Pośrednie wykorzystanie druku 3D w chirurgii
: 24 lis 2020, 09:23
Żeby nie było, że tylko drukuję breloczki, zabawki i wieszaki na papier toaletowy
Popełniłem ostatnio kilka projektów pośrednio związanych z tematem chirurgii. Oto dzisiejszy:
Założenie:
Konwersja obrazu żuchwy po złamaniu do pliku stl. Obraz pierwotny uzyskany metodą tomografii komputerowej. Wydruk obrazu wykonany w skali 1:1 jak najlepszym odwzorowaniem uszkodzeń.
Cel:
Chirurg, na podstawie wykonanego wydruku, jeszcze przed operacją wykonuje implanty, które dopasowuje do uszkodzeń. Najważniejsze jest to, że implant dopasowywany jest jeszcze przed operacją i praktycznie "wkładany" w pacjenta "na gotowo". Taki sposób wykonania implantu skraca czas operacji o ponad godzinę.
Do tej pory chirurg, po otwarciu pacjenta musiał "na żywym organiźmie" dokonywać preparowania implantu, co znacząco wydłużało zabieg i narażało pacjenta na dodatkowe powikłania. Dodam tylko, ze to nie jest wyrwanie zęba, tylko poważny zabieg chirurgiczny, który trwa z reguły kilka godzin.
Foto wydruku wstawię w kolejnym poście, ponieważ jeszcze się nie skończył.
To jest właśnie idealny przykład, jak prosta drukarka 3D może znacząco poprawić efektywność medycyny. Korzyści są ogromne, koszty znikome.
Czy jest to opłacalne? Na obecną chwilę nie! Takie operacje wykonuje się tylko w szpitalach NFZ, gdzie procedury nie obejmują tego typu niestandardowych działań i szpital na pewno za to nie zapłaci. Tu wchodzi w grę tylko dobra wola operatora, który będzie płacił z własnej kieszeni za tego typu udogodnienia. A pacjent? Może poleżeć 1 - 1,5 godziny dłużej na stole, a co tam. No i liczy się czas. Po decyzji o operacji jest około 1 dzień na wykonanie pełnego projektu.
Popełniłem ostatnio kilka projektów pośrednio związanych z tematem chirurgii. Oto dzisiejszy:
Założenie:
Konwersja obrazu żuchwy po złamaniu do pliku stl. Obraz pierwotny uzyskany metodą tomografii komputerowej. Wydruk obrazu wykonany w skali 1:1 jak najlepszym odwzorowaniem uszkodzeń.
Cel:
Chirurg, na podstawie wykonanego wydruku, jeszcze przed operacją wykonuje implanty, które dopasowuje do uszkodzeń. Najważniejsze jest to, że implant dopasowywany jest jeszcze przed operacją i praktycznie "wkładany" w pacjenta "na gotowo". Taki sposób wykonania implantu skraca czas operacji o ponad godzinę.
Do tej pory chirurg, po otwarciu pacjenta musiał "na żywym organiźmie" dokonywać preparowania implantu, co znacząco wydłużało zabieg i narażało pacjenta na dodatkowe powikłania. Dodam tylko, ze to nie jest wyrwanie zęba, tylko poważny zabieg chirurgiczny, który trwa z reguły kilka godzin.
Foto wydruku wstawię w kolejnym poście, ponieważ jeszcze się nie skończył.
To jest właśnie idealny przykład, jak prosta drukarka 3D może znacząco poprawić efektywność medycyny. Korzyści są ogromne, koszty znikome.
Czy jest to opłacalne? Na obecną chwilę nie! Takie operacje wykonuje się tylko w szpitalach NFZ, gdzie procedury nie obejmują tego typu niestandardowych działań i szpital na pewno za to nie zapłaci. Tu wchodzi w grę tylko dobra wola operatora, który będzie płacił z własnej kieszeni za tego typu udogodnienia. A pacjent? Może poleżeć 1 - 1,5 godziny dłużej na stole, a co tam. No i liczy się czas. Po decyzji o operacji jest około 1 dzień na wykonanie pełnego projektu.