz sobie czasem jakis polski portal informacyjny - 20% artykułów to "gdzie wolno jechac rowerem", "jak zaparkowac poprawnie", "czy hulajnoga jest pojazdem w swietle prawa", "jak zbierac grzyby zeby nie dostac mandatu", itd.
To juz nie jest nawet chore.

mcxmcx pisze: ↑11 sie 2023, 23:49 Jprd, byle nie w strefie lotniska (ale i to nie zawsze), nie wyżej niż 120m i w zasięgu wzroku.


Tyle.

Wcale nie tyle. JW. Trzeba zgłaszać loty, stref jest wiecej niż lotnisko. Są strefy, które są zmienne i trzeba sprawdzać tak naprawde na pansa mapy. Np. Wojskowe korytarze, które sie aktywuja lub nie. Są tereny prywatne gdzie musisz mieć zgodę właściciela na niskiej wysokosci, nad liniami kolejowymi nie wolno latać, są parki narodowe, strefy przygraniczne, ale to jest nic. Np. Są obszary ochrony przyrody, nie tylko rezerwaty ale natura 2000, parki krajobrazowe, gdzie są ostoje zwierząt i tam zarówno wolno latać jak i nie wolno. To czy dostaniesz karę zalezy od władcy, który jest ochroniarzem danego terenu. Np. Uzna, że siedlisko ma rzadki gatunek ptaków a Ty jesteś 100m obok i już nie wolno. Co innego, ze zaraz wyjdzie banda kurkowa z lasu i te ptaki rozstrzela, im już wolno. Od pewnego czasu trzeba mieć też OC na kawałek plastiku o wadze 500g. Ja osobiście jestem tak zeschizowany, że już wole nie latać bo wiem, że część tych przepisów wiąże się nawet z wysokimi karami. Najlepsze, że wielu ma w dupie i zyje w niewiedzy. Nawet czołowi fotografowie krajobrazowi w kraju i pracownicy lotnisk wojskowych na co mam przykłady. Ten kraj to jeden wielki chaos i pomyłka. Żeby nie było, to jest tylko skrót chaosu związanego z lataniem dronami w świetle prawa. Takich kwiatków jest dużo więcej. W zasadzie formalnie trzeba się ogarniać w prawie lotniczym niewiele mniej niż pilot B 767, żeby latać w miarę bezstresowo.

Dokładnie mam to samo, zabili hobby.
Ja akurat wielowirnikowcow mam mało ale samoloty, skrzydła itp to już teraz jest w ogóle postrzegane jako "śmiercionośne drony" pomimo, że zdjęcie odróżnieniu od koptera nie spada jak cegła

A co chcecie to wymusza unia

Ciekawe że w innych krajach nie wymusza.

Tylko tak Ci się wydaje

Wymusza, zgadza sie. Tylko ze nasi łącza przepisy UE z lokalnymi przez co powstaje taki syf.

Marek_Sp pisze: ↑12 sie 2023, 14:35 A co chcecie to wymusza unia

Wcześniej było USA.
A jeszcze wcześniej banda debili, co pokupowała 'drony' dla idiotów i później latała sąsiadom pod oknami albo nad lotniskiem.
Więc jak technika zeszła 'pod strzechy' i przestała być domeną nielicznych kumatych ludzi, to trzeba było też wprowadzić przepisy, żeby jednak idioci nie latali tam gdzie nie powinni.

Więc jeżeli ktoś/coś zabiło tą wolność, to byli to po prostu nieodpowiedzialni ludzie, którzy dostali potencjalnie niebezpieczne zabawki.

Nie zgodzę się z tym w 100%, tak na pewno jakiś aspekt w tych przepisach też jest ale ja uważam że większość to firmy które lobują te przepisy bo widza kasę w jakieś formie transportu na zamówienie dronami (co do większości rzeczy gdzie to pchają nie ma sensu w ogóle, ale sprzedaje się pomysł inwestorom bo to "nowoczesny bullshit").

Mam zupełnie inne zdanie jako wieloletni modelarz który jednocześnie nie jest ojkofobem, moi koledzy tez modelarze latają w różnych częściach świata i tam w ramach wszech kontroli mnożą się rożne przepisy, przykładem ograniczenie prędkości do 30km/godz co doprowadziło do korków dwa lata temu było 50 i wypadków nie było.A dronami do 150g możesz latać bez licencji