OCTOPI - Problem

[Kopytko]

dalej to samo faktycznie z numerkiem 2 już nie ma ok trzeba od nowa postawić. Ale i tak dzieki.

Nie mam pojecia co on do mnie mówi :P:P:P

[dragonn]

Z 2 może nie być, niestety czasem zdarzają się błędy który nie da się naprawić z poziomu aktualnie uruchomionego systemu tylko trzeba naprawić je offline. Przerabiałem ten temat dość intensywnie i po prostu karty SD to kijowy nośnik na system - miałem nawet system który pracował z kartą w trybie read-only i też po czasie miała błędy. Wydaje mi się że to zależy od karty SD, bo niektóre Pi które gdzieś stawiałem chodzą do dziś bez problem a były wyłączane brutalnie co trochę, a niektóre uważałem jak się dało jeden restart i koniec. Zauważyłem że karty SandDisk Extreme sprawdzają się lepiej a ogólnie wydaje mi się że najlepiej kupić sobie kartę przeznaczoną do przemysłu np. Sandisk Industrial ale nie mam pojęcia gdzie je dostać i ile kosztują, wiem że TME chyba jakieś ma.

[dragonn]

buffer overflow Oo heh to brzmi jak by binarka fsck też uległa uszkodzeniu :/.

[Kopytko]

znalazlem ori karte od rpi z systemem noobs, czy do tego moge tylko dograć octopi ? ta co byla jest kategori 4:P a wszystko zaczeło się od tego ,ze chciałem przypisać stałe ip :/ i podłaczyłem karte do kompa w adapterze , który się nie łączył dobrze i rwało połaczenie:/

[dragonn]

A no to takie coś zepsuje kartę na pewno, możesz tam dograć octopi jak Ci się chce możesz też na nią po prostu wgrać octopi zamiast noobs. BTW jak by ktoś był ciekawy udało mi się znaleźć coś takiego https://www.morele.net/karta-microsd-ki ... p-1073492/

[dziobu]

Karta SD jest tak samo dobra na system jak CF czy każdy inny flash. Niektóre pamięci są w ogóle na tych samych scalakach; różnią się tylko interfejsem.
A z samymi kartami problemy są dwa:
- Złącze. Niewiele rzeczy jest tak ciulowych jak ono. Jak używasz często - rozpada się. Jak rzadko - śniedzieje i przestaje stykać.
- Obsługa samego protokołu. Karty SD nie są tak prymitywne jak np CF (teoretycznie rzecz jasna, bo CF też nie muszą być proste) i tutaj trzeba zachować pewien standard obsługi. Dotyczy to zarówno czasów, kompletności nastaw np. przy przejściu SPI->SDIO jak i badania statusów które zwraca. Spora część bibliotek z którymi się spotkałem szczerze to olewa. Jeśli karta nie przyjmie rozkazu lub zwróci niestandardowy status to tu całość leży, choć biblioteka działa jak gdyby nigdy nic. Podobnie z trybami oszczędzania energii (niektóre karty same się wygaszają, stąd problemy).

Da się zorganizować pracę tak żeby wyjęcie karty w dowolnym momencie nie powodowało utraty danych i praktykuję to w swoim urządzeniach, ale rpi jest dość szybkie i raczej nie będzie marnowało czasu na takie bzdury.

Używamy kart SD wszędzie gdzie się da, to podpowiem na koniec:
- Jedyne problemy jakie miałem to z niektórymi kartami Kingstona (dodam że do dziś żadna nie przeżyła). Modele "no-name" w ogóle pomijam bo to loteria.
- Sandisk i Goodram - te działają zawsze. Kupuję kartonami, stąd niewielka różnorodność ;p
- Modele Industrial (Sandisk, A-Data) nie mają żadnych cudów; po prostu działają w szerszym zakresie temperatur (zwykła SD może zgłupieć przy -40). Bajery jak diagnostyka (odpowiednik SMART z dysku) czy OTP pomijam, bo to tu bezużyteczne.

[dragonn]

Karta SD jest tak samo dobra na system jak CF czy każdy inny flash. Niektóre pamięci są w ogóle na tych samych scalakach; różnią się tylko interfejsem.
A z samymi kartami problemy są dwa:
- Złącze. Niewiele rzeczy jest tak ciulowych jak ono. Jak używasz często - rozpada się. Jak rzadko - śniedzieje i przestaje stykać.
- Obsługa samego protokołu. Karty SD nie są tak prymitywne jak np CF (teoretycznie rzecz jasna, bo CF też nie muszą być proste) i tutaj trzeba zachować pewien standard obsługi. Dotyczy to zarówno czasów, kompletności nastaw np. przy przejściu SPI->SDIO jak i badania statusów które zwraca. Spora część bibliotek z którymi się spotkałem szczerze to olewa. Jeśli karta nie przyjmie rozkazu lub zwróci niestandardowy status to tu całość leży, choć biblioteka działa jak gdyby nigdy nic. Podobnie z trybami oszczędzania energii (niektóre karty same się wygaszają, stąd problemy).

