Re: Zakup suszarki, której nie trzeba tuningować
: 13 paź 2023, 02:32
Cześć,
jako pierwszy przyszedł mi Eibos EasyDry.
Pierwsza reakcja była taka, że główna część obudowy jest naprawdę kiepskiej jakości, ale w zasadzie to chyba w niczym nie przeszkadza, tyle że efekt pierwszego wrażenia.
Zaskoczeniem była pokrywa wykonana z podwójnej plexy. Budzi to skojarzenia z podwójnymi szybami "termicznymi".
Na około są 3 otwory na rurki do prowadzenia filamentu. Fajnie, bo ułatwia to organizację, ale skoro przewidziane są półki na woreczki pochłaniające wilgoć, to w zestawie powinny być koreczki do zaślepienia tych otworów. I idąc tym torem powinna być możliwość zaślepienia otworów wylotowych i otworu wentylatora.
Na początku pomyślałem, że półka na woreczki powinna mieć jakiś dekielek zamykający, czy coś, ale w sumie jak ktoś używa woreczków to może nawet i lepiej. Przecież i tak nie wypadnie, a o mały krok łatwiejsze w wymianie i obserwowaniu stanu jeśli sam woreczek umożliwia to.
Podczas działania suszarki najbardziej nagrzewa się środek plexy oraz środkowa część frontu i tylnej ściany obudowy. Na małe wytłumaczenie zasługuje plexa, bo ona nie ma łatwego życia. Cały nadmuch gorącego powietrza trafia z bardzo bliskiej odległości wprost na środkową część pokrywy i dopiero potem od niej się odbija i rozchodzi dalej.
Popularny higrometr, który można zakupić nawet za dosłownie 2 zł pasuje P&P, a dzięki niemu mamy dodatkowo podgląd na temperaturę. Na zdjęciu już podmieniłem Niestety trzeba jednak dokonać pewnych wyborów, ponieważ w tym higrometrze z termometrem pomiar wilgotności powietrza wraz z jego spadkiem ma coraz większe kroki, tj. mając na wyświetlaczu wskazanie 19% wilgotności kolejną niższą wartością jest 10%. Nie podoba mi się to. A szkoda, że nie działa tak jak oryginalny higrometr, bo wskazania temperatury są naprawdę całkiem dokładne. Ostatecznie porobiłem sobie pomiary temperatury wewnątrz przy różnych ustawieniach pokrętła regulacji i wróciłem do oryginalnego higrometru.
Według informacji u sprzedającego, w sieci, a nawet na stronie producenta jest jednoznaczna informacja, że urządzenie ma 45W. Po czym spojrzałem na etykietę z tyłu i... 55W! Jeśli faktycznie te 55W jest, to miła niespodzianka. Może sprawdzę w najbliższym czasie rzeczywistą moc.
Nie udało mi się zmierzyć maksymalnej osiągniętej temperatury, z przyczyny wyczerpania się niewyczerpywalnej baterii w moim multimetrze, ale wydawało mi się, że moje pomiary zmierzają w kierunku wyższych wartości temperatury niż tylko 65 stopnie.
Wcześniej wstawiłem zdjęcie z instrukcji w której podane były temperatury jakie występują po ustawieniu pokrętła na opisowej skali. Te temperatury naprawdę dość dokładnie się pokrywały z informacjami z tego zdjęcia. Trochę zasmuciło mnie, że w mojej instrukcji nie było takiej strony, bo gdybym zdecydował się zostawić sobie tą suszarkę to po prostu wyciął bym tą tabelkę i przykleił pod pokrętłem
Krążą informacje, że część szpul na runku nie mieści się w środku ze względu na szerokość. Nawet na w instrukcji, czy na stronie producenta wyczytałem coś w podobnym tonie. Wkładałem jedynie szpule Bambu i wchodzą na luzie i to z kilkumilimetrowym zapasem.
W mojej ocenie po rozpakowaniu trzeba zrobić:
- wydrukować 3 korki do otworów na filament
- zrobić zaślepkę otworów wylotowych i wlotowych|
- wyłożyć jakimś materiałem izolującym termicznie środkową część frontu (od wewnątrz oczywiście) i tylnej ścianki oraz otworzyć podwójną plexę i wstawić tam krążek o średnicy trochę większej niż naklejka z logiem
- odkleić obecną skalę wokół pokrętła i przykleić własną z wartościami liczbowymi
Opcjonalnie:
- doszczelnić połączenie pomiędzy właściwą częścią obudowy, a pokrywą
- zmajstrować znacznie lepszy higrometr. W ogóle byłoby super gdyby algorytm przedstawiał wilgotność bezwzględną, zamiast względnej.
- albo (albo jedno i drugie) wykorzystać higrometr ze sterowaniem, który wyłączałby, bądź włączał zasilanie suszarki, np. zdjęcie poniżej Moim zdaniem będzie to dużo fajniejsze rozwiązanie niż termostaty, czy timery. Przynajmniej o jeden krok bliżej do jakiegoś bardziej wiarygodnego sterowania. Problemem jest jednak znalezienie odpowiedniej lokalizacji dla czujnika.
jako pierwszy przyszedł mi Eibos EasyDry.
