reprapy.pl

Witam.

Rozglądam się za drukarką 3D i zadałem odpowiednie pytanie w odpowiednim dziale tutaj ( Drukarka do 1500zł ). Teraz mam inne pytanie.

Wiadomo, że do drukowania modeli 3D potrzeba obiektów w programach 3D na komputerze. Czy wy wszystko sami robicie, czy też pobieracie skądś? Jeśli chodzi o rzeczy użyteczne ( jakieś części trudno dostępne ), to w jakich programach je robicie? Czy w jakimś AutoCAD'zie, 3D Studio czy Blender czy jeszcze w czymś innym?

Mam też pytanie odnośnie obiektów wyciętych z gier. Załóżmy, że mam postać wyciętą z gry i ona ma ręce podniesione do góry. Chciałbym wydrukować sobie taką figurkę, ale z rękoma opuszczonymi na dół. Czy to będzie proste zadanie zmienić pozycję rąk? Jeśli tak, to w jakim programie to robić? Czy to wygląda na takiej zasadzie, że zaznaczam sobie rękę ( coś jak Zaznaczenie w Pain'cie ) i po prostu obracam ją wzdłuż osi np. X? Czy też może oprócz obrotu będę musiał coś jeszcze pozmieniać, bo się inaczej model za bardzo porozciąga?

W jakim formacie musi być zapisany obiekt, aby można go było wydrukować na drukarce?

vwrafi pisze:Witam.

Rozglądam się za drukarką 3D i zadałem odpowiednie pytanie w odpowiednim dziale tutaj ( Drukarka do 1500zł ). Teraz mam inne pytanie.

Wiadomo, że do drukowania modeli 3D potrzeba obiektów w programach 3D na komputerze. Czy wy wszystko sami robicie, czy też pobieracie skądś? Jeśli chodzi o rzeczy użyteczne ( jakieś części trudno dostępne ), to w jakich programach je robicie? Czy w jakimś AutoCAD'zie, 3D Studio czy Blender czy jeszcze w czymś innym?

Masz programy CADowskie (typu AutoCad) i graficzne (Blender, Sketchup).
W pierwszych projektujesz obiekt (przeważnie parametryczny), w graficznych rysujesz. Jedno i drugie ma wady i zalety.

Ja używam Sketchupa, również do mechaniki.

Mam też pytanie

vwrafi pisze: odnośnie obiektów wyciętych z gier. Załóżmy, że mam postać wyciętą z gry i ona ma ręce podniesione do góry. Chciałbym wydrukować sobie taką figurkę, ale z rękoma opuszczonymi na dół. Czy to będzie proste zadanie zmienić pozycję rąk? Jeśli tak, to w jakim programie to robić? Czy to wygląda na takiej zasadzie, że zaznaczam sobie rękę ( coś jak Zaznaczenie w Pain'cie ) i po prostu obracam ją wzdłuż osi np. X? Czy też może oprócz obrotu będę musiał coś jeszcze pozmieniać, bo się inaczej model za bardzo porozciąga?

A to już zależy od formatu w jakim masz tą postać. I czy ten format to umożliwia (bo wiem że są takie gdzie masz X zdefiniowanych pozycji i tyle).
Wiem że w programach typu 3ds max czy maya ludzie robią takie cuda.

vwrafi pisze:W jakim formacie musi być zapisany obiekt, aby można go było wydrukować na drukarce?

Przyjęło się że STL. I to nie do drukowania, a do cięcia. Najpierw swój obiekt musisz "pociąć" stosownym programem: Slic3r, Cura, Simplify3D... czyli zamienić rysunek na ruch głowicy.

OK, dziękuję za odpowiedź. Już coś tam wyczytałem, że trzeba robić kości dla modeli. Popróbuję za chwilę w Blenderze z moimi obiektami. Wygląda na dosyć prostą operację. Jeśli się uda, to pozostaje mi tylko zamówić drukarkę 3D i zapełniać półki w pokoju figurkami z gier

Pojęcia nie mam. Nie potrafię modelować.

A patrzyłeś czy Twoje figurki da się wydrukować w FDM? Bo masa małych detali czy wiszących elementów to nie to co ten typ drukarek potrafi najlepiej.

A wielkość detali zależy od tego parametru dyszy, tak? Tego 0.5, 0.4 czy nawet 0.1, prawda? Im mniejszy, tym dłużej się drukuje ale bardziej dokładne modele wychodzą i nie widać tego schodkowania, tak?

