Drukarka Ender 3 v2 "nie ma siły" drukować

[pawel7318]

tak dla skompletowania kilkuk podstawowych informacji, prosty kwestionariusz:

1) stol grzeje ?

2) nie uzywales czasem jakiejs pasty termoprzewodzacej do termistora lub dyszy ?

3) jak masz glowice wysoko i przepychasz te 10 cm filamentu to leci prosto czy sie zwija na dyszy ?

4) probowales inny filament ?

[piatek13]

1) Tak.

2) Nie używałem żadnych past. Jednak tak jak napisałem problem zaczął się od tego że zastałem drukarkę z całym hotendem oblepionym plastikiem, ten plastik był wszędzie, dostał się nawet do elementu grzejnego oraz oblepił termistor. Żeby to wyczyścić musiałem to nieco rozgrzać bo zastygnięty plastik nie chciał się odkleić. Być może coś uszkodziłem, być może nie doczyściłem, będę to jeszcze dzisiaj rozbierał i próbował doczyścić, dokręcić, coś wymodlić, porzucać przekleństwami...

3) Przy ręcznym wypychaniu (np. pokrętłem na ekstruderze) filament wypływa prosto. Przy druku z ustawieniami "po bożemu" głównie zawija się cienka strużka (wypływa sprężynka która się nie klei do stołu). Przy rozgrzaniu hotendu o te 20-30 stopni więcej niż być powinno filament podczas druku niby ładnie wypływa, ale za cholerę się nie klei do stołu.

4) Tak, próbowałem dwa inne. Różnice są minimalne i wynikają raczej z tego że każdy z filamentów ma swoją ulubioną temperaturę, ale generalnie efekt końcowy jest ten sam.

[piatek13]

Uff, problem w końcu rozwiązany. Dzięki wszystkim za uwagi i wskazówki.

Przez te parę dni walki z drukarką:
- zdobyłem sporo doświadczenia
- straciłem sporo nerwów
- zamówiłem sporo części które okazały się nieprzydatne (trudno, będę miał na zapas)

Problemem była niewłaściwa temperatura dyszy, a wynikała z zamiany na inny hotend. Tak jak pisałem po upaćkaniu oryginalnego hotendu plastikiem nie oczyściłem dokładnie wszystkiego to był problem nr 1. Problemem numer dwa okazała się podmiana hotendu na inny - pomyślałem że zamiast czyścić stary hotend wstawię nowy (miałem drugi, nowy, kupiony na aliexpresie). Ten drugi hotend miał dziurkę na termistor zaraz przy elemencie grzejnym (oryginalny hotend ma termistor umieszczony w innym miejscu, blisko dyszy). Nie zwróciłem na to uwagi, nie myślałem że są tego typu niuanse. W efekcie (taką mam teorię, nie wiem czy słuszną) termistor bardzo szybko się nagrzewał nie pozwalając nagrzać się dyszy do właściwej temperatury. Jak podwyższałem temperaturę ręcznie to druk zaczynał się na początku kleić, a po chwili gdy filament ochłodził dyszę zaczynały się cuda.

Reasumując - jak widać nie każdy hotend się nadaje do tej drukarki. Po przeproszeniu się ze starym hotendem i jego dokładnym oczyszczeniu wszystko ruszyło jak ta lala. Przez chwilę tylko wychodziły mi koślawe wydruki ale przyczyną okazał się poluzowany pasek.

Aha - kupione nowe szkło na stół na razie odłożyłem na półkę, po posmarowaniu starego szkła zakupionym klejem Devil Design wydruk trzyma się jak wściekły.

[Fest]

Reasumując, to zrób obowiązkową w takim przypadku regulację PID.

[Artu]

Po każdej zmianie hotend-u, lub chociażby któregokolwiek jego elementu, koniecznie trzeba wykonać PID głowicy, i wtedy nie będziesz miał takich problemów, niezależnie od umiejscowienia termistora.