co z tym inventure?

Zastanawiasz się co wybrać? Zapytaj tutaj.
Awatar użytkownika
Blazi
Konto z ograniczeniami
Postów w temacie: 5
Posty: 163
Rejestracja: 22 kwie 2016, 11:29
Drukarka: Easythreed, M200
x 92

Re: co z tym inventure?

Post autor: Blazi »

jeśli jest aż taki ogromny problem to wystarczy przecież zmienić materiał...
Aha. A na jaki?

Gdybyś wprowadził na rynek materiał podporowy rozpuszczający się tak jak S-sysowy (bez pozostawiania "gluta", w kilka godzin, w roztworze obojętnym dla materiału modelowego) nie musiałbyś już w życiu robić nic więcej. Tutaj masz przykład firmy która wydała 4 materiały podporowe: http://www.3ders.org/articles/20160428- ... nting.html Dlaczego 4? Bo wszystkie mają jeden punkt wspólny - nie działają. 8-)
FlameRunner
Pozdrawiam,
Ten typ od oprogramowania do drukarek.
Awatar użytkownika
marek91
Administrator
Postów w temacie: 18
Posty: 2563
Rejestracja: 15 kwie 2016, 21:22
Lokalizacja: Gostyń
x 1208
Kontakt:

Re: co z tym inventure?

Post autor: marek91 »

Mam takie nieodparte wrażenie że w walce o wyśrubowane wymagania względem zwykłego, domowego FDMu, zaczynamy chyba powoli gubić zdrowy rozsądek.

Może zwyczajnie użytkownik który ma taki problem powinien poszukać innej technologii druku?
Awatar użytkownika
FlameRunner
Zasłużony
Postów w temacie: 23
Posty: 6568
Rejestracja: 15 kwie 2016, 21:26
x 2056

Re: co z tym inventure?

Post autor: FlameRunner »

Marek, "domowy FDM" to jest oksymoron. :P
Awatar użytkownika
marek91
Administrator
Postów w temacie: 18
Posty: 2563
Rejestracja: 15 kwie 2016, 21:22
Lokalizacja: Gostyń
x 1208
Kontakt:

Re: co z tym inventure?

Post autor: marek91 »

FlameRunner pisze:Marek, "domowy FDM" to jest oksymoron. :P
Prawda, czyt. "niskobudżetowy"
Awatar użytkownika
Blazi
Konto z ograniczeniami
Postów w temacie: 5
Posty: 163
Rejestracja: 22 kwie 2016, 11:29
Drukarka: Easythreed, M200
x 92

Re: co z tym inventure?

Post autor: Blazi »

@Marek, Działający materiał podporowy to są wg. Ciebie "wyśrubowane wymagania"? To jest absolutna podstawa w tej technologii i główny powód dla którego ludzie którzy wiedzą jak powinien działać rapid prototyping olewają maszyny niskobudżetowe oraz dla którego ta technologia de facto przestała się rozwijać.

Wejdź na dowolną stronę w przeglądarce Grabcada np. https://grabcad.com/library?utm_campaig ... urce=index która całkiem nieźle oddaje realne projekty konstruktorów i zobacz czy statystyczny inżynier który dopiero co kupił drukarkę jest w stanie na obecnych niskobudżetówkach bez dłubaniny w dzielenie etc. wydrukować i oczyścić z podpór chociażby 20% z tych zasobów.

Mało? Popatrz na ten projekt: http://centrumdruku3d.pl/projektowanie- ... -deblinie/ i policz - najpierw 100h przygotowania pod wydruk, potem 300 godzin druku a później 300 godzin usuwania podpór. A tak naprawdę powinni zrobić to jeszcze raz, tym razem zagęszczając siatkę stl bo najwyraźniej soft nie dał sobie rady. Przecież to jest jakiś dramat. Mając uPrinta projekt przygotowaliby maksymalnie w 10h, drukarka popracowałaby tydzień ale podpory usunęłyby się "same" i projekt udałby się za pierwszym razem - nikt w tekście nie przyznał się ile razy musili powtarzać wydruki bo do części podpór w ogóle nie dało się dostać.

