rafaljot pisze:warto to zrobić tak na +- 0.02mm . Każdą małą odchyłkę czuć. W zasadzie to najlepiej poruszać sobie dwoma łożyskami w ręce na wałku no i potem po prostu po osadzeniu ma działać tak samo. Co ciekawe, potem po wsadzeniu do drukarki wszystko zaczyna chodzić jeszcze bardziej gładko niż w ręce.
Gdy są krzywo osadzone, to efekt jest odwrotny - po zmontowaniu na gotowe działa jeszcze gorzej.
My chyba rozmawiamy o drukarkach 3D DIY w najniższym przedziale cenowym do użytku "domowego" a nie fabryce Boeinga
Tak dla porównania tylko w jakim obszarze się poruszamy, ostatnio potrzebowałem kupić tokarkę do drewna, bo terminy, bo za mała ilość a prototyp czegoś trzeba zrobić na już. No więc szukam czegoś w cenie do 2500 zł jak większość osób chcących kupić coś na czym będzie można się nauczyć czegokolwiek. Dzwonię do przedstawiciela handlowego i pytam się o przyrząd do kopiowania, czy można dokupić jakieś noże a on mówi, że należy zamontować dłuto, daje super rabat na tokarkę. Patrzę na zdjęcie i mówię nie no jak???? No i co się okazuje, taką maszyną za 2500 zł nie jestem w stanie nawet 1 szt detalu wykonać a sama konstrukcja jest tak zaprojektowana, że może służyć co najwyżej jako stojak do podpierania. Powinienem już na tym etapie się poddać
Idę w zaparte znajduję używaną nieco lepszą konstrukcję w cenie 2500 zł, jest gwarancja 6 miesięcy, FV więc kupuję, muszę po nią jechać ponad 160 km więc nie ma odwrotu. Kupuję, okazuje się, że to trochę solidniejsza wersja tej pierwszej i oczywiście bez poprawienia fabryki można zapomnieć o tym, że choć by 1 szt udało się na niej zrobić. Dlatego muszę poświęcić kilka godzin na przeprojektowanie mocowań, dorobienie oprzyrządowanie na nowe noże itp. Wszystko to oczywiście udokumentuję zdjęciami żeby nie było, że to jakaś zmyślona historyjka
Podsumowując, mam nadzieję, że was nie zanudziłem ale to tylko przedstawia obraz tego, że wybór drukarki 3D powinien odbyć się z godnie z twoimi oczekiwaniami i potrzebami jak mój wybór tokarki aby później uniknąć rozczarowań. Dopiero później zrozumiałem, dlaczego nie ma żadnego filmu w internecie przedstawiającego pracę tej tokarki - bo w stanie fabrycznym do niczego się nie nadaje i cały ten przyrząd do kopiowania to tylko dobry marketing aby przyciągnąć potencjalnego kupującego.
Drugą osobną i bardzo ważną kwestią jest "operator" urządzenia. O tym, czy drukarka dobrze drukuje decyduje doświadczenie użytkownika bo wiele osób początkujących nie potrafi dobrać odpowiednio podstawowych parametrów pracy a kupując drukarkę czy tokarkę w najniższej cenie nie otrzymamy kursu doszkalającego więc jedynie możemy bazować na własnym doświadczeniu, pomocy społeczności lub sprzedawcy. Ze swojej strony nigdy nie zostawiłem żadnej osoby z problemem w stylu kupiłeś sobie najtaniej to radź sobie sam jak sprzedawcy wspomnianych wyżej tokarek, którzy za pewne dobrze wiedzą o tym ale im zależy tylko na sprzedaniu "świeżakowi" stojaka do opierania i na tym kontakt się urywa.
Drukarka LUME+ wiele mnie nauczyła i jest tylko bramą otwierającą większe perspektywy przede mną. To była bardzo bolesna lekcja na błędach ale dzięki zdobytemu doświadczeniu jako projektant mogę o wiele więcej zrobić szybciej, lepiej i efektywniej a setki godzin przy projekcie nie były czasem straconym