Strona 1 z 1

Zasilacz laboratoryjny DIY

: 24 mar 2022, 08:20
autor: TDI-CAD
Został mi z projektu transformator toroidalny 32V150W. Wydaje się być idealny do zastosowania w zasilaczu warsztatowym.
20220323_193729.jpg
Takie "nice to have" zasilacza to:
- 0-30V
- 2 kanały,
- odczyt cyfrowy
- regulacja analogowa - potencjometr
- ograniczenie prądowe,
- pamięć ustawień,
- zewnętrzne wyzwalanie, może pamięć przebiegu V/A

Dużo jest opracowań w sieci ale może ktoś już to przerabiał i ma sprawdzone rozwiązania?

Re: Zasilacz laboratoryjny DIY

: 24 mar 2022, 09:45
autor: mpk
Ale to przedsięwzięcie "mam czas i lubię wyzwania", czy po prostu chcesz zasilacz?
Bo jak to drugie, to weź se prąd z tego trafo wyprostuj i podłącz do rd6006. Nie ma dwóch kanałów ale do homelaba jest przekot.

Absurdalnie długi wątek, z którego można wyciągnąć parę fajnych modów i firmware na sterydach: klik

Re: Zasilacz laboratoryjny DIY

: 24 mar 2022, 09:54
autor: TDI-CAD
A tak, to dla zabawy, żeby coś fajnego zrobić.

Re: Zasilacz laboratoryjny DIY

: 24 mar 2022, 09:56
autor: dawidex7
Używam moduł zasilacza/przetwornice step down (jak zwał tak zwał) Riden RD6018 i jestem w sumie zadowolony. Na Bangood kupiłem za 320zł z wysyłka z EU. Z Twoich wymagań to nie ma tylko 2 kanałów (jedno ze złącz służy do ładowania baterii drugie to wyjście +). Można zapisać kilka własnych wartości V/A i wybierać je z pamięci, może działać jako CC. Podpinasz do komputera przez USB i możesz sterować z komputera. Jest też wersja na wi-fi (końcówka -W), tzn. tak na prawdę jest to zwykła wersja, do której dokładasz w wolny slot płytkę z esp. Mam akurat taką wersję (bo była tańsza niż zwykła :P ) ale gdybym miał dopłacać to nie ma to sensu na chwilę obecną, ponieważ stabilność tego połączenia jest średnia (a w zasadzie powtarzalność, ponieważ jak się już połączyłem to działało, ale jak wyłączyłem i uruchomiłem moduł jeszcze raz to już nie chciało się połączyc - reset - połącz od nowa i dopiero zaskakiwało). Po podłaczeniu do komputera jakieś tam wykresy napięcia i prądu rysuje, nie jest to może jakoś super czytelne co do konkretnych wartości, ale coś tam jest. Da się zobaczyć, czy był jakiś pik i urządzenie ożyło na chwilę, czy cały czas 0A. Można ograniczyć maksymalne napięcie (i prąd) do którego będziemy regulować. Tzn. chcemy zobaczyć czy coś się nie przegrzewa i jedziemy od małego napięcia w góre do Vmax urządzenia to możemy ustawić wartość maksymalną, żeby przez przypadek nie podać większego napięcia niż dopuszczalne

Re: Zasilacz laboratoryjny DIY

: 25 mar 2022, 09:47
autor: azael
TDI-CAD pisze:Dużo jest opracowań w sieci ale może ktoś już to przerabiał i ma sprawdzone rozwiązania?
Kombinowałem z kilkoma rozwiązaniami i kupiłem w ryżolandi. :)

BTW, na dwa kanały masz tylko 4A do podziału.

Re: Zasilacz laboratoryjny DIY

: 25 mar 2022, 13:31
autor: majek
Ja mam na biurku od kilku lat RD5005, który w 90% robi za ładowarkę usb z ograniczeniem prądu (ustawiam sobie na 0.5A i np. lampka do roweru nie bierze już 1.5A - wolniej się ładuje, ale akumulator dłużej pożyje). Pozostałe 10% to różne wykorzystanie 'laboratoryjne'. A zasilam go z normalnego zasilacza od laptopa.

Do tego ostatnio kupiłem RD6018-W, bo w poprzednim jednak często prądu mi brakowało.

Tego toroida to chyba najlepiej sprzedać i za tą kasę kupić 2 zasilacze impulsowe (48V 90-100W kupisz za 50-70zł) i będzie na 2 kanały do dwóch słabszych RDxxxx :-)
Albo jeden porządny zasilacz do RD6018 i mieć na początek jeden kanał.

Re: Zasilacz laboratoryjny DIY

: 25 mar 2022, 14:37
autor: mpk
A dlaczego by nie zasilać RD toroidalnym? przynajmniej nie będzie to siało.
Mając prawdziwy transformator w garści, robienie zasilacza laboratoryjnego na smpsie to duży downgrade;)

Re: Zasilacz laboratoryjny DIY

: 25 mar 2022, 15:22
autor: majek
mpk pisze:A dlaczego by nie zasilać RD toroidalnym? przynajmniej nie będzie to siało.
Mając prawdziwy transformator w garści, robienie zasilacza laboratoryjnego na smpsie to duży downgrade;)
Bo to tylko 150W, do tego trzeba i tak dokupić mostek i kondensatory, więc cenowo jest bez sensu jak RD to i tak przetwornica.

Tradycyjne trafo się fajnie sprawdzało w starych konstrukcjach, gdzie często te transformatory się przeciążało tak, że wodę na nich można było gotować. Ale wtedy i część regulacyjną można było przeciążyć, bo jak się dobrze trafiło, to była zrobiona na topornych i niezniszczalnych tranzystorach.

Ale jaki jest sens przeciążać 150W trafo za ~140zł jak za tyle samo można dostać 500W zasilacz impulsowy i wykorzystać w pełni możliwości mocniejszych RD?

Re: Zasilacz laboratoryjny DIY

: 25 mar 2022, 18:19
autor: mpk
Chyba zależy kto czego szuka;)
tu ładne porównanie wersji z impulsowym (górna) i liniowym (dolna) zasilaczem
https://youtu.be/NHN1z1N7QvU?t=1953