Strona 1 z 1

Czy taka modyfikacja ma sens?

: 28 cze 2018, 19:35
autor: ethanak
Witam.

Od niedawna jestem szczęśliwym posiadaczem A8, i zauważyłem niepokojącą rzecz: jeśli włączona jest grzałka stołu, silniki pracuję inaczej (głośniej, wygląda na to, że siada napięcie zasilające). W związku z tym postanowiłem dokonać paru drobnych przeróbek.

Etap pierwszy:
Kupuję MOSFET-a, umieszczam go z prawej strony (w okolicach zasilacza) i podłączam krótkimi przewodami (np. 2.5mm²). Ponieważ mam już osłonę ("gąsienicę") na osi Y, przekładam ją na prawą stronę (kwestia dodrukowania dwóch elementów) i po przedłużeniu przewodu sterującego MOSFET-em powinienem mieć zarówno porządek w kablach, jak i odciążenie przewodów zasilających płytę główną.

Coś tu jeszcze można wymyśleć?

Etap drugi (o ile uda mi się dostać odpowiedni zasilacz):
Kupuję zasilacz 12V ok. 100 W i drugiego MOSFET-a. MOSFET-a stawiam go w okolicy tego pierwszego i podłączam do niego hotend (kwestia przedłużenia przewodów które i tak są za krótkie). Płyta w tym momencie zasilana jest z drugiego zasilacza - oryginalny (podkręcony na maksymalne napięcie) służy wyłącznie do zasilania grzałek.

Pytania:
a) Czy to ma sens?
b) Jeśli tak, jaka powinna być moc zasilacza od którego odpadną obie grzałki?

Re: Czy taka modyfikacja ma sens?

: 28 cze 2018, 19:40
autor: dragonn
Absolutnie nie ma sensu dawać drugiego mosfeta na grzałkę hotendu. To jest strzelanie z armaty do komara, a dawanie osobnego zasilacza na grzałkę to już w ogóle. Grzałka pobiera max 40W, co nawet dla h****** elektronik w Anet A8 nie jest problemem. Lepiej zainwestuj w tulejki na przewody żeby wszystko porządnie podłączyć.

Re: Czy taka modyfikacja ma sens?

: 28 cze 2018, 20:02
autor: ethanak
Chyba się nie zrozumieliśmy.
Nie daję specjalnego zasilacza na grzałkę - stół i hotend zostają na oryginalnym zasilaczu, dodatkowy miałby służyć tylko do zasilania płyty/silników. A drugi MOSFET jest tylko dlatego, żeby w jakiś sensowny sposób włączać ten nieszczęsny hotend... Ale w sumie jeśli tego nie muszę robić to bardzo dobrze - mniej roboty i parę piw w kieszeni :)
Dalej - załóżmy, że oryginalny zasilacz służy wyłącznie do grzania stołu, reszta podłączona jest do dodatkowego (nie chcę wstawiać kobylastyego zasilacza 30 A tylko po to, żeby oryginalny mi się później pałętał w szufladzie). Jaka powinna być moc dodatkowego zasilacza? Mam na oku całkiem zgrabnego ATX-a 180 W, akurat zmieściłyby się oba... wystarczy?
Co do tulejek - akurat został mi porządny drut po remoncie instalacji, podejrzewam że do doprowadzenia zasilania do MOSFET-a będzie lepszy niż linka.

Re: Czy taka modyfikacja ma sens?

: 28 cze 2018, 20:10
autor: dragonn
Do mosfeta, może, ale od niego do stołu musisz dać elastyczne a to już należ dać tulejkę ;). I radzę sprawdzić wtyczkę od przy stole, jak używa tylko po jednym pinie na + i - to może paść po czasie. No i jeszcze warto dodać jakieś "strain relife" na przewód, jakkolwiek się to nazywa po polsku :D.
Co do zasilacza elektroniki/silników i hotendu to u siebie mam pasywny 200W do LED i bez problemów daję radę, myślę że taki 180W ATX też da radę jeśli ma ponad 100W na linii 12V.

Re: Czy taka modyfikacja ma sens?

