CAD po polsku... no nie wiem
(Wiem że nie F360, ale sytuacja podobna)
Siadłem do CADa mając zerowe doświadczenie. Specjalistycznego słownictwa ang nie znałem, polskiego zresztą też nie (tj wyrazy znam, gorzej z technicznym kontekstem). Miałem wersję angielską, miałem polską. Przez pewien czas miałem polskiego IC z angielskimi poprawkami (w efekcie totalny rozpier*dziel w tekstach, torchę w PL, trochę eng ;p) i tak też z pół roku zleciało.
Zostałem przy polskiej tylko ze względu na to że dodatki/poprawki które mam lepiej działają z tą wersją bez kombinowania. Tylko tyle i aż tyle.
Do nauki CADa we własnym zakresie, ZWŁASZCZA przy pomocy sieci (fora, manuale, filmy) wersja tłumaczona to najgłupsze co da się wymyślić. Jak jeszcze nie potrafiłem tego ogarnąć to ewentualne szukanie jak w oryginale brzmi np. "Wyciągnięcie proste" było masakrą. Stąd wersja angielska.
Tak na teraz to wersja językowa softu jest mi obojętna i w sumie to chętnie bym zmienił na inną żeby się podszkolić w innym języku. Ale ja to dziwny jestem - większość funkcji mam pod skrótami klawiszowymi (jak w Sketchupie) i język interfejsu jest mi obojętny.
IMHO jedyna sytuacja gdy tłumaczony CAD ma sens, to gdy ktoś ogarnia kontekst a faktycznie nie zna języka na odpowiednim poziomie.