Dalsza część zabawy z drukarką.
Chciałem spróbować jak będzie się zachowywał direct w tej konstrukcji, stąd kupiłem nowy silniczek "kanapkę" oraz przy okazji wiatrak na hotend, który uszkodziłem oraz sztywne sprzęgła do silników osi Z.
Karetkę trzeba było znowu zaprojektować samemu. Problemem (dla mnie) było chłodzenie wydruku, ciężko mi było to sensownie rozwiązać, ale ostatecznie zaadaptowałem kanał z Prusy mk3 (z wentylatorem 5015 umieszczonym przed hotendem pionowo). Pierwsze wrażenia pozytywne - udało mi się praktycznie bez żadnych dodatkowych działań pozbyć się blobów z wydruków, a retrakcja na poziomie już 0,4mm wystarcza, aby przy PETG pozbyć się niemal całkowicie nitkowania.
Aczkolwiek mam nieodparte wrażenie, że coś w tej drukarce jest nie tak z temperaturą. Wydrukowałem wieżę temperatur z PETG w zakresie od 220 do 175 stopni i co dziwne nawet przy tej najniższej temperaturze wydruk szedł dobrze, choć im zimniej tym bardziej kruchy. Przy 220 stopniach wyglądało to okropnie, malutkie dziurki w wydruku, słabe mosty i ogólne wrażenie kiepskie. Na Enderze najlepiej drukuje mi się z petu w 225 stopniach, a poniżej 200 bardzo ciężko jest przepchnąć filament przez dyszę. Sprawdziłem temperatury dodatkowym, pewnym termistorem podłączonym do innej płytki i wyszło, że odczyty są wiarygodne. Podmieniając pt1000 na rezystory 1k i 2k odczyty z dueta również książkowe, także to też nie to. Może to takie wrażenie, ale 200 stopni dla PET to wydaje mi się trochę mało.
Wydrukowałem jeszcze benchy z PLA i tu poza kadłubem wygląda dobrze. Druk ze 100% chłodzeniem trochę poprawił sytuację, ale nie na tyle żeby ktokolwiek mógł być z tego zadowolony, także muszę grzebać dalej.
Więcej zdjęć wieczorem