: 28 cze 2018, 20:29
autor: ethanak
Od mosfeta do stołu poszłyby oryginalne przewody, akurat mają zaciśnięte końcówki. Co do wtyczki to już trochę na ten temat poczytałem, jakiegoś molexa w rupieciach powinienem znaleźć - powinien się nadać.
Nie wiem czy potrzebny jest koniecznie zacisk - przewody wychodzące z "gąsienicy" raczej się nie poruszają, ale faktycznie coś pomyślę.
Dzięki!

Re: RE: Re: Czy taka modyfikacja ma sens?

: 28 cze 2018, 20:36
autor: $A$F
dragonn pisze:Absolutnie nie ma sensu dawać drugiego mosfeta na grzałkę hotendu. To jest strzelanie z armaty do komara, a dawanie osobnego zasilacza na grzałkę to już w ogóle. Grzałka pobiera max 40W, co nawet dla h****** elektronik w Anet A8 nie jest problemem. Lepiej zainwestuj w tulejki na przewody żeby wszystko porządnie podłączyć.
A ja przeczytałem właśnie że zwarcie wyjścia HE w MKS SBase kończy się uwaleniem praktycznie całej płyty. Więc czasami warto nie oszczędzać.

Wysłane z mojego XT1572 przy użyciu Tapatalka

Re: Czy taka modyfikacja ma sens?

: 28 cze 2018, 20:37
autor: dragonn
No cóż, to już jest user error i wcale mosfet zewnętrzny przed tym nie chroni bo równie dobrze można zrobić zwarcie przed nim grzebiąc przy czymś :P.

Re: RE: Re: Czy taka modyfikacja ma sens?

: 28 cze 2018, 20:54
autor: $A$F
dragonn pisze:No cóż, to już jest user error i wcale mosfet zewnętrzny przed tym nie chroni bo równie dobrze można zrobić zwarcie przed nim grzebiąc przy czymś :P.
Nie koniecznie user error. Zwykła awaria też się może zdarzyć. Czy choćby niedbalstwo producenta.

Wysłane z mojego XT1572 przy użyciu Tapatalka

Re: Czy taka modyfikacja ma sens?

: 28 cze 2018, 22:35
autor: virgin71
Coś za coś - cena robi swoje. Warto tę elektronikę wymienić na coś bardziej RAMPS.
Stół grzeje się w sposób nieciągły, więc i silniki powinny pracować bardziej różnorodnie. Tak jest?

Re: Czy taka modyfikacja ma sens?

: 29 cze 2018, 06:16
autor: ethanak
Chcesz przez to powiedzieć, że w momencie kiedy grzałka stołu jest włączona silniki powinny pracować inaczej niż wtedy, kiedy jest wyłączona? Nie bardzo rozumiem, ale ja w drukarkach to początkujący jestem... możesz to jakoś uzasadnić? Bo moim zdaniem praca silnika nie powinna mieć nic wspólnego z grzaniem stołu.

Re: Czy taka modyfikacja ma sens?

: 29 cze 2018, 10:33
autor: FlameRunner
ethanak pisze: wygląda na to, że siada napięcie zasilające
Potwierdziłeś to miernikiem?

Jeśli faktycznie siada napięcie przy włączaniu grzania stołu i chcesz coś z tym zrobić, proponuję:
- dokup jakiś tani i dobry zasilacz, na przykład od XBOX
- dokup jeden przekaźnik (MOSFET)
- zasilaj stół ze starego zasilacza, sterując zasilaniem przez przekaźnik (zgodnie z radą dragonn, zwróć uwagę na wtyczkę przy stole)
- z nowego zasilacza zasilaj płytę główną, do której będziesz miał podpięte silniki, grzałkę głowicy, wentylatory (wszystko poza grzałką stołu)

Wiem, że niektórzy dają też drugi MOSFET, do sterowania grzałką głowicy, ale ja to uważam za overkill.

Re: Czy taka modyfikacja ma sens?

: 29 cze 2018, 11:57
autor: virgin71
ethanak pisze:Chcesz przez to powiedzieć, że w momencie kiedy grzałka stołu jest włączona silniki powinny pracować inaczej niż wtedy, kiedy jest wyłączona? Nie bardzo rozumiem, ale ja w drukarkach to początkujący jestem... możesz to jakoś uzasadnić? Bo moim zdaniem praca silnika nie powinna mieć nic wspólnego z grzaniem stołu.
Właśnie nie. Chcę potwierdzić, że jest to zależne od stołu.

Re: Czy taka modyfikacja ma sens?

