reprapy.pl

Zrobiłem model śruby w fusion 360 o parametrach: size: 30.0 mm, Designation: M30x3.5, Class 6g, Direction Right hand.
Nakrętka ma parametry z wyjątkiem Class gdzie wartość wynosi 6h.

Po wydrukowaniu modeli na drukarce Ender 3, nakrętka nie pasuje do śruby, z trudem łapie 1-szy zwój i dalej ani rusz. Czy ktoś ma pomysł gdzie jest szkopuł ?

Próbowałeś mierzyć suwmiarka kostkę o modelowych wymiarach 20x20x20?

Obejrzyj ten film https://youtu.be/aGWrFeu8Hv0

Drukuj wpierw obrysy zewnętrzne. Drukuj wolniej. Projektuj czesci tak zeby dalo sie je poprawic rozwiercając lub gwintując, jesli Twoja drukarka nie jest na tyle dokladna.
Ja tam czasem zakladam naddatek na obrobke, taki odruch z projektowania pod druk 3d z czasow pionierskich. Teraz sie przydaje jak chcesz drukowac tak szybko ze element ma akceptowalna jakosc a np gwinty czy gniazda pod elementy metalowe juz nie. Traktujesz w glowie wydruk jak czesciowo obrobiony odlew.

Klasy gwintow projektując pod FDM mozesz zignorowac.

Dzięki Andrzej_W za filmik.
Sam model śruby i nakrętki robiłem prawie dokładnie jak w filmie. Nie robiłem testu pasowania elementów poprzez Inspect->Section Analysis .
Próbuję wykorzystać to w moim modelu (na razie słabo mi idzie, ale jestem uparty i mam nadzieję że dam radę).

Musisz próbować rysować i drukować i dojdziesz do optymalnych ustawień do swojej drukarki. Musisz uwzględnić odpowiedni luz. Ja narazie dalem sobie spokój z gwintami bo nie potrzebuję nic takiego drukować a wrazie czego wspomagam się gwintownikiem

Igor pisze:Drukuj wpierw obrysy zewnętrzne.

Raczej nie. Teoretycznie dokładność zewnętrznych obrysów może być większa, ale przy drukowaniu nawisów (a przy gwincie sporo tego) filament nie zawsze ma się czego trzymać - w takim przypadku lepiej jest jednak drukować "od wewnątrz" - i tego bym się trzymał jako generalnej zasady. (Bo powierzchnia styku zewnętrznej warstwy do innych wcześniej wydrukowanych jest wtedy większa i "nie spływa"). Oczywiscie można zrobić najpierw zewnętrzne dla testów (sam ciekaw jestem czy to pomoże), ale generalnie przy nawisach drukujemy najpierw obrysy wewnętrzne.

W przypadku M5 się sprawdziło ale to był jakiś test. Generalnie wolę wydrukować naddatek na obróbkę.

@zworek, tak przy okazji Fusion - w sklepie Autodeska możesz pobrać skrypt do robienia nakrętek. Ułatwia zabawę:
https://apps.autodesk.com/FUSION/pl/Det ... appLang=en

Ale - jeśli dobrze kojarzę - ten skrypt nie tworzy gwintu a jedynie teksturę.

Fusion to niepłatna gotówką wersja Inventora. W Inventorze gwint jest teksturowany zeby oszczedzic oboiczen. Ale do STL jest eksportowany.

Igor pisze:Fusion to niepłatna gotówką wersja Inventora.

Nie zgodzę się z tym. Całkiem inne środowisko, inny "tok rozumowania" przy pracy z oboma programami. Od x-lat używam inv i do dziś mam problem z fusionem

Inventor też posiada wtyczki do generowania gwintów, ale z racji mocy obliczeniowych sprzętów i sposobu wykrywania kolizji - rzadko a nawet wcale tego nie robię.
Jeśli chodzi o druk gwintu - ma to sens przy dużych rozmiarach. Normalne gwinty szybciej i taniej naciąć gwintownikiem lub nawet śrubą przy wkręcaniu.
Ja daje 5-7 obrysów dla takich połączeń.

Tak samo czynię, można znacznie szybciej drukować i gwinty lepszej jakości po gwintowniku.

Środowisko, UI inne, ale silnik ten sam.

Igor pisze:Fusion to niepłatna gotówką wersja Inventora. W Inventorze gwint jest teksturowany zeby oszczedzic oboiczen. Ale do STL jest eksportowany.

Sorry, to nie o Inventora chodziło. Właśnie próbowałem dla przypomnienia sobie taki gwint wygenerować - tylko narzędzie Coil (Zwój) i ręczne wyrzeźbienie gwintu.

dziobu pisze:Ale - jeśli dobrze kojarzę - ten skrypt nie tworzy gwintu a jedynie teksturę.

Dobrze kojarzysz - ale robi tak samo jak komenda w Fusion. Potem trzy kliknięcia i jest rzeźba gwintu.

Trochę czasu mi zajęło zanim opanowałem technikę robienia gwintów. Rady o robieniu gwintów ręcznie sprawdzają się, jeżeli masz odpowiedniej wielkości gwintownicę. Największa gwintownica jaką posiadam to średnica 12 mm, a ja potrzebowałem około 19 mm.

Próbowałem rzeźbić gwint w fusion zmieniając średnicę walca w śrubie. Nic to nie dawało, za każdym razem nakrętka była zbyt mała, lub zbyt duża.
W końcu okazało się, że wielkość średnicy walca nie ma żadnego znaczenia. Dobierając gwint o rozmiarze np 18 mm wielkość walca automatycznie ulega zmianie na 18 mm (choćbym ustawił średnicę na 3 mm). A moim pechem było to, że wymyśliłem sobie śrubę o średnicy 19 mm, a rozmiary gwintów są co jeden mm do 18, a później dopiero 20 mm.

Napisałem chyba trochę chaotycznie , ale mam nadzieję że intencja jest jasna

Wypróbuj opcję coil.
Można tym zrobić coś na podobieństwo gwintu.

Nie wiem jak w fusion 360, ale w autocadzie robię gwinty wyciągając trójkąt po spirali (helix czy tam coil), ale są ale jak to zawsze bywa. Bok trójkąta musi być mniejszy niż skok gwintu; śfernica spirali wypada w "środku ciężkości" trókąta; i najważniejsze trójkąt pochylam o kąt jaki wychodzi z rozwinięcia jednego zwoju. I jeszcze jakaś opcja do odznaczenia, żeby się trójkąt nie obkręcał tylko wyszedł piękny gwint.

źródło: https://www.youtube.com/watch?v=1nhcKn7Kt8w