reprapy.pl

A co z wirusem? Poważnie pytam, bo już nic z tego nie rozumiem.
Skoro wirus nie wyginął, szczepionki nie ma, przełomu w leczeniu (chyba) nie ma, odporności zbiorowej nie ma, to czemu nagle jest bezpiecznie? Jedyne co się w oczywisty sposób zmieniło, to pora roku, ale jeśli w tym rzecz, to przecież od września-października znowu będzie problem?

Ciężko coś teraz planować, wszystkie te imprezy których nie było są przesunięte na wrzesień lub później. Także obawiam się że w tym roku to będzie nie do zrobienia. Czerwiec mi nie pasował bo miałem lecieć do Albanii, no ale siedzę w domu (czytaj: jadę nad bałtyk za 3 tygodnie).

FlameRunner pisze:to czemu nagle jest bezpiecznie?

Ponieważ nasz kraj najlepiej ze wszystkich w UE zareagował na pandemię.
Najlepiej sobie poradzili, tj. -śmy.
Niemcy dzwonią i pytają jak nam się to udało.
Wirus sam wypier*ala z Polski mimo zamkniętych granic.

Jest tak dobrze jak jeszcze nigdy nie było, a będzie lepiej!

Co, TVP nie oglądasz?



A tak na prawdę - wybierz sobie jedną z opcji:

• stosujesz logikę "polskim zwyczajem", tj tak jak akurat jest wygodniej. Mówią że jest super - to wyjątkowo uznajesz że władza nie kłamie i żyjesz po staremu lejąc że śmiechu na widok osoby w maseczce,
• uważasz że dopóki ch*ja wiadomo o tej sytuacji to maska jednak nie godzi w godność osobistą i przez pewien czas można się pointrowertykować.

Z technicznego punktu widzenia ta epidemia nie różni się niczym od poprzednich. A ze społecznego różni - polityką. I płacimy właśnie za politykę, walkę o władzę, równouprawnienie wszystkiego i wszystkich. Ci co mają z tym kontakt mówią że przyszłe wakacje to można sobie planować, o ile te spędzi się raczej spokojnie (tj nie w masie osób w kolejne na Kasprowy). Inaczej świat zacznie działać a my będziemy dumnie walczyli z n-tą falą zachorowań.

Ale oczywiście też można mieć wyj*bane na wszystko

W niedzielę wróciłem z firmowego wyjazdu na łódki / Mazury.
Rodziny z dziećmi, w sumie powyżej >50 osób było, wspólne biesiadowanie, ognisko, śpiewanie itp. Nikt się nie bał COVID-a
Przez te kilka dni na palcach mógłbym policzyć ludzi którzy nosili maseczki (spoza naszej grupy, bo u nas nikt, a wiadomo: w portach są inne załogi). Głównie obsługa w knajpach nosiła maseczki / rękawiczki (ale też nie cała i nie wszędzie). Na wyjazd i wspólne przebywanie była zgoda sanepidu i policji ... także ten ... Nie przejmowałbym się. I tak musimy przechorować. Jeżeli chcemy się spotkać to tylko od nas zależy czy się boimy .

Z wad obecnej sytuacji: Większość ludzi decyduje się nie jechać za granicę. Podobno dostępność miejsc na wczasy drastycznie spadła, wszystko jest oblegane i nie ma miejsc, a ceny poszły do góry.

No ja sobie odpuściłem plany na Polskę ze względu na małą ilość miejsc. I mając możliwość darmowego odwołania rezerwacji w Albanii do 14 lipca ryzykuję że może się uda wyjechać

A najwyżej się skończy we wrześniu gdzieś przy jakimś jeziorku w Polsce :d

Ja to na Litwę chciałem... I dobrze, że nie rezerwowałem bo nie wiem czy mnie wpuszczą

carving85 pisze:No ja sobie odpuściłem plany na Polskę ze względu na małą ilość miejsc. I mając możliwość darmowego odwołania rezerwacji w Albanii do 14 lipca ryzykuję że może się uda wyjechać

Ja się wybieram samochodem do Chorwacji

Julian pisze:
Ja się wybieram samochodem do Chorwacji

No ja też samochodem więc trochę tych granic muszą nam otworzyć

Ja w tym roku wybieram się samochodem na Rodos