: 29 cze 2018, 16:23
autor: ethanak
Prosiłem o uzasadnienie.
W kwestii formalnej: w drukarkach jestem naprawdę początkujący, ale jestem informatykiem z zawodu (zaczynałem w latach 80-tych), elektronika mi nie jest obca, elektryka również (z liczeniem przekroju przewodów włącznie), więc może mi wyjaśnisz na jakiej zasadzie praca silników jest zależna od stołu.
Grzałką stołu reguluje albo jakiś PID, albo (w najprostszej wersji) zwykły regulator z histerezą. Nie zauważyłem, aby włączenie/wyłączenie grzałki miało w kodzie programu cokolwiek wspólnego z pracą silników (w rzeczywistości jest to niezależny wątek).
Może jednak pofatygujesz się aby to wyjaśnić?

Re: Czy taka modyfikacja ma sens?

: 29 cze 2018, 17:14
autor: sp6vgx
ethanak pisze:Prosiłem o uzasadnienie.
To może ja ;) Powiedzmy sobie tak może coś takiego się dziać przy złym projekcie PCB. Trzeba zauważyć że obecne sterowniki silników krokowych to dość złożone układy... nie ma tam prostego sterowania typu podaj napięcie na cewkę silnika i na tym koniec (czyli taki najprostszy wariant sterowania silnikiem gdzie podajemy sobie napięcie na poszczególne cewki). Za zwyczaj mamy tutaj i sterowanie wartością prądu i mikrokroki itd. Przy złym PCB może przy włączeniu większego obciążenia dochodzić do spadków napięć w innych częściach układu np. właśnie dla sterowników silników krokowych (popularnie nazywanych stepsticami), a to się może wiązać z gubieniem kroków np. sterownik nie jest w stanie przez ten spadek napięcia zapewnić odpowiedniego prądu dla uzwojenia silnika.

W sumie to chyba jest jedyny przypadek jaki może mieć na to wpływ. Pomijam tutaj jakieś problemy w software że nagle soft przestaje się wyrabiać gdy obsługuje PID (ale wtedy dotyczy to całej reszty i elektronika na takim samym procku nie ma tutaj znaczenia).

Co do zwarcia mosfetu to lepszym zabezpieczeniem jest włożyć szybki bezpiecznik ;)

Praktycznie uwalenie całej elektroniki może się zakończyć gdy mosfet dostanie przebicia na bramkę i poleci napięcie na pin procesora. W niektórych wypadkach można takie coś ograniczać choć by większym rezystorem wpiętym pomiędzy IO procesora i bramkę (tak by ograniczył prąd do bezpiecznej wartości w razie takiej sytuacji)... ale to znowu może się przełożyć na to że będzie problem z szybkim włączaniem/wyłączaniem tranzystora (jeśli jest potrzebne)... ot nie będziemy w stanie przeładować pojemności bramki itd. przez co tranzystor nie będzie się otwierał do końca (a to przełoży się na jego uszkodzenie - ot z przyczyn termicznych bo będzie się grzał).

Temat generalnie jest mocno złożony i tutaj już mocno zależy od zastosowanych rozwiązań w elektronikach. Choć w większości wypadków są to rozwiązania minimalistyczne dlatego no. jesteśmy ograniczeni np. maksymalnym napięciem jakie możemy podać na mosfet (tak aby nie przekroczyć maksymalnego napięcia źródło bramka itd. czyli w zasadzie w okolicach +/-19-20V w zależności od zastosowanego tranzystora).

W sumie tak można by tutaj jeszcze z 20 stron napisać bo sterowanie mosfetami jest dość złożone - pytanie czy to ma sens...

Re: Czy taka modyfikacja ma sens?

: 29 cze 2018, 17:56
autor: ethanak
Ale przecież ja zupełnie o czymś innym mówię!
Kolega @virgin71 stwierdził, że jest to normalne, że praca silnika jest zależna od grzania stołu.
Nie rozumiem powodu, więc prosiłem o uzasadnienie takiego stwierdzenia (być może o czymś nie wiem).
W każdym razie, jeśli normalne jest, że grzałka stołu pracuje na zasadzie włącz - wyłącz (co widzę po kontrolce), i zamykając oczy (słuchając wyłącznie pracy silników) mogę stwierdzić, kiedy grzałka jest włączona a kiedy nie... jest to sprzeczne z tym, czego się w ciągu wielu lat nauczyłem.
Być może jestem w błędzie, i tak powinno być... ale jakoś nie jestem przekonany.
Jak dla mnie jest to sprawa za cienkich (na oko) przewodów zasilających (zasilacz - płyta) i/albo zasilacza pracującego na granicy możliwości.

