Jak sądzicie, czy montując zamiast chińskich LM8UU IGUS'y albo inne dobre łożyska uzyskam wzrost jakość wydruku czy jedynie poprawi mi się kultura pracy prowadnic?
Wysłane z mojego C6903 przy użyciu Tapatalka
Re: Łożyska liniowe a jakość druku
: 24 kwie 2016, 18:35
autor: feriar
Zależy. Jeżeli twoje łożyska stawiają aktualnie duży opór, to wymiana ich na igusy na pewno polepszy jakość druku. Natomiast jeżeli łożyska są dobre i wymieniasz je na igusy to zyskasz tylko lepszą kulturę pracy
Re: Łożyska liniowe a jakość druku
: 24 kwie 2016, 19:54
autor: Blazi
Igusy DryLin szybko się zużywają w drukarkach.
Re: Łożyska liniowe a jakość druku
: 24 kwie 2016, 20:10
autor: animos
Blazi pisze:Igusy DryLin szybko się zużywają w drukarkach.
Jak szybko ? np. ile godzin pracy drukarki ?
Czyli zostają jednak alternatywą panewki mosiężne.
Drylin są przystosowane do wałków aluminiowych w oryginale.
Re: Łożyska liniowe a jakość druku
: 24 kwie 2016, 20:23
autor: feriar
Ja już mam prawie rok założone igusy i nie widzę oznak zużycia.
Re: Łożyska liniowe a jakość druku
: 24 kwie 2016, 20:38
autor: FlameRunner
Blazi pisze:Igusy DryLin szybko się zużywają w drukarkach.
Zakładam, że mowa o najzwyklejszych RJUM-01.
Rodzi to dwa pytania:
1. Co w takim razie stosować jeśli chińczyk za dolara jest niezadowalający? (Lecąc po ofercie EBMiA.pl) SKF? Rexroth? ZMIŁS?
2. A może jednak warto stosować DryLin dla cichej, płynnej pracy na sucho i po prostu liczyć się z koniecznością wymiany wkładek, które nie są jakoś zabójczo drogie? Tylko tutaj kwestia czy byłyby do wymiany co 10 000 h, co 1 000 h czy może co 100 h?
Re: Łożyska liniowe a jakość druku
: 24 kwie 2016, 20:38
autor: FlameRunner
feriar pisze:Ja już mam prawie rok założone igusy i nie widzę oznak zużycia.
Pytanie ile drukujesz i jak uważnie się przyglądasz?
Re: Łożyska liniowe a jakość druku
: 24 kwie 2016, 20:43
autor: Blazi
Zużycie zależy od wielu czynników. @feriar, nie będziesz widział zużycia na łożyskach tylko subtelne pogarszanie się jakości wydruków. One się po prostu z czasem ścierają.
Re: Łożyska liniowe a jakość druku
: 24 kwie 2016, 20:46
autor: feriar
FlameRunner pisze:
feriar pisze:Ja już mam prawie rok założone igusy i nie widzę oznak zużycia.
Pytanie ile drukujesz i jak uważnie się przyglądasz?
Przerabiam ok. 1-2kg filamentu miesięcznie, czyli drukarka stoi tylko praktycznie w weekendy . Jakość jak dla mnie się nie zmieniła
Re: Łożyska liniowe a jakość druku
: 24 kwie 2016, 20:52
autor: marek91
To ja mam jakieś dziwnie wysokie "spalanie" moja wcina nawet do 300g dziennie
Re: Łożyska liniowe a jakość druku
: 24 kwie 2016, 20:58
autor: feriar
Tylko moja chodzi do 7h dziennie
Re: Łożyska liniowe a jakość druku
: 24 kwie 2016, 22:47
autor: Printed4U
To ja mam jakieś dziwnie wysokie "spalanie" moja wcina nawet do 300g dziennie
Marek, chyba każdemu by tak paliło jak by za ścianą miał fabrykę Pali ile fabryka dała
Re: Łożyska liniowe a jakość druku
: 25 kwie 2016, 01:17
autor: oskar
A nawet nie nadąża przerabiać tego co fabryka daje hehe
Re: Łożyska liniowe a jakość druku
: 25 kwie 2016, 10:40
autor: virgin71
Ja zastosowałem zamiast lmu6luu 2x lmu6uu od igusa, niestety, mam duże opory, względem łożyska długiego, jednolitego a miałem nadzieję na poprawę. Niestety nie robią tych długich.
Re: Łożyska liniowe a jakość druku
: 05 gru 2020, 21:08
autor: hyperon
Odgrzebuje temat.
Czy warto zamienić łożyska LM8UU na RJUM-01, zarówno w karetce osi X jak i stole ?
Chodzi mi głównie o poprawę jakości wydruków, a nie komfort pracy. Czy są jakieś luzy w RJUM ?
Drukarka P3Steel.
Re: Łożyska liniowe a jakość druku
: 05 gru 2020, 21:12
autor: Berg
nie warto
Re: Łożyska liniowe a jakość druku
: 06 gru 2020, 19:38
autor: arkomania.pl
Ja mam Igusy, ..............ale w szafie.
Na pewno nie nadają się na oś Z. Zbyt duże luzy.
Kiedyś na Targach w Kielcach rozmawiałem na stoisku Igusa o zastosowaniu
tych łożysk w Deltach. Potwierdzili moje przypuszczenie. Nie są preferowane w pracy,
gdzie następuje znaczny nacisk boczny. W przypadku osi Z nawet w układzie kartezjańskim, takie siły występują,
mimo, iż jeśli Z jest podnoszone, to w tym momencie siły od osi X prostopadłe do łożyska nie działają.
Dlatego zastosowanie Igusów w osi X Y (układ kartezjański nic więcej od LM nie wnosi).
