Pierwsze projekty - w czym?

[szpiglasowy]

Najgorsze jest to że jak sie nauczysz jednego to zawsze będziesz inne oceniał przez pryzmat tego pierwszego i w przypadku całkowicie innej logiki w innych programach bedzie trudno się przerzucić

Moim zdaniem logika postępowania w prawdziwych CADach jest w gruncie taka sama. Szkice i operacje na nich. Trochę inaczej to wygląda w programach z modelowaniem bezpośrednim (synchronicznym) takimi jak DSM. Głownie przez brak historii.

Ale jeśli masz rację i faktycznie trudno będzie miał się przerzucić, to dziwić się należ tak powszechnym polecaniu Fusiona. Z obserwacji ciągłego okrawania z przydatnych rzeczy i utrudnianiu życia użytkownikom wynika, że darmowa wersja jest stopniowo wygaszana.

[majek]

postaci z anime/gier

ale do takich prostych rzeczy świetnie się nada OpenSCAD,

Ja głównie używam OpenSCAD-a, ale figurek sobie nie wyobrażam w nim robić.
Pewne rzeczy robi się w nim łatwo, pewne 'zwykłe' rzeczy jak chamfer/fillet, to się trzeba trochę nagłówkować jak to opisać, a czasem po prostu lepiej zostawić 'kanciaka' niż poświęcić tydzień na zaokrąglanie kantów powstałych przez skomplikowane operacje na różnych dziwnych bryłach.

_{Tak, wiem, pociąłem cytat dosyć wybiórczo}

[Norbert]

No tak, masz rację.
Ale kolega pytał o kwadratowe doniczki i pojemniki;)

[J.A.]

Poleca, szczególnie ten kanał youtubowy - nie tylko o FC:
https://www.youtube.com/@InzynierProgramista

Główna różnica między F360, a FreeCadem (z mojego punktu widzenia).
Sypiący się trochę bardziej złożony projekt niż tulejka gdy wprowadzisz jakąś zmianę w historii. To we FreeCadzie denerwowało mnie najbardziej. Czasami wystarczyło usunąć jakąś głupią fazę umiejscowioną na osi czasu gdzieś tam tydzień temu, by całoś poszła się czochrać.
W Fusion nawet usunięcie szkicu nie burzy projektu.

[Fest]

Poleca, szczególnie ten kanał youtubowy - nie tylko o FC:
https://www.youtube.com/@InzynierProgramista

Główna różnica między F360, a FreeCadem (z mojego punktu widzenia).
Sypiący się trochę bardziej złożony projekt niż tulejka gdy wprowadzisz jakąś zmianę w historii. To we FreeCadzie denerwowało mnie najbardziej. Czasami wystarczyło usunąć jakąś głupią fazę umiejscowioną na osi czasu gdzieś tam tydzień temu, by całoś poszła się czochrać.
W Fusion nawet usunięcie szkicu nie burzy projektu.

Też o tym pisałem, jak się przyzwyczaisz będziesz fazował pod koniec projektu części. Poznając ograniczenia w zasadzie mam scieżkę dojścia przez modelowanie już na początku wybraną. Jeśli nie jestem pewien zapisuję plik kilkukrotnie pod inną nazwą w trakcie modelowania, tak bym mógl do niego wrócić.

[J.A.]

Jest jeszcze Solid Edge. Dla hobbystów za darmo.

Ja wiem, że to niepopularne, ale tylko dla Windows. Na jabłka nie ma.

Też o tym pisałem, jak się przyzwyczaisz będziesz fazował pod koniec projektu części.

Ta faza, to był tylko przykład drobnej zmiany. Może to być zmiana średnicy otworu, albo grubości ścianki gdzieś tam. Nie potrafię projektować tak by coś co się wydawało fajne, mądre, dobre na początku, dotrwało do końca projektu.

[denior]

Ja robię w dsm takie projekty i nie wyobrażam sobie tego w fusion czy blenderze itp.

[arek]

Bo umiesz dobrze DSM, a nie Fusion Robi się pi razy drzwi podobnie.

Tu masz timelapsa pokazującego etapy powstawania po projektowaniu w Fusion:



Blender to nie do takich rzeczy się nadaje zbytnio.

[GaLaZ]

Panowie bardzo dziękuję za tak liczne wypowiedzi nie spodziewałem się, że tyle osób wypowie się w moim wątku.
Jak czytam o czym piszecie, to czuję się głupi nie mówiąc już tym modelu czołgu, nie moja liga...

Wczoraj usiadłem do Blendera, nie wiem dlaczego go wybrałem, jakoś mi podpasował. Fusion na razie odstawiłem.

Czy ktoś z Was może zna już jakieś wady, pułapki w które wpadnę jeśli dalej pozostanę na Blenderze? Chętnie się dowiem.

Z góry dzięki! i udanego wieczoru

[Andrzej_W]

Jest wtyczka do Blendera która dodaje parametryzacje jak w CAD

https://makertales.gumroad.com/l/CADsketcher