Re: Czy taka modyfikacja ma sens?

: 29 cze 2018, 18:22
autor: sp6vgx
a tutaj widzę w sumie taki wpis:
virgin71 pisze:Coś za coś - cena robi swoje. Warto tę elektronikę wymienić na coś bardziej RAMPS.
Stół grzeje się w sposób nieciągły, więc i silniki powinny pracować bardziej różnorodnie. Tak jest?
Czyli raczej mowa jest o elektronice ;) Natomiast na ucho to się wiele nie oceni, ale pomijając to można by zapewne usłyszeć jeśli z jakiś powodów impulsy na sterowniki silników idą nierównomiernie. To może być związane że w jakiś okolicznościach coś w jakimś sofcie się nie wyrabia (nie ukrywajmy AVR-y to dość wolne procki). Nie mam pojęcia czy takie coś może występować, ale przy mnogości opcji konfiguracyjnych może przy jakiejś kompilacji takie coś występować (oczywiście są to rozważania czysto z teoretycznego punktu widzenia).

Tutaj jak się mamy jeszcze zagłębić w szczegóły to:
ethanak pisze:Nie zauważyłem, aby włączenie/wyłączenie grzałki miało w kodzie programu cokolwiek wspólnego z pracą silników (w rzeczywistości jest to niezależny wątek).
trudno mówić o osobnym wątku bo nie mamy tutaj jakiegokolwiek osobnego wątku z powodu braku jakiegokolwiek OS-a czy RTOS-a... praktycznie całość działa sobie w jakieś tam pętli na jakiejś tam maszynie stanów gdzie raczej trudno utrzymać zależności czasowe w ryzach (zwłaszcza przy tak dużej ilości wariantów jak możemy soft kompilować). Jakimś sposobem mogą być timery ale proszę zerknąć ile cykli zajmuje np. wywołanie przerwania w AVR-ach itd. itp.

Więc powiedzmy sobie tak z teoretycznego punktu widzenia coś takiego może wystąpić, ale czy występuje to nie wiem bo za mało różnych opcji przetestowałem... z drugiej strony nigdy nie chciało mi się jakoś mocno zagłębiać w kody źródłowe - ot dla mnie samo Arduino to jest zło ;)

Re: Czy taka modyfikacja ma sens?

: 29 cze 2018, 18:44
autor: ethanak
Ja Wam to chyba nagram i puszczę bo mówicie o zupełnie czymś innym...
Objaw następujący:
Włączone grzanie stołu, stół oczywiście ma mniej więcej swoją temperaturę czyli są jakieś tam drobne korekty.
Drukarka robi jedną długą linię (załóżmy że 200 mm Y, bo akurat Y lepiej słychać).
Prędkość powiedzmy 40mm/s.
Stolik sobie powolutku jedzie (ma w końcu pięć sekund na całą drogę).
W tym czasie grzałka włącza się i wyłącza kilkukrotnie (nic dziwnego, tak działa regulator).
I teraz zamykając oczy jestem w stanie określić kiedy grzałka działa a kiedy nie. Częstotliwość kroków się nie zmienia (uwierz mi, muzyczną skończyłem i parę ładnych lat na dźwięku pracowałem tak że zmianę częstotliwości poznam obudzony w środku nocy), natomiast silnik w momencie załączenia grzałki działa wyraźnie głośniej.
Żadnych kroków nie gubi.
BTW RTOS na AVR ma tyle samo wspólnego z czasem rzeczywistym, co nasza ponura rzeczywistość z bajką o krasnoludkach.

Re: Czy taka modyfikacja ma sens?

: 29 cze 2018, 18:52
autor: sp6vgx
Kolego jeden nie chodzi o to czy RTOS ma sens na AVR czy nie (odniosłem się do nazewnictwa kolegi które nie jest poprawne)... o tym czy można coś takiego stwierdzić na słuch to też nie będę się wypowiadał (w dużym stopniu zależy od zastosowanych sterowników silników bo są takie że kolega nic nie usłyszy), ale pomijając to do takich ocenie nie jest słuch tylko jak już jakieś realne pomiary... choć znam takiego co mówił że ma oscyloskop w palcu...