Sprawdzone dobrej jakości LM... moim zdaniem są lepsze. Nie ze wzgęledu na jakość wydruku, bo tu nic nie widać,
tylko ze wzęgledu na to, że przez ponad 4 lata pracy nie musiałem ich zmieniać. O trwałości Igusów nic
nie piszą, bo od razu powołają się na to że zależy to od wałków po których się przesuwają.
Tak jak napisał Rafał: Nie warto. Bo to nic nie wnosi.
Zresztą widać po sprzedawanych tanich firmowych drukarkach (cena do 1500zł), gdyby były tak dobre
Igusy, to czemu ich powszechnie nie stosują.
Ogólnie Igusy, które zastępują LM poniosły porażkę.
Re: Łożyska liniowe a jakość druku
: 06 gru 2020, 20:13
autor: dziobu
W Zmorphie na X/Y są jakieś wózki ślizgowe i sprawdzają się świetnie. W Z jest już wałek i zwykłe łożysko liniowe.
Natomiast tu w Z są prowadnice Igusowe: viewtopic.php?f=34&t=5490
Tj były - wywaliłem. Niesamowite luzy. Bez sensu.
arkomania.pl pisze:O trwałości Igusów nic
nie piszą, bo od razu powołają się na to że zależy to od wałków po których się przesuwają.
Przy dobrze dobranych wałkach Igusy są zupełnie bezproblemowe i całkowicie bezobsługowe.
Przy byle jakich - krzywych, z rysami - mogą polecieć nawet po tygodniu pracy. Igusy są bardzo wybredne.
Re: Łożyska liniowe a jakość druku
: 06 gru 2020, 21:02
autor: Zepco
Dziobu ma rację, do igusów trzeba dobrać wałki, najlepiej ich firmowe. Te niestety są bardzo drogie.
Ja założyłem w swojej prusie na oś Y pod stół i niestety czuć luz, którego nie było przy zwykłych. Jedyny plus jest taki, że są ciche.
Re: Łożyska liniowe a jakość druku
: 06 gru 2020, 21:12
autor: dragonn
Zapominacie o jednej istotnej kwestii, przy IGUS-ach jeśli coś nie będzie prawie że idealnie równoległe lub prostopadłe to będzie się klinować.
Zwykłe łożyska liniowo z kulkami wybaczają dużo więcej
Re: Łożyska liniowe a jakość druku
: 07 gru 2020, 00:21
autor: JGFTW
Sądzicie, że poniższe łożyska nadałyby się na oś Y do Prusy (wałki liniowe)?
Mam igusy w każdej osi - jeżdżą, nic się nie zacina i nie klinuje. Na pewno lepiej pracują ze sztywną prowadnicą, przykręconą w kilku punktach niż z dwoma wałkami wiszącym, podpartym przy końcach. Wynika to z faktu że jeśli zlikwiduje się luz poprzez ściśnięcie łożysk względem siebie,przy mocowaniu wałków, to łożysko naciska z pewną siłą na wałki. Z tą samą siłą działa na wałki na środku przesuwu, z tym że zmienia się odległość od podparcia czyli rośnie ugięcie wałka. I się klinuje. Oczywiście do pracy z łożyskiem ślizgowym (dowolnym, nie tylko igusowym) potrzebne jest dobre ustawienie wałków względem siebie; drukowane podpory nie są optymalnym sposobem mocowania.
Swoją drogą, jeśli ktoś ma taką prowadnicę 250mm igusa, coto rozdają jako próbki handlowe i mu leży to chętnie bym przejął - możemy się dogadać.
Re: Łożyska liniowe a jakość druku
: 07 gru 2020, 16:20
autor: Berg
@cube - robiłeś jakieś testy, np jakość wydruku przy większych prędkościach na Igusach vs kulkowe ? Jakie maksymalne prędkości udawało się osiągać. Ja tam póki co nie widzę żadnych przewag ślizgowych. Bo to, że się nie zacina, jak się dobrze ustawi to nie jest przewaga.
Dokładnych testow porównawczych nie robiłem ale wymieniałem całe komplety jeszcze w Lume Igus-brąz-kulkowe, w K8400 Igus-brąz-grafit-i jakieś inne z tworzywa. Obserwacje mam takie, że coś było nie tak z jakością przy większych prędkościach, szybkich zmianach kierunku. Tak jakby stół zaczynał wpadać w wibracje, a może przesów nie był całkiem gładki, co powodowało, że na moment zacinała się lewa a na moment prawa strona. Przy czym nie chodzi tu o takie zacięcie, że kroki pogbubi tylko o taką vibrację, którą widać na wydruku.
Choć zacięcia na amen też się zdarzały jak nie było idealnie ustawione.
Tak samo teraz w Prusie, dopiero po zamontowaniu podwójnych pasków w stole zaczęły tulejki z tworzywa (nie Igus) zaczęły lepiej pracować.
Co do testów - nie robiłem. Mam do czynienia na codzień z różnymi mechanizmami i mniej-więcej znam ich wady i zalety różnych prowadnic oraz ograniczenia konstrukcyjne. Włączyłem do ładowania stary telefon, jak trochę bateria się nabije to poszukam i wrzucę film z drukowania przyłbic - o ile dobrze pamiętam 150 lub 130mm/sek prędkość drukowania, fakt że szło obrysami. Tu mnie ograniczyły silniki i powyżej tej wartości gubiły kroki. Hotend zwykły. Ale jestem pewien że przy mocniejszych silnikach jakimś wulkanie można by z parametrami podejść jeszcze wyżej. Tylko nie pamiętam jakie maksymalne prędkości podaje Igus dla swoich tworzyw. Natomiast tuleje brąz/grafit (te "kropkowane") to śmiało można do 0,5m/s podgonić.