Dobra. To już tak zupełnie serio w takim razie, bo widzę że jedynie Artu pisze niepoważnie (a wiadomo, że "czas to pieniądz"
).
Marku: Zgadzam się. Tak, drukarka przydaje się w domu ... Dookoła siebie mam kilkanaście wydruków z których korzystam codziennie (i dawno przestałem je zauważać (to dla lemingów
))
Te badania mają
jakiś sens ... Szczególnie w USA gdzie roboczogodzina kosztuje więcej i gdzie zewnętrzny fachowiec kosztuje wiele więcej.
W Polsce sobie sami robimy różne rzeczy w domu (typu montaż kranu, naprawa okna czy drzwi i jest tak jak pisze Artu i Yorg68 - jakieś różne duperele, do domu, do hobby, itp).
Projektowanie to konieczność - nie ma sensu kupować drukarkii jak się nie potrafi czegoś samemu zaprojektować (to moje prywatne zdanie, ale chyba wszyscy na forum tak mają / lub do tego dojdą). Ew. rozumiem sens składania drukarki (żeby się czegoś nauczyć), ale do korzystania z drukarki trzeba umieć sobie zaprojektować (ew. przerobić) wydruk.
I (tak myślę) projektować się powinno zacząć wcześniej (ew. trzeba mieć taką świadomość: "dam radę się tego nauczyć" / "to mnie na pewno wciągnie").
Ale czy się opłaca? Czy pozwala zaoszczędzić?
Nie wiem, ale mam wrażenie że niekoniecznie: to bardziej wygoda, rozszerzenie hobby, ew. może nawet jakiś mały biznesik "na boku".
Jeżeli dla kogoś drukarka to gadżet, to raczej długo nie będzie używany (kilka wydruków i do szafy / na allegro).
Lepiej coś zaprojektować i wydrukować przez 3dhubs.
Po dotychczasowych wypowiedziach oceniam (tylko w kontekście badania i znowu wracam do trybu "na wesoło"):
1) Yorg 68 - nie powiedział czy oszczędza dzięki drukarce - uczy się i ma frajdę (a potajemnie kupuje tony filamentu pewnie).
2) Artu - tłumaczy światu, że dzięki drukarce zaoszczędził kokosy a tak naprawdę kokosy umoczył (w kilku już drukarkach)
3) Ja - podobnie jak Artu, ale nie staram się przekonać całego świata a jedynie siebie i żonę. Siebie prawie przekonałem, a żonę...? Ujmę to tak: oficjalnie mam jedną drukarkę, bo drugiej nie znalazła jeszcze. Jak znajdzie to zostanę bezdomnym. Filament chowam w zamkniętym i dobrze strzeżonym pomieszczeniu.... Wydruki są zwykle przymocowane do czegoś trwałego... jedyna wydrukowana figurka (nie-krasnal) wylądowała w śmietniku.
4) marek91 - zdyskalifikowany - zajął się drukarkami zawodowo i na dodatek prowadzi jakieś forum dla oszołomów
PS.: I znów serio (dla lemingów
): Przydatność drukarki 3D jest niezaprzeczalna. Nie wszystko da się wprost przełożyć na pieniądze. Ale jeżeli ktoś do tego od strony $$$ podejdzie, to drukarka potrafi na siebie zarobić (tylko mało kto się chce tym chwalić).