Może kolega zacytuje mi po prostu konkretne zdanie do którego się odnosi bo może tutaj jest problem...

Re: Czy taka modyfikacja ma sens?

: 29 cze 2018, 19:01
autor: Zepco
Jak masz inny zasilacz, lub drugi na którym tymczasowo możesz dać grzanie stołu, to z pewnością zauważysz różnicę. I według mnie (choć nie jestem elektronikiem) jest to wina zasilacza anety, który jest niskobudżetowy (o tym nawet pisał ktoś przy okazji naprawy). Z tego co pisały osoby obeznane z tematem te zasilacze są dobierane niemal na styk i zabezpieczenia przed zakłóceniami są jakie są.

Re: Czy taka modyfikacja ma sens?

: 29 cze 2018, 19:03
autor: sp6vgx
Zepco pisze:I według mnie (choć nie jestem elektronikiem) jest to wina zasilacza anety, który jest niskobudżetowy (o tym nawet pisał ktoś przy okazji naprawy).
Powiedzmy sobie tak wszystkie te chińskie zasilacze modułowe dostępne dla alarmówki, zasilania LED-ów itd. między innymi używane w reprapach jak by to ująć są ch... warte... Cena za zwyczaj na Alledrogo itp. zależy ile kto marży dowali ;)

Re: Czy taka modyfikacja ma sens?

: 30 cze 2018, 07:36
autor: virgin71
ethanak pisze:Kolega @virgin71 stwierdził, że jest to normalne, że praca silnika jest zależna od grzania stołu.
Nie, jedynie zapytałem, czy tak jest.
virgin71 pisze: Stół grzeje się w sposób nieciągły, więc i silniki powinny pracować bardziej różnorodnie. Tak jest?
ethanak pisze:I teraz zamykając oczy jestem w stanie określić kiedy grzałka działa a kiedy nie. Częstotliwość kroków się nie zmienia (uwierz mi, muzyczną skończyłem i parę ładnych lat na dźwięku pracowałem tak że zmianę częstotliwości poznam obudzony w środku nocy), natomiast silnik w momencie załączenia grzałki działa wyraźnie głośniej.
Czyli tak jest. W zależności od obciążenia zmienia się kultura pracy silników.

Problemem jest zarówno AVR w anecie, wszak jest to tylko 1280, jak i zasilacz. Przecież ta cała drukarka kosztuje tyle, co komplet oryginalnych silników Pololu.

Re: Czy taka modyfikacja ma sens?

: 30 cze 2018, 11:14
autor: ethanak
OK czyli po prostu się nie zrozumieliśmy i wynikła z tego Wielka Dyskusja o Istocie Bytu :)
Reasumując: zadałem pytanie, dostałem wyczerpującą odpowiedź za którą jeszcze raz dziękuję, w poniedziałek/wtorek (zależy kiedy będę miał wszystko co potrzebne) siadam do przeróbki i napiszę co wyszło. Przy okazji pomierzę napięcia (teraz musiałbym odkręcić osłonkę aby dostać się do płyty, a strasznie mi się nie chce).

Re: Czy taka modyfikacja ma sens?

: 01 lip 2018, 12:34
autor: Kopytko
Nie wiem czy się nie powtórzę, nie doczytałem całego tematu, ale mogę z doświadczenia przed dużymi wydatkami doradzić pomiary, zmierz napięcie ( przy pełnym obciążeniu) stykach zasilacza, następnie na wejściu do elektroniki , przed mosfetem, za mosfetem i na stykach stołu, spadek więcej jak 0,5V to już duzo i może wystarczy zmienić tylko kable zasilające na lepsze i nie będziesz miał problemu, kilkukrotnie się z tym spotkałem po wymianie kabli wszystko było ok, spadki czasami po 2V widziałem.

Re: Czy taka modyfikacja ma sens?