W FDM model składasz z nitki plastiku. Jeśli ta nitka ma szerokość 0.1mm to możesz pokazać więcej szczegółów niż przy 0.4mm.
ALE
- przyjęło się że standard to 0.4/0.5mm i plastiki (większość) na tych dyszach działają OK. Wszystkie jakieś błyskotki czy inne domieszki mogą spowodować że mniejsze dysze pozapychasz. Podobnie z np PLA z drewnem czy metalami - zalecają żeby drukować od 0.6mm (to już różnie).
Poza tym model drukujesz i wypełniasz w 3D. Oznacza to że nie liczy się sama średnica dyszy ale i wysokość warstwy. Nie możesz dyszą 0.1mm drukować warstw 0.2 bo fizycznie plastik tak się nie ułoży.
- Często zdarza się że mała dysza czy mała warstwa wcale nie oznaczają lepszej jakości. Żeby tak było musisz do tego dobrać odpowiedni plastik. Mechanika w drukarce też musi to umożliwiać. Jak masz rzeczywistą dokładność (luzy, elastyczna rama) na poziomie 0.05mm to zapomnij o dyszy 0.1mm.
- Możesz na wstępie założyć że wysokość warstwy to połowa szerokości ścieżki (nie musi tak być, ale od czegoś trzeba zacząć). Oznacza to że dyszą 0.4mm (warstwa 0.2mm) będziesz wypełniać model prostokątem o polu 0.08mm^2. Ale dla dyszy 0.1mm będzie to już 0,005mm^2 czyli mimo 4-krotnie mniejszej dyszy masz do przejechania 16x więcej.
Żeby zrobić to bardziej opisowo: jeśli model z dyszą 0.4mm coś wydrukujesz w 10h, to to samo z dyszą 0.1mm pochłonie prawie tydzień...

Przy zerowym doświadczeniu zacznij od 0.4/0.5. Na jakość ma wpływ tyle elementów że najwyżej wrócisz do tego tematu jak się uporasz z resztą.

I zobacz choćby to:
viewtopic.php?f=9&t=1873; MosfetN zmajstrował fortepian na dyszy 0.4mm
i to na świeżo: viewtopic.php?f=8&t=1877

No ale jak to? Wysokość warstwy to połowa szerokości ścieżki? Przecież jak dam ścieżkę ( nitkę ) o szerokości 0.4mm, to ona będzie szeroka na 0.4mm i wysoka na 0.4mm. Więc jeśli warstwa ma mieć 0.2mm, to ten plastik będzie na siebie nachodzić, prawda? No chyba że źle rozumiem pojęcie wysokość warstwy.

Ścieżka w przekroju ma być spłaszczona.

Dysza ma 0.4mm średnicy. Jest ustawiona poziomo w stosunku do powierzchni druku. Jeśli wepchniesz plastik w dyszę jak wisi sobie w powietrzu to wyleci Ci nitka o średnicy 0.4mm (teoretycznie bo tak nie jest). Jeśli byś chciał teraz z takiej nitki złożyć detal, to:
- jaka siła by skleiła dwie sąsiednie nitki?
- dysza jest okrągła, profil wyjściowy z dyszy także (przy założeniu warstwy 0.4); jak położysz dwa cylindry koło siebie to masz minimalne pole stylu i puste przestrzenie pomiędzy nimi.
Dlatego drukuje się z niższą warstwą a nadmiar plastiku o którym wspominasz slicer koryguje przepływem. Nie zakłada więc że drukuje nitką o średnicy 0.4mm tylko raczej czymś pokroju zaokrąglonego prostokąta 0.4x0.2mm.

Popatrz na to: (https://4.bp.blogspot.com/-CZr1hH8TAP4/ ... ection.jpg) (http://i.imgur.com/MsaMXsp.png) (https://cdn.shopify.com/s/files/1/0714/ ... 4891981164)


To proste. Zrozumiesz jak odpalisz drukarkę.

[edit - dodałem 3-ci rysunek]

Zdaje się, że tuż obok toczy się bardzo podobny temat: viewtopic.php?f=8&t=1877 ?

w teorii, tak działa jak na rysunkach, jednak w praktyce zależy od filamentu.

Wczoraj próbowałem rozgryźć te kości i tak średnio mi się udawało ( jak ktoś nie zna programu Blender, to trzeba najpierw nauczyć się podstawowej obsługi bo chwycenie czegoś myszką i przesunięcie daje różne efekty w różnych trybach pracy ). A więc udało mi się połączyć kości z obiektem, ale są dwie możliwości:

a) graficy zarabiają mega dużo pieniędzy i mogą poświęcić dużo czasu na dopracowanie jednego obiektu

b) jestem mega kiepski i to co mi zajmuje 4 godziny wprawny grafik zrobi w pół

Jednym słowem jest to mega czasochłonne. Jeśli miałbym robić figurkę od zera i potem ją drukować na sprzedaż, to łuuuuhuuuuuu, musiałbym chyba ze 100 sztuk zrobić, żeby mój czas poświęcony na edycję się zwrócił. Biznesowo nie jest to warte zachodu, ale hobbystycznie już tak i ma się frajdę jak się uda zmienić pozę danej postaci.

