Mój pierwszy telefon :D

[Artu]

Niestety, ale nie pamiętam jakie były koszty Jakieś 30 lat temu to było
Ciekawostką było to, że jak ktoś do mnie dzwonił, to on płacił a impulsy wtedy leciały jemu jak szalone
"Bawiłem" się w "tamtych czasach" w coś, co nazywamy obecnie działalnością gospodarczą, a wtedy "kombinatorstwem" Taki telefon miał duże znaczenie przy prowadzeniu "negocjacji handlowych"... znaczy się dodawał prestiżu
Nie bez znaczenia był również "efekt obronny", bo ten telefon swoje ważył, a zbudowany był pancernie

[WillingMagic]

Artu, po pierwsze, popsułeś zabawę aż mam ochotę napisać że telefony stacjonarne się nie liczą
Bo ten pierwszy tak wygląda
Co do smarkofonów, ja tam muszę mieć wszystko przecież ktoś musi sterować wszechświatem
Niestety ale smartphone jeśli ma być dobry to musi być ze średniej lub wyższej półki, marketowe zabawki za 200zł nie umywają się do tych najnowszych modeli, mnie się marzy BB passport...

Aż jestem ciekawy, ile Artu płaciłeś za minutę rozmowy jak kupiłeś tą pierwszą Nokię?

Szkoda że polujesz na Passport bo będę pozbywał się classic.
A co do telefonów to przerobiłem sporo erricsonow takich jak T65 czy R320 i R600, potem nokia 6300 i niezapomniany przez ze mnie samsung 551 aka callisto, przez który trafiłem do Samsunga jako programista.

[deemax]

A ja zaczynałem od czegoś takiego

[Printed4U]

A u mnie zaczęło się od Siemensa C35, ahh jak człowiek przypomni sobie, że takie urządzenie dawało tyle radości a teraz nie mogę się zdecydować w która grę grać bo cały pulpit zawalony

[Artu]

Ciekawostką było to, że jak ktoś do mnie dzwonił, to on płacił...

Oczywiście pokręciłem Jednak skleroza robi swoje Oczywiście to ja płaciłem za połączenia przychodzące Później zrobili fifty-fifty, a następnie "znormalniało", czyli tak jak dzisiaj... ale stawki były zdecydowanie inne

A pamiętacie naliczanie od 10s połączenia Aby się "dogadać", czasami wykonywało się dziesiątki połączeń poniżej 10s i było za free

[feriar]

Artu mi pamięć podpowiada że to było chyba 5 sekund... ale mogę się mylić

Wysłane z mojego m2 note przy użyciu Tapatalka

[marek91]

A ja za to słyszałem że na początku (chyba w USA) SMSy były darmowe, opłaty dopiero wprowadzili jak ludzie zaczęli masowo pisać SMSy
Nikt nie myślał że to się tak bardzo przyjmie

Jak miałem pierwszego fona to minuta rozmowy była w granicach 2,5zł + 40gr za smsa, pamiętam że popularne było "chwytanie" czyli puszczasz komuś sygnała a ten próbuje cie odebrać, jak zdąży to jesteś w plecy... ale byliśmy ogarnięci

[FlameRunner]

A potem upowszechniło się naliczanie sekundowe i... no cóż, nie ma ryzyka, nie ma zabawy.

[marek91]

Ale jaki był polew z frajerów którzy tego nie zakumali i dalej próbowali cie złapać

[emartinelli]

Artu nie przebije, ale mój pierwszy telefon też nie był najmniejszy:

20071110140258.jpg (14.58 KiB) Przejrzano 4605 razy

Oczywiście chodzi o ten większy