reprapy.pl

Zmieniłem dziś bezpiecznik. Niestety korek znowu wyleciał (ten "domowy"), bezpiecznik się ostał cały. Pomyślałem że może jest to wynik modyfikacji które dodałem do drukarki. Tak na wszelki wypadek dodaje bo mimo że wydaje mi się że nie powinny powodować zwarcia to wolę by mnie ktoś sprawdził.
- dodałem pasek LED na obudowę ekstrudera

Wiatraki odpiąłem i sprawdziłem multimetrem, dodane LEDy nie maja zwarcia, nawet jakby miały to są uruchamiane dopiero po przekroczeniu 65 C przez ekstruder, więc przy włączeniu nie powinny nic psuć.


- obudowa wyświetlacza

Obudowa jest przyklejona za pomocą taśmy VHB 3M. Taśma nie przewodzi (przed chwilą sprawdzałem), jednak jest przyklejona i do "ramki" wyświetlacza i do obudowy drukarki. Chyba nie powinno to w niczym przeszkadzać.

Po odłączeniu LEDów jeszcze raz spróbowałem włączyć drukarkę i korki znowu wywaliło, i bezpiecznik też padł:

Nie wiem czy po tym jak wygląda przepalony bezpiecznik można coś określić. Ten "wybuchł", poprzedni nie ma żadnych oznak przepalenia się, wygląda normalnie, poza tym nie przewodzi.

Ktoś ma jakiś pomysł co powinienem dalej sprawdzić?

Gdzieś jest ewidentne zwarcie. Zakładam, że w zasilaczu. Najlepiej odłączyć wszystko od zasilacza prócz napięcia 230V i sprawdzić czy wówczas również będzie palić bezpiecznik.

Pod taśmę led dałeś jakaś izolacje? Jeżeli gdzieś zlazł klej lub się podwiną , najczęściej w miejscu lutowania, to masz zwarcie na tą metalową obudowę. Odepnij ą wtyczkę lub wszystko jak zaproponował Artur. Ale stawiam na ledy, jest zwarcie za duze obciążenie mogło albo uszkodzić zasilacz lub tak działa jego przeciążenie:P To ,ze się nie uruchamia nie oznacza ,że nie ma napięcie, najczęściej wentylatory sa sterowane masą a plus jest zawsze, tak jak i na stole i w hotend.

Przeciążenie w zasilaczu nie ma prawa palić bezpiecznika.
Jeśli jest markowy zasilacz z zabezpieczeniami to nawet zwarcie na 12V nie powinno nic tak drastycznego robić. Zasilacz powinien się wyłączyć i tyle.

Ale jeśli to jakiś typowy "chińczyk" to wszystko jest możliwe.

artur_n pisze:Gdzieś jest ewidentne zwarcie. Zakładam, że w zasilaczu. Najlepiej odłączyć wszystko od zasilacza prócz napięcia 230V i sprawdzić czy wówczas również będzie palić bezpiecznik.

Też obstawiam, że zasilacz "się skończył".

Jeśli zasilacz dostał przepięcie od strony 230V to jak najbardziej coś może mieć zwarcie w nim.

Sprawdziłem zasilacz. Tak jak mówiliście odłączyłem wszystkie kable wychodzące i zostawiłem tylko sieciowe.
Przed włączeniem wyglądał tak:



Duże kondensatory nie są wypukłe:


Po podłączeniu zasilania korek strzelił, bezpiecznik we wtyczce też się spalił:


Z tego rejonu dodatkowo poszła iskra, zobaczyłem że wybuchł kondensator ceramiczny:




Czy naprawa tego zasilacza to będzie przelutowanie kilku elementów, czy lepiej się nie bawić w naprawę i kupić nowy zasilacz 12V?
Ten to 12V 25A (300W). Drukarka wg producenta zjada ok. 70W. Widziałem że nowe zasilacze 12V ~10A to koszt około 70-100 zł.

O ile dobrze widzę to nie padł kondensator ceramiczny ale NTC, czy on nie zabezpiecza przed przegrzaniem? Nie jestem pewny jego roli. W każdym razie jak czujesz się na siłach możesz spróbować wymienićć sam NTC, widziałem że często zasilacz po tym działa dalej. A i od razu mówię - 70W to zużycie średnie po rozgrzaniu stołu itp. zasilacz musi być minimum tyle samo moc co był wcześniej.

Fakt, termistor. Nie przyglądałem się tylko szybko chciałem napisać na forum co i jak. Więc sorry, z elektroniki jestem słaby (ale pracuję nad tym! )
Na siłach się czuję, pytanie tylko czy po wymianie zasilacz będzie działał? Termistor zwiększa swój opór wraz ze zwiększającą się temperaturą. Jeśli wybuchł to znaczy że przepłynął przez niego większy prąd niż dopuszczalny (dla NTC 5D-11 to 4 A - link). Pytanie czy termistor był objawem czy przyczyna problemów? Zaryzykować tak czy siak można, drogie one nie są, od razu wymienię oba.

Sądzicie że któryś jeszcze element warto wymienić?

No moim zdaniem warto spróbować, koszty prawie żadne. A zbyt duży prąd mógł przez niego przejść z powodu przepięcia.