Strona 2 z 4

Re: Smary i oleje - czyli o "ślizgaczach" zbiór informacji

: 22 mar 2018, 22:23
autor: Cosik
No i co do tabeli to niestety próbowałem wiele rzeczy z formatowaniem i lipa, jak i również na stronie nie wyświetla filtrów które miały ułatwić przeglądanie. A główny zaraz zlecę do poprawy ;)

Re: Smary i oleje - czyli o "ślizgaczach" zbiór informacji

: 23 mar 2018, 05:55
autor: McKee
Do poprawy "Wzelina" - komórka J1 (ostatnia kolumna).

Fajna ta tabela.

Re: Smary i oleje - czyli o "ślizgaczach" zbiór informacji

: 26 mar 2018, 09:12
autor: Cosik
McKee pisze:Do poprawy "Wzelina" - komórka J1 (ostatnia kolumna).

Fajna ta tabela.
Dzięki poprawione i nieco pokolorowane, aby "X" były bardziej widoczne. Jeżeli ktoś ma życzenie albo propozycję dodania czegoś więcej to zachęcam ;)

Re: Smary i oleje - czyli o "ślizgaczach" zbiór informacji

: 25 cze 2018, 13:00
autor: ozyreusz
Co polecacie na prowadnice i śruby trapezowe? Używam wazelinowego na chwilę obecną

Re: Smary i oleje - czyli o "ślizgaczach" zbiór informacji

: 25 cze 2018, 13:13
autor: Cosik
dobry litowy :P do łożysk wysoko obrotowych

Re: Smary i oleje - czyli o "ślizgaczach" zbiór informacji

: 25 cze 2018, 13:22
autor: ozyreusz
Oooo super mam w domu WD 40 specialist, tylko że w szpreju :)

Re: Smary i oleje - czyli o "ślizgaczach" zbiór informacji

: 25 cze 2018, 13:34
autor: Cosik
ozyreusz pisze:WD 40 specialist
Nie wiem nie sprawdzałem, mam klasyczny smar litowy ŁT43 dokładnie ło taki:
https://www.castorama.pl/produkty/narze ... -5-kg.html

Re: Smary i oleje - czyli o "ślizgaczach" zbiór informacji

: 24 maja 2019, 08:45
autor: tomekr
Ja na prowadnice polecam zwykły olej maszynowy, taką oliwkę do maszyn do szycia. Próbowałem swego czasu oleju przekładniowego, ale ma za dużą lepkość, przy większych prędkościach mocno hamował prowadnice, chociaż nieźle kasował luzy, bo tworzył gruby i trwały film olejowy. Jednak opory przy prędkościach powodowały niedokładności wydruku, ale przy "ślimaczym" (10-25mm/s) wydruku może wykazać swoje atuty. Tutaj jeszcze spróbowałbym oleju silnikowego, to coś pośredniego pomiędzy oliwką i olejem przekładniowym, ale nie mam specjalnej potrzeby.
Olej przekładniowy natomiast bardzo dobrze sprawdzał się na śrubie trapezowej, w 20sek. wyeliminował piski i inne dźwięki z nakrętki (chyba IGUS, nie zaglądałem), z tym, że może źle współpracować z niektórymi tworzywami np. z PLA, z IGUSAMI na prowadnicach jakoś działał, ale ta lepkość.
Oczywiście na śrubę jak najbardziej smar ŁT43, chociaż ja używam też jakiegoś syntetycznego wodoodpornego smaru i oleju przekładniowego w zależności co mam pod ręką i sposobu aplikacji. Ojej łatwiej się rozprowadza.
Osobiście nie jestem zwolennikiem chwilówek, czyli np. WD40, chociaż nie neguje, że dobrze działa. Po prostu moja wiedza na temat tego preparatu jakoś nie przekonała mnie do użycia w poniekąd precyzyjnym sprzęcie, myślę, że nikomu z większym obyciem technicznym nie przyszło by do głowy próbować smarować tymże środkiem zegarka. Może ktoś ma jakieś dłuższe doświadczenie z tym preparatem w drukarce i się podzieli i nie na zasadzie, że coś mi piszczało w drukarce, to spryskałem ją WD40 i przestało piszczeć - Ohhh! jaki cudowny środek!.


No i w ten sposób podbiłem dawno nie używany wątek, heh.

Re: Smary i oleje - czyli o "ślizgaczach" zbiór informacji

: 24 maja 2019, 09:48
autor: dziobu
Klasyczne WD40 nie jest ani "chwilówką" ani smarem. To przecież głównie środek konserwujący.
(co innego smary marki WD40, ale pewnie nie o tym piszesz; bo te mam i używam i się sprawdzają)

Re: Smary i oleje - czyli o "ślizgaczach" zbiór informacji

: 24 maja 2019, 11:40
autor: Berg
ozyreusz pisze:Co polecacie na prowadnice i śruby trapezowe? Używam wazelinowego na chwilę obecną
i tak trzymaj.