: 02 lip 2018, 15:31
autor: sp6vgx
Kopytko pisze:Nie wiem czy się nie powtórzę, nie doczytałem całego tematu, ale mogę z doświadczenia przed dużymi wydatkami doradzić pomiary, zmierz napięcie ( przy pełnym obciążeniu) stykach zasilacza, następnie na wejściu do elektroniki , przed mosfetem, za mosfetem i na stykach stołu
Nawet jak kolega się powtórzył to przynajmniej wyjaśnił to łopatologicznie. W zasadzie jakiekolwiek diagnozowanie usterki powinno się zaczynać od pomiarów (a jak to nie jest realne to należy opracować testy dające miarodajne wyniki) inaczej to równie skuteczny w diagnozowaniu problemu będzie telefon do wróżbity Macieja. Wszelkie podejście na oko, na słuch itp. to niestety nie jest droga do sukcesu :) Kiedyś w modelarni wyleczył mnie z takiego podejścia instruktor który twierdził że na oko to chłop w szpitalu umarł ;) no i niestety to się sprawdza w wielu dziedzinach czy to elektronika czy tam mechanika...

Re: Czy taka modyfikacja ma sens?

: 04 lip 2018, 13:46
autor: ethanak
To tak kończąc:
Zrobiłem pomiary. Włączenie grzania stołu spowodowało spadek napięcia o ok. 0.75V (drukarka w trybie idle).
Po podłączeniu mosfeta włączenie grzania stołu powoduje spadek napięcia o niecałe 0.2V (o tyle spada napięcie wyjściowe na zasilaczu).
Czyli chyba miało to sens...
Co do wydatków: jedyne co musiałem kupić to mosfet, a to nie jest jakaś tam straszna suma. Drugiego zasilacza na razie nie podłączałem (czekam na jakiś konkretny egzemplarz, z tych które mogłem wziąć były albo za duże, albo zbyt mała moc - ale z tym mi się nie spieszy).
Co do określania na słuch... koledzy pewnie samochodami jeżdżą? I potrafią usłyszeć, że silnik pracuje inaczej (np. stuka)? Nie chodzi mi tu o dokładną diagnozę, tylko o proste stwierdzenie - że jest jakaś usterka i z tym trzeba do mechanika... A nawet i diagnozę czasem można postawić - np. "jeśli silnik zaczął stukać po nalaniu paliwa, to pewnie paliwo do d...".
A silnik w samochodzie jest przecież bardziej złożoną konstrukcją niż tani chiński krokowiec ;)

Re: Czy taka modyfikacja ma sens?

: 04 lip 2018, 15:46
autor: sp6vgx
Powiem tak nie jestem mechanikiem (choć mechaniką jak i elektroniką samochodową trochę się zajmowałem hobbystycznie - przynajmniej do poziomu pozwalającego zbudować własny komputer sterujący silnikiem lub takie przerabiać: http://turbokillers.com/topics53/przero ... vt2547.htm ) Generalnie to jestem inżynierem i jakoś życie nauczyło mnie że istnieją lepsze metody diagnostyczne itd. niż nasze stosunkowo upośledzone i często zwodnicze zmysły :) Kolega oczywiście może robić jak chce, ale wtedy raczej wypada to robić samemu - bo po co pytać innych skoro się wszystko wie i ma absolutny słych potrafiący wszystko zbadać.

Co do samochodów to sporo lat prowadziłem forum do którego link podałem wyżej odnośnie elektroniki samochodowej i z tego co pamiętam pojawiały się na tym forum osoby które coś usłyszały... najczęściej obrócone panewki itd. i wtedy przychodziły popłakać na forum co zrobić bo remont w takich autach cholernie drogi. Ja staram się w aucie nie dopuszczać do sytuacji że awarię już słychać - usterki za zwyczaj powinno się wyłapywać zanim do nich dojdzie (tzn. w porę wymieniać elementy, a nie jak padną na amen). To tak odnośnie mojego podejścia do samochodów. Ale jak wspomniałem każdy może postępować jak chce nikt nikogo do niczego nie zmusza...

Re: Czy taka modyfikacja ma sens?

: 04 lip 2018, 19:48
autor: McKee
Fakt pozostaje faktem: @ethanak "usłyszał" 0.55V różnicy. :lol:

Re: Czy taka modyfikacja ma sens?

: 04 lip 2018, 21:22
autor: Kopytko
I nie zostało sprawdzone co najważniejsze , nie an samym zasilaczu a pomiędzy zasilaczem a stykami stołu.

Re: Czy taka modyfikacja ma sens?