Da się zorganizować pracę tak żeby wyjęcie karty w dowolnym momencie nie powodowało utraty danych i praktykuję to w swoim urządzeniach, ale rpi jest dość szybkie i raczej nie będzie marnowało czasu na takie bzdury.

Używamy kart SD wszędzie gdzie się da, to podpowiem na koniec:
- Jedyne problemy jakie miałem to z niektórymi kartami Kingstona (dodam że do dziś żadna nie przeżyła). Modele "no-name" w ogóle pomijam bo to loteria.
- Sandisk i Goodram - te działają zawsze. Kupuję kartonami, stąd niewielka różnorodność ;p
- Modele Industrial (Sandisk, A-Data) nie mają żadnych cudów; po prostu działają w szerszym zakresie temperatur (zwykła SD może zgłupieć przy -40). Bajery jak diagnostyka (odpowiednik SMART z dysku) czy OTP pomijam, bo to tu bezużyteczne.

Właśnie że karta SD to nie to samo co CF czy inny flash. CF jest kompatybilny z IDE co daje dużo niższy poziom dostępu do nośnika, oczywiście i CF i karta SD posiada w sobie i tak jakiś mikrokontoler ale karta SD dużo bardziej 'ukrywa' pamięć flash przed systemem niż taka CF. Przynajmniej z tego co mi wiadomo (zresztą sam piszesz że karty SD nie są tak prymitywne jak CF)

Co do `organizować pracę tak żeby wyjęcie karty w dowolnym momencie ` to właśnie ciekawe, jak mówiłem robiłem już tak żeby system na Pi pracował jako tylko do odczytu i też się sypało.

Ja mam kilka kart leżeć 'markowych' który w ogóle zablokował się zapis... można formatować ile się chce i jak, po odpięciu i wpięci stare dane wracają

[WillingMagic]

Karty microsd niedają rady bo nie nadają się pod system operacyjny, są próby ich dostosowania do tego jak np. F2FS, ale wciąż to nie jest ich standardowe użycie. W telefonach stosuje się emmc i takie też pamięci ma raspberry pi w wersji CM. Przemysłowe możę pociągną dłużej, ale na cuda bym nie liczył. U mnie w pracy zużywają się one w hurtowych ilościach i nie ma znaczenia rodzaj i producent.

[krzaku]

Widać na screenie że chodzi o partycję FAT, podepnij kartę czytnikiem do komputera z Windowsem i napraw w nim tą partycję.

[dziobu]

Właśnie że karta SD to nie to samo co CF czy inny flash. CF jest kompatybilny z IDE co daje dużo niższy poziom dostępu do nośnika,
oczywiście i CF i karta SD posiada w sobie i tak jakiś mikrokontoler ale karta SD dużo bardziej 'ukrywa' pamięć flash przed systemem niż taka CF. Przynajmniej z tego co mi wiadomo (zresztą sam piszesz że karty SD nie są tak prymitywne jak CF)

Nie. W SD/SDHC masz normalnie dostęp do danych. Operujesz na blokach (512b..4k) i tyle. Ot zwykły eeprom. W CF masz dokładnie to samo, z tym że transmisja i dane lecą równolegle. Każdy z nich ma kilka trybów pracy, każdy może mieć np sprzętowe szyfrowanie (SD może mieć ale nie spotkałem ;p), itp. Jeśli zaś chodzi o trwałość samego zapisu to absolutnie nie ma to żadnego znaczenia. Zwłaszcza że karta CF to pamięci z wyprowadzoną magistralą, a SD to to samo ze scalakiem pomiędzy pamięcią a złączem.
W skrajnych wypadkach pamięć może być ta sama.

Co do `organizować pracę tak żeby wyjęcie karty w dowolnym momencie ` to właśnie ciekawe, jak mówiłem robiłem już tak żeby system na Pi pracował jako tylko do odczytu i też się sypało.

Ja mam kilka kart leżeć 'markowych' który w ogóle zablokował się zapis... można formatować ile się chce i jak, po odpięciu i wpięci stare dane wracają [/quote]
Wspominałem o olewaniu statusów? Pamięci mają rejestry umożliwiające dodanie blokady, można włączyć tryb read-only, można też zabezpieczyć pamięć hasłem. To teraz wyobraź sobie że biblioteka chciała np ustawić nowy tryb pracy po wyjściu z uśpienia ale ze względu na błąd (danych/transmisji/statusu) wpisała wartość do innego rejestru co spowodowało ustawienie znacznika blokady pamięci. Nie wszędzie tego typu blokady są jakoś bogato zabezpieczone. I masz teraz uwalone karty (nie tylko Ty ;p). Albo np karta jest ustawiona żeby od razu działać w trybie SDHC a 99% urządzeń zaczyna od zwykłego SD. Powodów może być sporo.
Już pominę wszystkie niestandardowe funkcje dodawane do wybranych modeli. Jak do tego dołożysz błędy samej biblioteki to masz komplet. W końcu pamiętam że często producenci podają że np aparat czy tablet jest kompatybilny z takimi i takimi kartami, a z tymi nie działa. Niby wszystkie są takie same, ale nawet tu widać że nie są.