Już wiesz o co chodzi z tymi podporami? Niskobudżetówki wykorzystują teraz ze 30% potencjału FDM, do tego wymagają umiejętności absolutnie zbytecznych a nawet szkodliwych w rapid prototypingu - reprapowicze zamiast uczyć się jak dzielić i orientować obiekt tak aby uzyskać maksymalną wytrzymałość uczą się jak ustawić go tak aby w ogóle się wydrukował i dało się usunąć podpory. Daleko szukać - kto nie przyjechał się na drukowaniu zatrzasków?
FlameRunner
Pozdrawiam,
Ten typ od oprogramowania do drukarek.
Awatar użytkownika
FlameRunner
Zasłużony
Postów w temacie: 23
Posty: 6568
Rejestracja: 15 kwie 2016, 21:26
x 2056

Re: co z tym inventure?

Post autor: FlameRunner »

Blazi pisze: Mało? Popatrz na ten projekt: http://centrumdruku3d.pl/projektowanie- ... -deblinie/ i policz - najpierw 100h przygotowania pod wydruk, potem 300 godzin druku a później 300 godzin usuwania podpór. A tak naprawdę powinni zrobić to jeszcze raz, tym razem zagęszczając siatkę stl bo najwyraźniej soft nie dał sobie rady. Przecież to jest jakiś dramat. Mając uPrinta projekt przygotowaliby maksymalnie w 10h, drukarka popracowałaby tydzień ale podpory usunęłyby się "same" i projekt udałby się za pierwszym razem - nikt w tekście nie przyznał się ile razy musili powtarzać wydruki bo do części podpór w ogóle nie dało się dostać.
Taki czas usuwania podpór skłania do zastanowienia się, czy mieli chociaż przyzwoite podpory odrywalne drukowane z tego samego materiału...
Awatar użytkownika
virgin71
Konto z ograniczeniami
Postów w temacie: 16
Posty: 2581
Rejestracja: 19 kwie 2016, 23:07
Lokalizacja: Wrocław
Drukarka: Ultimaker | U30
x 497
Kontakt:

Re: co z tym inventure?

Post autor: virgin71 »

Czas usuwania podpór sugeruje brak umiejętności posługiwania się drukarką. Mi czasem podpory też nie chcą odejść, ale są pewne granice.
Awatar użytkownika
DVJCODEC
Postów w temacie: 12
Posty: 231
Rejestracja: 19 kwie 2016, 10:10
x 64
Kontakt:

Re: co z tym inventure?

Post autor: DVJCODEC »

A to wszystko od doopy strony jest rozważane moim zdaniem (w przypadku Inventure i materiału podporowego za 1200 zł/kg - dane z artykułu CD3D).
http://centrumdruku3d.pl/drugi-kickstarter-zortraxa/

Prosta kalkulacja: 10kg materiału podporowego, który pójdzie w śmieci to 12000 zł. Do tego jak się dołoży kwestię "optymalizacji" oprogramowania generującego podpory wszędzie (bo przecież może tak być, aby był zarobek na filamencie), to 10kg zejdzie w moment.

Zakup inventure + 10kg supportu = 17000 + 12000 = 29000 zł
Do tego należy doliczyć "złoty środek rozpuszczający" + urządzenie do postprocesingu ;)

Za 9000 Euro jest Sinterit LISA - tu nie ma problemów z materiałem podporowym i jego rozpuszczaniem - to SLS ;)
http://www.sinterit.com/

W obu przypadkach pomijam koszty zakupu materiału do druku, bo ten zawsze będzie.
Awatar użytkownika
Blazi
Konto z ograniczeniami
Postów w temacie: 5
Posty: 163
Rejestracja: 22 kwie 2016, 11:29
Drukarka: Easythreed, M200
x 92

Re: co z tym inventure?