: 04 lip 2018, 22:00
autor: McKee
Oj nie wiem ;)
Jak się domyślam pomiary były i na stole, i na zasilaczu (tak odczytuje post ethanak-a - dostaliśmy streszczenie (bo i po co więcej)).
Spadku na kablach po prostu nie ma / jest niemierzalny / w granicach błędu.

A swoją drogą ostatnio widziałem pomiary oporności złączek zaciskanych różnymi narzędziami:
https://hackaday.com/2018/06/26/putting ... imp-tools/
(różnice na poziomie jednego mili-ohma / ~1mΩ (na niekorzyść kombinerek))

Re: Czy taka modyfikacja ma sens?

: 06 lip 2018, 10:01
autor: Kopytko
Czepiasz sie:P

Re: Czy taka modyfikacja ma sens?

: 07 lip 2018, 18:01
autor: ethanak
Akurat McKee się nie czepia tylko ma świętą rację.
Ale ja się doczepię.
Byłem zdziwiony, gdy wszyscy na mnie najechali że słyszę zmianę pracy silnika. Z ciekawości zajrzałem na wątek o "nucie... tej dobrej"...
No przestałem się dziwić. Raczej nie wymagałbym od kolegów udzielających się w tym wątku odróżnienia odgłosu pracy drukarki od dźwięków wydawanych przez młot parowy...
Koniec czepiania i dyskusji.

Re: Czy taka modyfikacja ma sens?

: 07 lip 2018, 19:43
autor: Pajacyk0v
ethanak pisze:Akurat McKee się nie czepia tylko ma świętą rację.
Ale ja się doczepię.
Byłem zdziwiony, gdy wszyscy na mnie najechali że słyszę zmianę pracy silnika. Z ciekawości zajrzałem na wątek o "nucie... tej dobrej"...
No przestałem się dziwić. Raczej nie wymagałbym od kolegów udzielających się w tym wątku odróżnienia odgłosu pracy drukarki od dźwięków wydawanych przez młot parowy...
Koniec czepiania i dyskusji.
Ohoo... znalazł się audiofil meloman :rotfl2:

Re: Czy taka modyfikacja ma sens?

: 08 lip 2018, 08:56
autor: Kopytko
I wez tu pomagaj, Ahhh

Re: Czy taka modyfikacja ma sens?

: 08 lip 2018, 09:48
autor: ethanak
No przecież mi pomogliście - drukarka działa jak marzenie, silniki nie wyją, kasy za dużo nie wydałem... trzeci raz mam dziękować czy co?
To przecież nie moja wina, że wychowałem się na pięknych, melodyjnych piosenkach takich zespołów jak Slade, Deep Purple czy Black Sabbath ;)

Re: Czy taka modyfikacja ma sens?

: 15 lip 2018, 18:11
autor: ethanak
Jeszcze Was nieco pomęczę w temacie :)
Kolega (ten od zasilaczy) wybił mi skutecznie z głowy to co chciałem zainstalować twierdząc, że czegoś bardziej awaryjnego nie widział.
Natomiast inny kolega może mi tanio sprzedać zasilacz 24V/20A (chce po prostu zmienić we frezarce zasilanie silników z 24 na 36V i zasilacz 24V nie będzie mu potrzebny).
Pytanie: warto się w to bawić? (zasilanie stołu) Cena to coś w okolicach większej flaszki, czyli nie jest tak że wchodzę w jakieś kosmiczne koszta... tyle że mój czas też ma swoją cenę...

Re: Czy taka modyfikacja ma sens?

: 15 lip 2018, 22:34
autor: Cosik
Samego stołu możesz próbować, ale będziesz miał dwa zasilacze :D Bo jeżeli chcesz wszystko zasilić z 24V to już nie tak łatwo i trzeba więcej części wymienić oraz inne dodać.

Re: Czy taka modyfikacja ma sens?

: 15 lip 2018, 22:52
autor: ethanak
Oczywiście sam stół! Dwa zasilacze planowałem od początku.
Ktoś coś takiego próbował? Wolałbym informacje z pierwszej ręki a nie "kolega kolegi mówił że podobno działa" :)

Re: Czy taka modyfikacja ma sens?

