Strona 1 z 1

Nie był drukowany, ale i tak szkoda...

: 05 mar 2022, 13:06
autor: Artu

Re: Nie był drukowany, ale i tak szkoda...

: 06 mar 2022, 22:20
autor: dziobu
Cóż, zostało to:
a1.jpg
Trzeba będzie dorwać model do sklejania albo taki wydrukować.

Re: Nie był drukowany, ale i tak szkoda...

: 07 mar 2022, 06:14
autor: Jarewa
Mnie tylko ciekawi dlaczego go nie wysłali gdzieś na lotnisko w inne państwo tylko schowali pod hangar. Na co liczyli??

Re: Nie był drukowany, ale i tak szkoda...

: 07 mar 2022, 07:15
autor: wiesioo
Nie mogli odlecieć bo robili przegląd. Na którymś zdjęciu w necie miał zdjęte silniki.

Re: Nie był drukowany, ale i tak szkoda...

: 08 mar 2022, 00:56
autor: Wersus
To chyba w końcu jest motywacja by dokończyć model...

Re: Nie był drukowany, ale i tak szkoda...

: 08 mar 2022, 08:28
autor: dziobu
A wrzucisz link do projektu?

Re: Nie był drukowany, ale i tak szkoda...

: 08 mar 2022, 08:55
autor: sagittario
Triumf inżynierów i ludzi, którzy go budowali... Udowodnili, że się da. Jeden jedyny taki na świecie (pomijam ten, którego nie dokończyli).
I kto to wszystko rozp....? Czerwona zaraza.

Re: Nie był drukowany, ale i tak szkoda...

: 08 mar 2022, 09:17
autor: Wersus
dziobu pisze:A wrzucisz link do projektu?
Proszę: https://www.thingiverse.com/thing:2814358

Re: Nie był drukowany, ale i tak szkoda...

: 08 mar 2022, 14:15
autor: ethanak
Akurat czerwona zaraza zbudowała zarówno Mriyę, jak i Burana... pominę milczeniem pytanie skąd wzięli plany (i dlaczego z Buranem coś nie wyszło)

Re: Nie był drukowany, ale i tak szkoda...

: 08 mar 2022, 15:02
autor: Andrzej_W
Z Buranem wyszło jest to jedyny wachadlowiec ktory poleciał i wrócił bez załogi

Re: Nie był drukowany, ale i tak szkoda...

: 08 mar 2022, 15:03
autor: dziobu
Plany po części ukradli, a konkretnie dostali je w formie kontrowanego wycieku (*1). Resztę zrobili sami i technicznie Buran był OK. Nawet bardzo. Cały zestaw opierał się na nieco innych założeniach niż projekt amerykański przez co technicznie był znacznie prostszy (czyt. tańszy), bardziej niezawodny (*2), wydajny no i oferował znacznie lepsze parametry przez co te promy mogły by teoretycznie latać do dziś. W naszym rozumieniu trzeba myśleć o Buranie bardziej jako o oskrzydlonym kontenerze na ładunek a nie promie kosmicznym.

(*1)
Dostali nieco przerobione plany jakiegoś pierwszego prototypu. Ponoć doszli do wniosku że to podpucha ze względu na spieprzoną aerodynamikę. Tak czy owak Buran wygląda podobnie bo fizyka na wschodzie działa tak samo jak fizyka na zachodzie, a kontrolowany spadek pojazdu ze skrzydłami nie zostawia wielu opcji.

(*2)
Mimo wschodniego podejścia, zwłaszcza ze strony włodarzy, i okresu późnych lat '80 Buran w kosmos jednak poleciał; co prawda jako zdalnie sterowany dron (!!!), ale poleciał i wrócił w całości. Mimo wszystko jest to niemały sukces.


A tak to formalnie nigdy go nie skończyli. ZSRR się rozpadło, rozkradli to co się dało i tyle.
Kiedyś skorupa takiego promu stała przy rzece w Moskwie, ale zdaje się że przenieśli ją do nowo powstałego muzeum Burana.


Wszystko się zesrało przez politykę. Zresztą, dziś chyba nie trzeba tego tłumaczyć.