Pierwsza reakcja była taka, że główna część obudowy jest naprawdę kiepskiej jakości, ale w zasadzie to chyba w niczym nie przeszkadza, tyle że efekt pierwszego wrażenia.
Zaskoczeniem była pokrywa wykonana z podwójnej plexy. Budzi to skojarzenia z podwójnymi szybami "termicznymi".
Na około są 3 otwory na rurki do prowadzenia filamentu. Fajnie, bo ułatwia to organizację, ale skoro przewidziane są półki na woreczki pochłaniające wilgoć, to w zestawie powinny być koreczki do zaślepienia tych otworów. I idąc tym torem powinna być możliwość zaślepienia otworów wylotowych i otworu wentylatora.
Na początku pomyślałem, że półka na woreczki powinna mieć jakiś dekielek zamykający, czy coś, ale w sumie jak ktoś używa woreczków to może nawet i lepiej. Przecież i tak nie wypadnie, a o mały krok łatwiejsze w wymianie i obserwowaniu stanu jeśli sam woreczek umożliwia to.
Podczas działania suszarki najbardziej nagrzewa się środek plexy oraz środkowa część frontu i tylnej ściany obudowy. Na małe wytłumaczenie zasługuje plexa, bo ona nie ma łatwego życia. Cały nadmuch gorącego powietrza trafia z bardzo bliskiej odległości wprost na środkową część pokrywy i dopiero potem od niej się odbija i rozchodzi dalej.
Popularny higrometr, który można zakupić nawet za dosłownie 2 zł pasuje P&P, a dzięki niemu mamy dodatkowo podgląd na temperaturę. Na zdjęciu już podmieniłem Niestety trzeba jednak dokonać pewnych wyborów, ponieważ w tym higrometrze z termometrem pomiar wilgotności powietrza wraz z jego spadkiem ma coraz większe kroki, tj. mając na wyświetlaczu wskazanie 19% wilgotności kolejną niższą wartością jest 10%. Nie podoba mi się to. A szkoda, że nie działa tak jak oryginalny higrometr, bo wskazania temperatury są naprawdę całkiem dokładne. Ostatecznie porobiłem sobie pomiary temperatury wewnątrz przy różnych ustawieniach pokrętła regulacji i wróciłem do oryginalnego higrometru.
Według informacji u sprzedającego, w sieci, a nawet na stronie producenta jest jednoznaczna informacja, że urządzenie ma 45W. Po czym spojrzałem na etykietę z tyłu i... 55W! Jeśli faktycznie te 55W jest, to miła niespodzianka. Może sprawdzę w najbliższym czasie rzeczywistą moc.
Nie udało mi się zmierzyć maksymalnej osiągniętej temperatury, z przyczyny wyczerpania się niewyczerpywalnej baterii w moim multimetrze, ale wydawało mi się, że moje pomiary zmierzają w kierunku wyższych wartości temperatury niż tylko 65 stopnie.
Wcześniej wstawiłem zdjęcie z instrukcji w której podane były temperatury jakie występują po ustawieniu pokrętła na opisowej skali. Te temperatury naprawdę dość dokładnie się pokrywały z informacjami z tego zdjęcia. Trochę zasmuciło mnie, że w mojej instrukcji nie było takiej strony, bo gdybym zdecydował się zostawić sobie tą suszarkę to po prostu wyciął bym tą tabelkę i przykleił pod pokrętłem
Krążą informacje, że część szpul na runku nie mieści się w środku ze względu na szerokość. Nawet na w instrukcji, czy na stronie producenta wyczytałem coś w podobnym tonie. Wkładałem jedynie szpule Bambu i wchodzą na luzie i to z kilkumilimetrowym zapasem.
W mojej ocenie po rozpakowaniu trzeba zrobić:
- wydrukować 3 korki do otworów na filament
- zrobić zaślepkę otworów wylotowych i wlotowych|
- wyłożyć jakimś materiałem izolującym termicznie środkową część frontu (od wewnątrz oczywiście) i tylnej ścianki oraz otworzyć podwójną plexę i wstawić tam krążek o średnicy trochę większej niż naklejka z logiem
- odkleić obecną skalę wokół pokrętła i przykleić własną z wartościami liczbowymi
Opcjonalnie:
- doszczelnić połączenie pomiędzy właściwą częścią obudowy, a pokrywą
- zmajstrować znacznie lepszy higrometr. W ogóle byłoby super gdyby algorytm przedstawiał wilgotność bezwzględną, zamiast względnej.
- albo (albo jedno i drugie) wykorzystać higrometr ze sterowaniem, który wyłączałby, bądź włączał zasilanie suszarki, np. zdjęcie poniżej Moim zdaniem będzie to dużo fajniejsze rozwiązanie niż termostaty, czy timery. Przynajmniej o jeden krok bliżej do jakiegoś bardziej wiarygodnego sterowania. Problemem jest jednak znalezienie odpowiedniej lokalizacji dla czujnika.