: 16 lip 2018, 01:21
autor: McKee
ethanak pisze:To przecież nie moja wina, że wychowałem się na pięknych, melodyjnych piosenkach takich zespołów jak Slade, Deep Purple czy Black Sabbath ;)
Lekki OT: Wracając do tematu muzyki: Amerykańscy Naukowcy ;) dowiedli już jakiś czas temu, że muzyka od lat 60-tych ubiegłego wieku jest coraz gorsza (w sensie, że brzmienie jest coraz bardziej płytkie).
Polecam obejrzeć: https://www.youtube.com/watch?v=oVME_l4IwII (a dowodów na to twierdzenie samemu poszukać).

A wracając do tematu drukarek: tak kilka osób na forum stosowało podwójne zasilacze, ale jeżeli będziesz miał dobry zasilacz na 24V to spokojnie wchodź w 24V - silniki też na tym skorzystają (nie tylko stół).

Re: Czy taka modyfikacja ma sens?

: 16 lip 2018, 10:03
autor: ethanak
Zaraz, bo czegoś nie kumam.
Co do tego mają silniki? Zasilacz ma zasilać wyłącznie stół, a jak wcześniej pisałem zmiany napięcia zasilającego płytę związane z włączeniem/wyłączeniem grzałki są minimalne...
Co do Amerykańskich Naukowców - to nie ci sami przypadkiem co stwierdzili, że po urwaniu sześciu nóg mucha ogłuchła?
A nie, to Ruscy Naukowcy ;)

Re: Czy taka modyfikacja ma sens?

: 16 lip 2018, 10:30
autor: McKee
Chodzi o to, że jeżeli silniki będą lepiej działać na nowym zasilaczu to może warto rozważyć wywalenie starego i zamiast 2 zasilaczy zostać z jednym (?).

24V jest lepsze zarówno dla stołu jak i dla silników - więc jak już wchodzić w wyższe napięcie to może lepiej dla całości: wywalić stary zasilacz i wsadzić nowy (choć o nim na razie nic nie wiadomo - może podaje też 12V?).
Rozumiem, że z 2 zasilaczami może być prościej (i będzie ;)) ale jest to mniej eleganckie :cool2:.

Odnośnie naukowców - dziś każdą teorię da się udowodnić jakimś artykułem z internetu - podaję tylko informację. Czy w nią wierzyć i jak ją interpretować - to trzeba sobie samemu doczytać / dośledzić (gdzieś / kiedyś oglądałem wypowiedz jakiegoś dźwiękowca (obrabiającego muzykę dla dużych koncernów), który mówił że do dziś najlepszą jakość przy obróbce dźwięku zapewniają urządzenia z lat 80-tych czy 90-tych (nie pamiętam dokładnie) bo te nowsze są gorszej jakości (audio / sygnał analogowy) - ale zupełnie nie moja działka - nie wiem czy wierzyć, czy nie, ale faktycznie: zasilacz impulsowy w analogowym wzmacniaczu jakoś mi nie bardzo pasuje).

Re: Czy taka modyfikacja ma sens?

: 16 lip 2018, 15:28
autor: ethanak
A, jasne.
Widzisz - gdyby to była konstrukcja na Arduino nie byłoby problemu. Przetwornica na 12V (coś tam jednak tych 12 potrzebuje - choćby wiatraki), druga na 5V (nauczyłem się nie ufać wewnętrznym stabilizatorom w Arduino), cala reszta z 24V et voila! I przyznam się, że gdybym miał zmienić elektronikę w drukarce to coś takiego bym zrobił.
No - ale przeróbka oryginalnej płytki od Anetki jest chyba niewykonalna, czyli odpada.
Co do dużych koncernów to się nie wypowiem (nie miałem przyjemności z takowymi współpracować), chociaż dzisiaj cała obróbka leci cyfrowo na co najmniej 24 bitach i 64 kHz samplingu - więc jakość analogów ma tu niewiele do powiedzenia (przynajmniej przy obróbce dźwięku, nie mówię o nagraniach). Natomiast 13-bitowy CD to faktycznie żadna rewelacja, żadnych naukowców tu nie trzeba, na moich kaseciakach miałem lepszą jakość, o taśmowych maszynkach już nie wspomnę...
No - ale ja już od parunastu lat w dźwięku nie robię (nie licząc jakichś drobnych montaży playbacków do dziecięcych teatrzyków robionych grzecznościowo na Audacity), więc faktycznie nie mam porównania dzisiejszego sprzętu z tym, na którym pracowałem.