Post autor: Blazi »

Druk 3D kosztuje? You don't say? 8-)

Diemnsiony i Fortusy kosztują wielokrotnie więcej, materiały mają jeszcze droższe a pomimo tego że to "tylko FDM" a jakoś dalej mają się dobrze - a nawet coraz lepiej. A przecież za jednego takiego można by kupić kilkadziesiąt DaVinci i opłacić "obrabiaczy wydruków" na kilka lat. Prawdziwy paradoks, prawda? ;)
Pozdrawiam,
Ten typ od oprogramowania do drukarek.
Awatar użytkownika
marek91
Administrator
Postów w temacie: 18
Posty: 2563
Rejestracja: 15 kwie 2016, 21:22
Lokalizacja: Gostyń
x 1208
Kontakt:

Re: co z tym inventure?

Post autor: marek91 »

FlameRunner pisze: Taki czas usuwania podpór skłania do zastanowienia się, czy mieli chociaż przyzwoite podpory odrywalne drukowane z tego samego materiału...
virgin71 pisze:Czas usuwania podpór sugeruje brak umiejętności posługiwania się drukarką. Mi czasem podpory też nie chcą odejść, ale są pewne granice.
No właśnie, czasami wystarczy troszkę pomyśleć i właściwie odwrócić model, lub trochę go pociąć czy też odpowiednio zaprojektować.
Fabrykator.pl pisze:A to wszystko od doopy strony jest rozważane moim zdaniem (w przypadku Inventure i materiału podporowego za 1200 zł/kg - dane z artykułu CD3D).
http://centrumdruku3d.pl/drugi-kickstarter-zortraxa/

Prosta kalkulacja: 10kg materiału podporowego, który pójdzie w śmieci to 12000 zł. Do tego jak się dołoży kwestię "optymalizacji" oprogramowania generującego podpory wszędzie (bo przecież może tak być, aby był zarobek na filamencie), to 10kg zejdzie w moment.

Zakup inventure + 10kg supportu = 17000 + 12000 = 29000 zł
Do tego należy doliczyć "złoty środek rozpuszczający" + urządzenie do postprocesingu ;)

Za 9000 Euro jest Sinterit LISA - tu nie ma problemów z materiałem podporowym i jego rozpuszczaniem - to SLS ;)
http://www.sinterit.com/

W obu przypadkach pomijam koszty zakupu materiału do druku, bo ten zawsze będzie.
Jak zwykle bardzo trafnie, kolejna sprawa - skoro już tyle płacę za sprzęt i materiał to co mnie kurde obchodzi że oni mają obsuwę?
To jest akceptowalne przy drukarkach za 200$ z kickstartera a nie przy spółce akcyjnej. :cry:

Blazi, mnie już zwyczajnie śmieszy podejście niektórych osób do kwestii technicznych, wymyślania koła od nowa, oglądanie każdej jednej śrubki pod mikroskopem i hasła typu "bierz radełko od Zdzicha Maliny z Chałupkowa pod Krakowem bo on to hartowane ma", "głowice to to tylko weź zakładaj od Stacha bo Stachu ją projektował przez całe życie".
Ostatnio się dowiedziałem że MUSZE w drukarce koniecznie wymienić wałki osi Z bo... mają zaledwie 11,95mm zamiast 12mm :geek: :ugeek:
Przy chińskich łożyskach pewnie ma to ogromne znaczenie :o

Wiecie kiedy zniknęła większość moich problemów z drukiem 3D? W momencie w którym zacząłem kupować drukarki produkowane seryjnie i to nie te za 17k zł. Nie dość że są praktycznie bezawaryjne to jeszcze nie muszę się zastanawiać jaką głowicę czy radełko mam tam wsadzić żeby to w końcu działało. Zamiast patrzeć na kwestie techniczne przez mikroskop wolę się skupić na tym co mogę zrobić za pomocą drukarki. To narzędzie, tylko i aż.
ODPOWIEDZ

Wróć do „Co kupić?”