vwrafi pisze:(...) ( jak ktoś nie zna programu Blender, to trzeba najpierw nauczyć się podstawowej obsługi bo chwycenie czegoś myszką i przesunięcie daje różne efekty w różnych trybach pracy ):

Blender to program który nie ma podstaw. Od razu zaczynasz jako haker a potem jest tylko trudniej. Jak to opanowałeś - gratuluję.

vwrafi pisze:a) graficy zarabiają mega dużo pieniędzy i mogą poświęcić dużo czasu na dopracowanie jednego obiektu

Oni zarabiają bo poświęcają czas, a nie odwrotnie.
I do tego trzeba być przynajmniej w części artystą. Nie każdy potrafi z jakiejś losowej bryły ulepić postać.

vwrafi pisze:b) jestem mega kiepski i to co mi zajmuje 4 godziny wprawny grafik zrobi w pół

Jeśli robisz to w ogóle od kilku godzin, to pewnie tak ;p

vwrafi pisze:Jednym słowem jest to mega czasochłonne. Jeśli miałbym robić figurkę od zera i potem ją drukować na sprzedaż, to łuuuuhuuuuuu, musiałbym chyba ze 100 sztuk zrobić, żeby mój czas poświęcony na edycję się zwrócił. Biznesowo nie jest to warte zachodu, ale hobbystycznie już tak i ma się frajdę jak się uda zmienić pozę danej postaci.

Jeśli widzisz szansę że sam byś był w stanie takie coś narysować, to imho warto to rozwijać. Na pierwszą postać poświęcisz nie kilka godzin, a kilka dni/tygodni; ale fafnastą zrobisz już szybko. Zapewne taniej/szybciej będzie figurkę kupić czy dogadać się z kimś kto by Ci je robił/modyfikował, ale skoro to też Twoje hobby to czy nie lepiej było by samemu na tym zarabiać?
No i detal - jak teraz masz jakąś postać z gry, to masz licencję na jej wykorzystanie? Do celów prywatnych to nikogo nie obchodzi, ale jej modyfikacja i sprzedaż to inna sprawa.

dziobu pisze: No i detal - jak teraz masz jakąś postać z gry, to masz licencję na jej wykorzystanie? Do celów prywatnych to nikogo nie obchodzi, ale jej modyfikacja i sprzedaż to inna sprawa.

a to jest temat wrażliwy i w obecnych czasach należy bardzo się pilnować, bo majątku może nie wystarczyć na ew odszkodowania...


tapatalk

Właśnie sęk w tym, że nie mam duszy artysty. Wziąłem się za to jedynie z technicznego punktu widzenia. Udało się, ale to ciężka praca, a że mam 37 lat to już nie chce mi się tego uczyć tak jak chciało mi się mając 20 lat. A co do własności intelektualnej, to właśnie jak to jest? Jak ktoś wypuszcza grę, to każdy element składowy tej gry ( łącznie z modelem postaci ) jest objęty prawem autorskim? Rozumiem, że wycięcie postaci z gry już jest raczej pewne, ale gdybym zrobił sam taką postać od zera wzorując się na obiekcie z gry, to również naruszam prawa autorskie? ( np. jak jakaś firma robi zderzaki do samochodu np. do VW Passat'a, to ona musi mieć licencję na robienie tych zderzaków od firmy Volkswagen, czy też jest to coś innego, bo wiadomo, że te zderzaki muszą tak samo wyglądać jak oryginalne i mieć takie same zaczepy oraz wymiary )

Odnośnie zderzaków - na pewno muszą mieć homologacje i cert CE od producenta że spełniają wymagania.
Odnośnie detali z gier - nie znam się za bardzo na prawach autorskich i pokrewnych ale sam wzór i jego użycie już powinno "zapalić lampkę " że coś jest na rzeczy.
Sam jestem projektantem i wiem że firma chroni wzory i rozwiązania.

Temat jest bardzo złożony i chyba konsultacja z prawnikiem go rozwiąże .

tapatalk

Nie ma potrzeby, i tak nie będę tego robił żeby zarabiać, byłem po prostu ciekawy jak to jest, że niektóre rzeczy można kopiować a niektóre nie. Koniec końców czas zamówić drukarkę 3D

Polecam OpenSCAD-a , narzedzie jest bardzo miłe i teraz gdy dodali parametryzacjejst wrecz idealne do wydruków gdzie ważna jest powtarzalność lub konwersja.

Możesz popatrzec na freecada ale jest to bardzo wolno rozwijany program. Moje sugestie by przeszli na jakis jezyk skryptowy .... ciagle sa w planach. A blenderowi python pomogl